Znam go na pamięć, ale i tak mnie wzrusza. To jeden z najpiękniejszych świątecznych filmów. Klasyk lat 90. sprawi, że znów uwierzysz w cuda
„Cud na 34. ulicy” z 1994 roku to wzruszający film, który przypomina, że dobro, empatia i odrobina wiary mogą zdziałać więcej niż niejedna superprodukcja. Ten świąteczny klasyk z Richardem Attenborough w roli Świętego Mikołaja rozgrzewa serca – nawet tych największych sceptyków.

Czy nadal wierzysz w Świętego Mikołaja? Jeśli nie, „Cud na 34. ulicy” może to zmienić. Ten świąteczny film z 1994 roku to wzruszająca opowieść o dobroci, wierze i cudach, które zdarzają się wtedy, gdy najbardziej ich potrzebujemy. Sprawdź, gdzie obejrzeć ten klasyk i dlaczego warto go znać.
„Cud na 34. ulicy”. O czym jest ten świąteczny klasyk?
Niektóre filmy nie potrzebują efektów specjalnych, by poruszyć widza. Wystarczy serce, a „Cud na 34. ulicy” ma go pod dostatkiem. To historia, która od trzech dekad nie traci na aktualności. W centrum wydarzeń znajduje się Kris Kringle, który pojawia się w nowojorskim domu towarowym jako Święty Mikołaj. Zatrudniony z przypadku, szybko staje się fenomenem sezonu.
Ale bajka nie trwa długo – jego autentyczność i dobroć budzą niepokój konkurencji. Gdy właściciel rywalizującej sieci sklepów rozpoczyna kampanię mającą zdyskredytować Krisa, sprawa trafia do sądu. Przed nami jedno z najbardziej wzruszających śledztw w historii kina – pełne emocji, wzruszeń i pytań bez prostych odpowiedzi: Czy to naprawdę Święty Mikołaj? Czy wiara w dobro ma jeszcze sens?
Richard Attenborough jako Święty Mikołaj – serce tej opowieści
Richard Attenborough – brat znanego biologa Davida – stworzył postać tak przejmującą i pełną ciepła, że nie sposób oderwać od niej wzroku. Nie nosi wypchanej poduszki, nie krzyczy „Ho! Ho! Ho!” – a jednak jego oczy, gesty, empatia tworzą obraz najprawdziwszego Mikołaja, jakiego tylko można sobie wymarzyć.
Obok niego na ekranie błyszczy Elizabeth Perkins jako Dorey – kobieta twardo stąpająca po ziemi, samotna matka, która nie wierzy w cuda. Jej córka Susan, grana przez uroczą Marę Wilson, wie, że Święty Mikołaj nie istnieje… ale czy na pewno? Spotkanie z Krisem zaczyna kwestionować wszystko, w co wierzyła. I właśnie w tych momentach dzieje się magia.

Dlaczego ten film świąteczny wciąż działa?
Bo porusza najbardziej delikatne struny w naszych sercach. Pokazuje, że świat może być piękny, jeśli tylko na chwilę zdecydujemy się uwierzyć. Że warto być dobrym. Film Lesa Mayfielda, będący remakiem produkcji z 1947 roku, nie próbuje kopiować oryginału. Zamiast tego buduje własną atmosferę – ciepłą, nostalgiczną, pełną światłocienia i emocji.
Klimat zdjęć, gra aktorska, delikatna muzyka – wszystko tu współgra, by zbudować nastrój prawdziwych świąt. Tych, które pachną piernikiem, dźwięczą śmiechem dzieci i przypominają, że warto zatrzymać się choćby na chwilę.
Czytaj też: To był jeden z największych skandali w historii Oscarów. Richard Gere nie żałuje tego, co wtedy zrobił
Gdzie obejrzeć Cud na 34. ulicy w 2025 roku?
Dla wszystkich, którzy marzą o świątecznym seansie z klasyką kina familijnego – mamy dobre wieści. Film „Cud na 34. ulicy” jest dostępny na platformie Disney+. W sam raz na długie zimowe wieczory z kubkiem kakao i kocem na kolanach.
„Cud na 34. ulicy” to nie tylko kino. To przypomnienie, że warto wierzyć – niekoniecznie w renifery na dachu, ale w dobro, które może zmienić świat. A może wystarczy tylko zacząć od siebie?
