Ma lepszą ocenę niż wiele hitów Netfliksa. AI wybrało go jako numer 1 w 2025
Nowy serial medyczny HBO Max, zachwyca realizmem i głębią emocjonalną. Z Noah Wyle w roli zmęczonego życiem lekarza, seria ukazuje 15-godzinny dyżur na oddziale ratunkowym w Pittsburghu. Krytycy i widzowie są zgodni – to jeden z najlepszych seriali 2025 roku. Co więcej, sztuczna inteligencja uznała „The Pitt” za numer 1 roku.

W czasach, gdy platformy streamingowe prześcigają się w produkcji coraz bardziej spektakularnych tytułów, rzadko zdarza się serial, który łączy rozrywkę z głębokim przekazem i realizmem. „The Pitt”, najnowszy medyczny dramat od HBO Max, nie tylko spełnia te oczekiwania, ale je przewyższa. Zyskał entuzjastyczne recenzje, poruszył widzów i – co nie mniej istotne – został wybrany przez sztuczną inteligencję jako najlepszy serial 2025 roku. To pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy tęsknili za jakością znaną z „Ostrego dyżuru”, ale oczekują nowoczesnej formy i aktualnego przesłania.
Noah Wyle powraca w wielkim stylu
Noah Wyle, pamiętny doktor John Carter z "Ostrego dyżuru", wraca po niemal dwudziestu latach w równie poruszającej roli doktora Michaela „Robby’ego” Robinavitcha. Bohater Wyle’a to doświadczony, zmęczony życiem lekarz, który z jednej strony twardo stąpa po ziemi, a z drugiej – wciąż zadaje sobie pytania o sens swojej pracy. W serialu „The Pitt” porusza się po szpitalnych korytarzach niczym maratończyk, niosąc widzowi rodzaj szorstkiej męskości i życiowego doświadczenia, jakiego nie da się podrobić.
Realizm i napięcie: każda godzina to osobna historia
„The Pitt” nie tylko odświeża dobrze znany schemat medycznego tasiemca, ale wnosi do niego nową jakość. Każdy z piętnastu odcinków pierwszego sezonu to zapis jednej godziny 15-godzinnego dyżuru ratunkowego. Twórcy serialu pokazują pracę lekarzy w czasie rzeczywistym, co nadaje każdemu epizodowi niespotykaną intensywność. Kamera śledzi nie tylko lekarzy prowadzących, ale też pielęgniarki, rezydentów, praktykantów, a nawet ochroniarzy i pacjentów – wszyscy są elementem tego pełnego chaosu i emocji mikroświata.
Pittsburgh jako tło dramatycznych wydarzeń
Akcja serialu toczy się w Centrum Medycyny Traumatycznej w Pittsburghu. Tytuł „The Pitt” jest grą słów – z jednej strony to skrót od nazwy miasta, z drugiej metafora „otchłani” lub „piekła”, jakim bywa oddział ratunkowy. Sceny rozgrywane w izbie przyjęć pokazują brutalny realizm codzienności: od poparzeń trzeciego stopnia i bóli fantomowych po zawały i niedotlenienia mózgu. To miejsce, w którym granica między życiem a śmiercią staje się niezwykle cienka.
Czytaj też: Ten film pokaże ci nową twarz Hugh Granta. I nie zaśniesz spokojnie
Serial z misją: społecznie ważne tematy na pierwszym planie
Choć "The Pitt" nie stroni od dydaktyzmu, jego przekaz jest mocny i autentyczny. Scenarzyści dotykają tematów takich jak przemoc domowa, aborcja, mowa nienawiści, handel ludźmi czy prywatyzacja służby zdrowia. Serial nie ucieka od trudnych rozmów, a jednocześnie nie traci na atrakcyjności fabularnej. To produkcja, która potrafi uczyć i wzruszać, nie popadając przy tym w moralizatorski ton.
Sprawdź też: Mało kto wie, że wystąpił z mamą w jednym filmie. Tak wspomina tę rolę. Po latach zdradził całą prawdę
Dlaczego „The Pitt” już teraz uznawany jest za hit roku?
Serial emitowany na platformie HBO Max już po pierwszym sezonie, składającym się z 15 odcinków, zdobył ogromne uznanie widzów i krytyków. Potwierdzeniem jego wyjątkowości jest fakt, że sztuczna inteligencja wskazała „The Pitt” jako najlepszy serial roku 2025. Taki tytuł przyznany przez algorytmy analizujące dane z całego świata to wyróżnienie, które trudno zignorować. Zapowiedziano już powstanie drugiego sezonu – nie pozostaje więc nic innego, jak tylko zanurzyć się w tej pełnej napięcia i emocji historii.

Źródła: filmweb.pl, zwierciadlo.pl