Miłość, intrygi i ślubne zawirowania. Już dziś za darmo obejrzysz kontynuację polskiego klasyku. TVN przygotował prawdziwą perełkę
Miłość, która miała trafić przed ołtarz, nagle wikła się w sieć intryg, dawnych namiętności i niespodziewanych gości… Co naprawdę wydarzyło się w życiu Marcina i Agnieszki? Czy ślub dojdzie do skutku, gdy wszystko zdaje się mówić: „to koniec świata”? Ta historia zaskoczy nawet największych fanów serii!

Marcin oświadcza się Agnieszce w obecności całej rodziny! Choć radosna wieść o zaręczynach rozpala serca bliskich, to do wymarzonego „tak” wiedzie kręta droga pełna niespodzianek. „Koniec świata, czyli Kogel-mogel 4” to pełna humoru i rodzinnego ciepła kontynuacja kultowej serii, która już niebawem ponownie zagości na ekranach.
O czym jest „Koniec świata, czyli Kogel-mogel 4”?
W nowej odsłonie komediowej sagi, miłość Marcina i Agnieszki zostaje wystawiona na poważną próbę. Na horyzoncie pojawia się Bożena – była kochanka, która jako inspektor nadzoru budowlanego ma więcej wspólnego z intrygą niż przepisami. Jej plan zemsty może zniweczyć ślubne plany zakochanych, zwłaszcza gdy niespodziewanie znika... rywalka.
To jednak nie koniec kłopotów. Do Polski przylatuje matka Marlenki, która — ku zaskoczeniu wszystkich — również zaczyna planować… własny ślub! W rodzinie Solskich i Wolańskich emocje sięgają zenitu, a widzowie mogą spodziewać się niezapomnianej dawki śmiechu, wzruszeń i prawdziwie polskich klimatów.

Gdzie obejrzeć Kogel-mogel 4? Daty emisji w TV
W obsadzie prawdziwe gwiazdy polskiego kina: Grażyna Błęcka-Kolska, Zdzisław Wardejn, Małgorzata Rożniatowska, Wiktor Zborowski, Nikodem Rozbicki i Marian Opania. Reżyserką filmu jest Anna Wieczur, która z ogromnym wyczuciem łączy tradycję z nowoczesnością.
Nie przegap! Film „Koniec świata, czyli Kogel-mogel 4” już dziś pojawi się na antenie. Nie przegap emisji w niedzielę 26 października o 15:50 na TVN, w poniedziałek 3 listopada o 20:00 na TVN Fabuła oraz w środę 5 listopada o 20:00 na TVN 7.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: To pewnik najnowszej topki Netflixa. Platforma przejęła hit od konkurencji
