Reklama

Zabawną mimiką rozbrajał publiczność, ale jego własne życie dalekie było od komedii... Już dziś wieczorem na antenie TVP1 widzowie zobaczą Jima Carreya takim, jakim go jeszcze nie znali – bez filmowych masek, bez czerwonych dywanów, bez blichtru.

Reklama

Z domu w przyczepie do czerwonego dywanu

Choć świat zna go z „Maski”, „Truman Show” czy „Bruce’a Wszechmogącego”, dzieciństwo Jima Carreya przypominało raczej dramat niż komedię. Gdy jego ojciec, Percy Carrey, stracił pracę, cała rodzina musiała zamieszkać w przyczepie kempingowej. Młody Jim, zaledwie 14-letni chłopiec, podjął pracę w hucie, a rok później rzucił szkołę. Zamiast zeszytów – mikrofon i występy w klubach Toronto. Już wtedy jego mimika i niesamowita energia hipnotyzowały widzów.

CZYTAJ TEŻ: Ulubiony serial Polaków znów na tapecie. Znamy plany wobec postaci Kusego i Japycza

Jim Carrey, 2017 rok
Jim Carrey, 2017 rok Vittorio Zunino Celotto/Getty Images

Sława, pieniądze… i samotność

Choć błyskawicznie podbił Hollywood, prywatnie Carrey zmagał się z depresją i dramatami, których nie widać było zza uśmiechu. Po śmierci partnerki pogrążył się w ciemności. W jednym z wywiadów wyznał, że niektóre role przyjmował z potrzeby zarobku, nie pasji. Jego fortuna, kiedyś oceniana na 300 mln dolarów, stopniała do 150 milionów. „Kupiłem wiele rzeczy” – mówił szczerze.

Nowy dokument pokaże prawdziwego Jima Carreya

„Jim Carrey. Ameryka bez maski” – to więcej niż film. To intymna opowieść o aktorze, który rozśmieszał miliony, a sam często był na granicy załamania. Dokument, inspirowany książką Adriena Dénouette’a, ukaże Jima jako filozoficznego komentatora rzeczywistości, mistrza autoironii i człowieka, który potrafił obnażyć nasze społeczne słabości.

Premiera już dziś, w poniedziałek 28 lipca o 23:05 na TVP1. Tego nie można przegapić.

Reklama

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Polacy długo na to czekali. Ten film o księżnej Dianie sprawi, że szybko nie zaśniesz

Jim Carrey
Jim Carrey SGranitz/WireImage
Reklama
Reklama
Reklama