Reklama

Film, który zmienił życie tysięcy widzów, ponownie trafia na ekrany – tym razem za sprawą Netflixa. „Stowarzyszenie umarłych poetów” z Robinem Williamsem w roli niezapomnianego Johna Keatinga znów dostępne jest dla szerokiej publiczności. Ta oscarowa produkcja z 1989 roku, uznawana za jedno z najważniejszych dzieł w historii kina, wzrusza, inspiruje i pozostawia trwały ślad w sercach odbiorców. Powrót tej kultowej historii to nie tylko gratka dla fanów klasyki, ale także wyjątkowa okazja, by odkryć ją na nowo – i raz jeszcze uronić łzę nad jej przesłaniem.

Reklama

Powrót kultowego filmu na Netflix – od kiedy dostępny?

Od 4 sierpnia na platformie Netflix ponownie dostępny jest jeden z najważniejszych filmów w historii kina – „Stowarzyszenie umarłych poetów” z Robinem Williamsem w roli głównej. Ten oscarowy dramat z 1989 roku zdobył uznanie zarówno widzów, jak i krytyków na całym świecie. Film jest również dostępny na Disney+, a w formie wypożyczenia w serwisach Rakuten TV, Apple TV+ oraz Prime Video w cenie 9,99 zł.

Robin Williams w roli życia – niezapomniany John Keating

W roli charyzmatycznego nauczyciela literatury – Johna Keatinga – wystąpił Robin Williams, tworząc jedną z najbardziej poruszających kreacji w historii kina. Za tę rolę otrzymał nominację do Oscara, a jego występ do dziś uznawany jest za jeden z najważniejszych w karierze aktora.

Williamsowi towarzyszyli młodzi aktorzy, którzy z czasem stali się gwiazdami światowego formatu: Ethan Hawke, Robert Sean Leonard, Josh Charles, Dylan Kussman, James Walterson, Gale Hansen i Allelon Ruggiero.

Zobacz też: Netflix szykuje film o rockowej legendzie czasów PRL. Tę historię chciano wymazać z pamięci

Historia, która porusza do łez – fabuła i przesłanie filmu

Akcja filmu toczy się w 1959 roku, w elitarnej szkole dla chłopców w Nowej Anglii. Gdy do surowej i konserwatywnej placówki trafia nowy nauczyciel – John Keating – wszystko się zmienia. Jego niekonwencjonalne metody nauczania, zamiłowanie do poezji i filozofia carpe diem odmieniają życie uczniów.

Chłopcy, zainspirowani przez Keatinga, reaktywują tajne Stowarzyszenie umarłych poetów – miejsce, w którym mogą mówić o swoich marzeniach, pasjach i lękach. To azyl, który daje im siłę, by szukać własnej drogi. Film opowiada o wolności, potrzebie samorealizacji i sile nauczycieli, którzy potrafią zmieniać życie.

Robin Williams, Stowarzyszenie umarłych poetów, 1989 r.
Robin Williams, Stowarzyszenie umarłych poetów, 1989 r. Fot. Mary Evans/All Film Archive/Touchstone/East News

Opinie widzów i krytyków – arcydzieło, które nie przemija

Produkcja od lat cieszy się ogromnym uznaniem. W serwisie Rotten Tomatoes aż 92% widzów oceniło ją pozytywnie. Recenzje na filmeb.pl też nie pozostawiają złudzeń:

  • „Prawdziwe arcydzieło i klasyka kina. Pozycja obowiązkowa.”

  • „Ostatnia scena to skarb, może i ocierający się o kicz czy ckliwość, ale jednak skarb.”

  • „Choć gdybym obejrzał go za dzieciaka, byłoby love” – komentują krytycy i internauci.

To film, który wzrusza kolejne pokolenia i nie traci na aktualności. Jego przesłanie o odwadze, by być sobą, jest dziś równie silne jak w dniu premiery.

Kulisy produkcji – kto mógł zagrać zamiast Williamsa?

Mało kto wie, że początkowo reżyserem filmu miał być Jeff Kanew, a w głównej roli planowano obsadzić Liama Neesona. Gdy projekt przejął Peter Weir, postawił na Robina Williamsa. Wśród rozważanych nazwisk znaleźli się również Dustin Hoffman, Bill Murray i Alec Baldwin.

Co więcej, Dustin Hoffman pierwotnie był zaangażowany w projekt także jako reżyser, jednak zrezygnował z tej funkcji. Ostateczna obsada i wybór reżysera okazały się kluczem do sukcesu filmu, który dziś uznawany jest za jedno z najważniejszych dzieł kinematografii.

Reklama

Źródła: elle.pl, filmweb.pl

Reklama
Reklama
Reklama