Reklama

Hilary Swank jako charyzmatyczna fryzjerka i Alan Ritchson jako ojciec walczący o życie córki – w filmie „Aniołowie są wśród nas”, który w końcu trafili na Netflix Polska. Ten oparty na prawdziwej historii dramat nie tylko wzrusza, ale i daje nadzieję. Dowiedz się, dlaczego ten film poruszył miliony.

Hilary Swank i Alan Ritchson w duecie pełnym emocji

Hilary Swank i Alan Ritchson – dwójka aktorów, którzy w swoich rolach dają z siebie wszystko. Ona – dwukrotna laureatka Oscara. On – idol widzów znany z serialu „Reacher”. Razem stworzyli ekranowy duet, który łamie serca i przywraca wiarę w człowieczeństwo.

W filmie „Aniołowie są wśród nas” Swank wciela się w Sharon Stevens – fryzjerkę z przeszłością, która walczy z uzależnieniem. Ritchson gra Eda Schmitta – samotnego ojca pięcioletniej Michelle, która pilnie potrzebuje przeszczepu wątroby. To nie fikcja. To prawdziwa historia ludzi, którzy na przekór wszystkim przeciwnościom postanowili nie poddać się losowi.

Czytaj też: Romantyczna podróż do serca Werony. Ten wielki hit obejrzysz dziś za darmo w TVP1

Fabuła filmu „Aniołowie są wśród nas” – dramat oparty na faktach

Akcja filmu osadzona jest pod koniec 1993 roku i rozgrywa się w okresie jednej z najbardziej surowych zim, jakie nawiedziły Stany Zjednoczone. Główna bohaterka, Sharon, natrafia na przejmujący tekst o kilkuletniej dziewczynce, której życie wisi na włosku. Michelle Schmitt cierpi na chorobę i wymaga natychmiastowej pomocy. Jej ojciec, Ed, znajduje się w dramatycznej sytuacji finansowej – brak ubezpieczenia zdrowotnego i narastające długi odbierają mu nadzieję.

Właśnie wtedy Sharon, kobieta zmagająca się z własnymi demonami i przeszłością, postanawia zawalczyć nie tylko o los dziecka, ale i o sens swojego życia. Mieszkańcy Louisville, w stanie Kentucky, szybko odpowiadają na jej apel o pomoc. Pomimo początkowego sprzeciwu Eda, którego powstrzymuje duma i bezsilność, Sharon nie ustaje w wysiłkach. W jej działaniach wspiera ją Barbara, matka Eda, widząca w jej postawie coś więcej – może znak, może cud.

„Aniołowie są wśród nas”: Reżyseria, obsada i kulisy produkcji

Za kamerą stanął Jon Gunn. Scenariusz stworzyły Meg Tilly oraz Kelly Fremon Craig – ta sama, która poruszyła widzów na całym świecie filmem „Jesteś tam, Boże? To ja, Margaret”.

Produkcja nie boi się sięgać po silne emocje, ale robi to z wyczuciem i bez przesadnej ckliwości. Zamiast łatwych chwytów, twórcy stawiają na prawdziwe, głęboko ludzkie przeżycia. To opowieść o wierze, wytrwałości i nadziei – klasyczny dramat, który porusza autentycznością. Recenzenci podkreślają, że historia nie została uproszczona ani wzbogacona o zbędne wątki romantyczne czy sensacyjne – skupiono się na tym, co najważniejsze: emocjach i prawdzie bohaterów.

Gdzie i kiedy można obejrzeć film?

Publiczność na świecie miała okazję zobaczyć ten film już w 2024 roku, polscy widzowie musieli poczekać znacznie dłużej. W październiku 2025 roku pojawił się na platformie Netflix. Dla wielu odbiorców to jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów tego roku – nie tylko ze względu na obsadę, ale przede wszystkim z powodu uniwersalnego, głęboko poruszającego przesłania.

Sprawdź też: Netflix ujawnia listę październikowych nowości! Wśród premier same hity i serialowe petardy

Recenzje: Film, który przywraca wiarę w ludzi

„Aniołowie są wśród nas” zdobywa serca widzów i krytyków na całym świecie. To jeden z tych filmów, które nie pozostawiają nikogo obojętnym. Porusza, skłania do refleksji i pokazuje, że każdy z nas może być aniołem – nawet jeśli sam potrzebuje ratunku.

Czy historia Sharon i Eda jest przesadnie ckliwa? Ale czy nie tego dziś potrzebujemy – wiary w dobro, w ludzi, w drugą szansę?

Reklama
Reklama
Reklama