Te tytuły to recepta na ponure, jesienne wieczory. Zestawienie najlepszych komedii, które obejrzysz na Netflixie. Numer 2 to porządna dawka humoru
Wśród setek tytułów na Netflixie kryją się komedie, które, mimo upływu lat, wciąż trafiają w punkt. Niektóre balansują na granicy absurdu, inne z humorem opowiadają o codziennych dramatach. Wszystkie mają wspólny mianownik, oferują lekkość, której tak bardzo dziś potrzebujemy. Oto pięć komedii, które warto nadrobić lub obejrzeć po raz kolejny.

Komedia to nie tylko śmiech, ale też sposób na złapanie dystansu i spojrzenie na świat z przymrużeniem oka. Netflix oferuje szeroki wybór filmów, wśród których znajdziemy zarówno klasyki, jak i współczesne perełki. Od międzygalaktycznego meczu po katastrofę ślubną, oto pięć tytułów, które rozbawią, zaskoczą i przypomną, że czasem najlepszym lekarstwem jest absurd.
1. „Kosmiczny mecz”, reż. Joe Pytka (1996)

Michael Jordan i Królik Bugs na jednym boisku? To możliwe tylko w „Kosmicznym meczu”, kultowej hybrydzie filmu aktorskiego i animacji z 1996 roku. Komedia sci-fi opowiada o tym, jak postacie z Looney Tunes muszą rozegrać mecz koszykówki z drużyną kosmitów, by uratować swój świat. Pełna gagów, absurdu i nostalgii produkcja to dziś klasyka popkultury. A dla młodszych widzów? To okazja, by zobaczyć, jak wyglądała kinowa magia lat 90.
2. „Obłędny rycerz”, reż. Brian Helgeland (2001)

Heath Ledger w średniowiecznym turnieju rycerskim i ścieżka dźwiękowa z Queen. „Obłędny rycerz” to komedia kostiumowa, która z historią ma niewiele wspólnego, ale z humorem już bardzo dużo. Reżyser Brian Helgeland miesza estetyki i epoki, tworząc szaloną opowieść o walce o honor, miłość i sławę. Film łączy przygodę z satyrą i dynamiczną muzyką, pokazując, że rycerstwo może być rockandrollowe.
3. „Supersamiec”, reż. Greg Mottola (2007)

Zanim Jonah Hill i Michael Cera stali się ikonami komedii, zagrali w „Supersamcu”, historii o dwóch licealnych przyjaciołach, którzy przed ukończeniem szkoły chcą przeżyć niezapomnianą imprezę. Efektem jest rynsztokowy humor, absurdy dorastania i kultowe teksty. Produkcja spod skrzydeł Grega Mottola to nie tylko komedia o alkoholu i młodzieńczych fantazjach, to też opowieść o lęku przed dorosłością i końcem przyjaźni.
4. “Kocha, lubi, szanuje”, reż. Glenn Ficarra, John Requa (2011)

Czy Ryan Gosling może być randkowym guru? W „Kocha, lubi, szanuje” udowadnia, że tak, ale tylko do czasu. Kiedy mentor i uczeń wpadają w uczuciowe pułapki, rozpoczyna się lawina pomyłek i konfrontacji. Film błyskotliwie żongluje romantycznymi schematami, dodając im ironii i inteligentnego humoru. Obok Goslinga na ekranie błyszczą Steve Carell, Emma Stone i Julianne Moore, a ich chemia to jeden z najmocniejszych punktów tej produkcji.
5. „Teściowie”, reż. Jakub Michalczuk (2021)

Polska komedia obyczajowa, która rozgrywa się... w dniu ślubu, który nie dochodzi do skutku. „Teściowie” Jakuba Michalczuka to popis aktorski (świetni Maja Ostaszewska i Marcin Dorociński), ale też złośliwa satyra na klasowe różnice, hipokryzję i napięcia rodzinne. To film, który przypomina, że wesele bywa polem bitwy, a odwołany ślub może być początkiem zupełnie innej komedii. Inteligentne dialogi, absurdalne sytuacje i dużo czarnego humoru.