Krytycy nie kryją zachwytu, wróżą temu dziełu Oscarów. To najlepszy film tego słynnego reżysera. Kinowa premiera już za rogiem!
Najnowszy film Yorgosa Lanthimosa, z Emmą Stone i Jessem Plemonsem w rolach głównych, zapowiada się na błyskotliwą, czarną komedię prowokującą do refleksji o paranoi, władzy i alienacji. Choć na papierze to science fiction, grecki reżyser ponownie opowiada o tym, co najbliższe, czyli o nas samych. Czy ponownie stanie do walki o tytuł najlepszego obrazu roku?

Reżyser takich dzieł jak „Biedne istoty” czy „Faworyta” powraca na wielki ekran już tej jesieni! Jego najnowsze dzieło klasyfikowane jest jako science fiction, lecz zaskakuje uniwersalnym komentarzem społecznym. Ten, wymykający się wszelkim schematom obraz obejrzysz w kinie już w następnym tygodniu!
Kulisy produkcji filmu „Bugonia”
Yorgos Lanthimos powraca z filmem, który jednocześnie bawi i przeraża. „Bugonia”, choć formalnie ubrana w kostium science fiction, opowiada o świecie, który znamy aż za dobrze, pełnym dezinformacji, ekstremizmów i paranoi, które przestają być zaledwie marginesem. Po sukcesach „Biednych istot” i „Rodzajów życzliwości” grecki reżyser sięga po amerykański scenariusz Willa Tracy’ego („Menu”, „Sukcesja”) i obsadza w głównych rolach, laureatkę dwóch Oscarów, Emmę Stone oraz charakterystycznego Jessego Plemonsa.

Film miał swoją premierę na tegorocznym festiwalu w Wenecji i od razu wzbudził emocje, zarówno dzięki treści, jak i odważnym decyzjom artystycznym. Stone, w roli bezwzględnej CEO Michelle Fuller, ogoliła głowę i po raz kolejny udowodniła, że potrafi wcielić się w każdą, nawet najbardziej ekstremalną postać Lanthimosa. Partnerujący jej na ekranie Jesse Plemons kreuje bohatera zarówno absurdalnie śmiesznego jak i tragicznego, balansującego na granicy teorii spiskowych i egzystencjalnej rozpaczy.
O czym opowiada film „Bugonia”?
Sama fabuła brzmi absurdalnie, opierając się na dwóch mężczyzn, którzy porywają kobietę, w przekonaniu, że… jest kosmitką z Andromedy odpowiedzialną za zniszczenie ludzkości. Jednak reżyser bardzo szybko rozbraja tę konwencję. Zamiast taniej farsy dostajemy wielowarstwowy thriller psychologiczny, który nieustannie podważa nasze intuicje i oceny. „Bugonia” to nie tylko opowieść o szaleństwie jednostek, ale przede wszystkim o zbiorowej dezorientacji, czyli o tym, jak trudno dziś odróżnić prawdę od halucynacji. Lanthimos nie moralizuje, nie wybiera stron, nie oferuje jasnych odpowiedzi. Zamiast tego prowadzi grę z widzem, podrzucając tropy i demontując oczekiwania.

Świat w „Bugonii” nie jest dystopią przyszłości, to groteskowy obraz naszej rzeczywistości. W krzywym zwierciadle Lanthimosa wszyscy stajemy się przybyszami z obcej planety, ponieważ nic już nie działa tak, jak powinno. Wszystko wskazuje na to, że premiera obrazu to jedno z najgłośniejszych wydarzeń sezonu, szczególnie dla fanów krytycznej narracji reżysera, którzy poszukują w kinie refleksji na temat świata.
Kiedy i gdzie oglądać film „Bugonia”?
Film swoją polską premierę ma w piątek, 14-ego listopada i będzie dystrybuowany w największych kinach w całym kraju.