Reklama

W czasach, gdy przedwojenne gwiazdy kina rozświetlały ekran swoim niepowtarzalnym wdziękiem, Eugeniusz Bodo był bezsprzecznie jedną z największych legend. Jego życie – pełne sukcesów, miłości, dramatów i skandali – stało się inspiracją dla twórców filmu biograficznego „Bodo” z 2016 roku. Dziś ta niezwykła opowieść o artyście, który zawładnął sercami publiczności lat 30., zostanie wyemitowana za darmo w telewizji. Produkcja, choć efektowna wizualnie, wzbudziła wiele emocji i kontrowersji. Jak pokazano tę ikonę kina? Czy warto zobaczyć ten film?

Reklama

Kim był Eugeniusz Bodo?

Eugeniusz Bodo, a właściwie Bogdan Junod, to jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci przedwojennej popkultury. Uwielbiany przez kobiety i kochający scenę – zarówno teatralną, jak i filmową – był synonimem elegancji, dobrego stylu i artystycznego sukcesu. Stał się ikoną mody, a jego piosenki nuciła cała Polska. O jego życiu mówiło się wiele – o burzliwych romansach, wielkich przyjaźniach i dramatycznych zwrotach losu.

Czytaj też: Eugeniusz Bodo żył jak król, zginął tragicznie. Jego losy były długo nieznane

Film „Bodo” – co zobaczymy na ekranie?

Film „Bodo” z 2016 roku, zrealizowany na bazie serialu telewizyjnego, to 106-minutowa biografia jednego z największych artystów lat 30. Produkcja zabiera widza do artystycznego świata II Rzeczypospolitej. Zaczyna się w 1917 roku, gdy młody Bodzio postanawia porzucić dom rodzinny, by realizować marzenia o scenicznej karierze. Kilka lat później staje się megagwiazdą. Podpisuje kontrakt z wytwórnią w Hollywood, ale jego plany krzyżuje wybuch wojny.

Na ekranie widzowie zobaczą życie Bodo w pełnym spektrum: emocjonalne relacje z matką, przyjaźń z żydowskim krawcem Morycem, romanse z pięknymi aktorkami oraz kulisy życia artystycznego i filmowego w Warszawie okresu międzywojennego. Produkcja pokazuje także dramatyczne wydarzenia z jego życia, w tym tragiczny wypadek samochodowy oraz tajemniczą śmierć.

Kontrowersje wokół montażu filmu

Mimo imponującej scenografii, kostiumów i klimatycznej muzyki autorstwa Atanasa Valkova, film wzbudził wiele kontrowersji. Powód? Oglądając „Bodo”, można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z pociętym serialem, z którego wycięto sceny niepasujące do głównego wątku. Taka forma budzi frustrację – wiele postaci pojawia się na chwilę, bez kontekstu, co wywołuje u widza poczucie zagubienia. Postać Ady, która miała być główną osią emocjonalną filmu, znika nagle z fabuły i nie odgrywa w niej oczekiwanej roli.

Krytycy wskazują, że film przypomina bardziej zwiastun serialu niż spójną opowieść filmową. Niektóre sceny, zwłaszcza sceniczne występy, pozostają niezrozumiałe bez wcześniejszej znajomości materiału źródłowego. Recenzenci zwracają też uwagę na niepotrzebne wątki fabularyzowane, które odciągają uwagę od właściwej biografii.

Czytaj również: Piękność z Polinezji podbiła polskie kino i… serce Eugeniusza Bodo. Reri nie znalazła w Polsce szczęścia

Tomasz Schuchardt jako Bodo – mocny punkt produkcji

Choć wiele elementów produkcji spotkało się z krytyką, rola Tomasza Schuchardta jako Eugeniusza Bodo została oceniona bardzo pozytywnie. Aktor pokazał emocje i głębię postaci, szczególnie w kluczowych, dramatycznych scenach. Jego kreacja pozwala choć na chwilę poczuć prawdziwego ducha artysty.

Z kolei rola Ady, grana przez Annę Pijanowską, została uznana za najsłabszy punkt filmu. Brak chemii między aktorami i słabe uzasadnienie emocjonalnego wpływu tej postaci na Bodo sprawiają, że historia miłosna nie spełnia swojej roli. Lepsze wrażenie pozostawia Patricia Kazadi w roli Reri, której wątek jest bardziej spójny i dopracowany.

Zobacz też: Bezczelny, próżny i… najprzystojniejszy! Nowa "Lalka" z gwiazdą, której nikt się nie spodziewał. Zaskoczeni?

Czy warto obejrzeć „Bodo” dziś w telewizji?

Mimo pewnych niedociągnięć, „Bodo” to film, który warto zobaczyć – zwłaszcza za darmo w telewizji. Choć scenariusz nie oddaje w pełni skomplikowanego życia Eugeniusza Bodo, a forma montażu może irytować, produkcja broni się wizualnie i muzycznie. Dla wielu widzów film może być inspiracją do sięgnięcia po cały serial, który znacznie szerzej pokazuje losy tej niezwykłej postaci.

Emisja filmu odbędzie się w nocy z 20 na 21 sierpnia o godzinie 00:35 na antenie TVP1. Dla fanów polskiego kina międzywojennego, miłośników biografii i osób ceniących artystyczny klimat epoki lat 30. – ta emisja to propozycja, którą warto rozważyć.

Czytaj także: Wzdychały do niego wszystkie Polki, był gwiazdą uwielbianego hitu. Nagle przepadł bez wieści. Show-biznes porzucił dla wielkiej pasji

04.08.2015 Warszawa teatr Komedia, plan serialu Bodo
Tomasz Schuchardt, 04.08.2015 Warszawa teatr Komedia, plan serialu Bodo Fot. Brykczynski Donat/ BEW NEWS
Reklama

Źródła: filmweb.pl, tvp.pl

Reklama
Reklama
Reklama