Reklama

W swojej adaptacji del Toro sięga po znaną i wielokrotnie filmowaną historię Victora Frankensteina, ale dodaje jej nowy, świeży ładunek emocjonalny. Film, który łączy mrok z humanizmem, zapowiada się na jedno z najbardziej oczekiwanych wydarzeń filmowych 2025 roku! Kiedy możemy go zobaczyć?

„Frankenstein” w 2025? Nowe spojrzenie na znaną historię

„Frankenstein” w reżyserii Guillermo del Toro to nowa interpretacja klasycznej powieści Mary Shelley, która opowiada historię Victora Frankensteina – genialnego, lecz zgubnie egocentrycznego naukowca, który decyduje się na niebezpieczny eksperyment stworzenia życia. Efektem jego działań jest powołanie do życia potwora, który, mimo swojej monstrualnej postaci, pragnie zrozumienia i akceptacji.

063_prodfather_still_3996x2160_rec709_06
mat. prasowe Netflix

Del Toro, znany z mistrzowskiego łączenia mroku z głębokimi, emocjonalnymi wątkami, w swoim najnowszym filmie idzie o krok dalej, przedstawiając nie tylko potwora, ale także jego twórcę jako postacie zmagające się z własnymi demonami. Nowa adaptacja jest wyjątkowa ze względu na głęboki humanizm, który przenika każdą scenę. Zamiast skupiać się tylko na horrorze, reżyser stawia pytanie o to, czym jest człowieczeństwo i jak łatwo można je utracić. „Frankenstein” del Toro to także opowieść o tym, jak ludzka ignorancja i brak empatii mogą doprowadzić do tragedii, zarówno dla twórcy, jak i jego stworzenia.

Frankenstein od del Toro: czy to szansa na kolejnego Oscara?

Guillermo del Toro, reżyser filmu, to jeden z najbardziej cenionych twórców współczesnego kina, którego prace wyróżniają się mrocznym, baśniowym klimatem i głębokim ładunkiem emocjonalnym. Jego poprzednie filmy, takie jak „Labirynt fauna” (2006), który zdobył trzy Oscary, czy „Kształt wody” (2017), który otrzymał cztery statuetki, w tym za najlepszą reżyserię, sprawiły, że del Toro stał się jednym z najważniejszych reżyserów w Hollywood. Jego twórczość charakteryzuje się połączeniem elementów fantastycznych, grozy i realizmu magicznego, a także umiejętnością opowiadania o ludzkich emocjach w niezwykły sposób.

Po drugiej stronie kamery również nie zabraknie znanych nazwisk i twarzy. W tytułowego Victora Frankensteina wciela się Oscar Isaac („Moon Knight”, „Sceny z życia małżeńskiego”, „Diuna”), Potwora zagrał Jacob Elordi („Priscilla”, „Euforia”, „The Kissing Booth”), a u ich boku zachwyca Mia Goth jako Elizabeth Lavenza („MaXXXine”, „Infinity Pool”, „Pearl”). Prócz nich w obsadzie znaleźli się także znamienici David Bradley oraz Charles Dance, dobrze znani fanom „Gry o Tron”.

FRANKENSTEIN.
FRANKENSTEIN. mat. prasowe Netflix

Dlaczego warto obejrzeć nowego „Frankensteina”? Data premiery na Netflixie

„Frankenstein” del Toro to film, który łączy w sobie wszystkie cechy, które sprawiają, że kino jest tak fascynujące: emocje, refleksję, piękno wizualne i głęboko ludzkie przesłanie. Jeśli szukasz historii, która łączy klasyczną opowieść z nowoczesnym podejściem do tematu, ten film jest dla Ciebie. Del Toro, mistrz opowiadania o mroku ludzkiej duszy, przenosi nas w świat, w którym postaci zderzają się z własnymi demonami, a sama historia staje się uniwersalnym apelem o empatię i zrozumienie.

Film będzie można zobaczyć na Netflixie już kilka dni po Halloween — 7 listopada 2025 roku. Czeka nas emocjonująca podróż do świata, w którym granice między człowiekiem a potworem są znacznie bardziej płynne, niż moglibyśmy się spodziewać.

Reklama
Reklama
Reklama