Ujawnili zwiastun, internauci podzieleni. „Arcydzieło" kontra „Zatrzymajcie to". Ten hit już przed premierą wywołuje niemałe emocje
Czerwień szpilek, lodowate spojrzenie i jedno krótkie zdanie, które wstrząsnęło fanami. Miranda Priestly powraca. Zwiastun „Diabeł ubiera się u Prady 2” wywołał lawinę emocji. Czy to kontynuacja, na którą wszyscy czekali, czy niepotrzebne odgrzewanie klasyka?

To powrót, który wywołał prawdziwą burzę w sieci! Pierwszy zwiastun filmu „Diabeł ubiera się u Prady 2" właśnie ujrzał światło dzienne i już teraz wiadomo, że nie przejdzie bez echa. Jedni cieszą się jak dzieci, inni łapią się za głowę. Czy sequel kultowej produkcji z 2006 roku miał w ogóle powstać?
Zwiastun „Diabeł ubiera się u Prady 2”
To był moment, na który fani czekali prawie dwie dekady. Gdy w zwiastunie Meryl Streep, w czerwonych szpilkach, ponownie przechadza się po redakcji magazynu „Runway”, emocje sięgnęły zenitu. Chwilę później na ekranie pojawia się Anne Hathaway jako Andy Sachs. „Długo ci to zajęło”, rzuca Miranda. Jedno zdanie, a tyle znaczeń. Czy to tylko dialog? A może ukłon w stronę widzów, którzy od lat marzyli o tej kontynuacji?
CZYTAJ TEŻ: To hollywoodzki debiut nominowanego do Oscara Polaka. Ten brawurowy dramat już niebawem obejrzysz w kinie

Zwiastun „Diabeł ubiera się u Prady 2” podzielił fanów. Ekscytacja kontra rozczarowanie
W komentarzach nie brakuje entuzjazmu: „Powrót, na który wszyscy czekali”, „Wyglądają jakby czas się zatrzymał!”, czytamy. Ale równie głośne są głosy krytyki. „Zatrzymajcie to”, „Dosyć tych sequeli”, piszą sceptycy, obawiając się, że nowy film nie dorówna pierwowzorowi. Twórcy jednak obiecują, że sequel wniesie świeże spojrzenie na świat mody i mediów. Akcja ma koncentrować się na Mirandzie, która w obliczu upadku prasy drukowanej walczy o przetrwanie w zmieniającym się świecie. Premiera zaplanowana jest na 1 maja 2026 roku.
Pierwsza część, oparta na książce Lauren Weisberger, zarobiła aż 326 mln dolarów, a rola Meryl Streep przyniosła jej nominację do Oscara. Czy historia zatoczy koło? Czas pokaże. Jedno jest pewne — obojętnie wobec tego tytułu trudno pozostać.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie idź, a biegnij do kina. Ten film to idealna odskocznia od problemów. Hit z Glenem Powellem to prawdziwa perełka
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
