Dziewczynka, która nie chciała śpiewać, a została legendą. W latach 90. wykonała utwór, który dziś rozpozna każdy
Piosenka „Laleczka z saskiej porcelany”, napisana przez duet Majka Jeżowska i autor tekstu, do dziś porusza serca. Utwór, który przed laty wykonywała Magda Fronczewska, przeżywa dziś drugą młodość w sieci. Internauci nie mają wątpliwości – to prawdziwa legenda polskiej muzyki dziecięcej.

W latach 90. polska muzyka dziecięca przeżywała swój złoty okres. Wśród wielu piosenek, które bawiły i wzruszały najmłodszych, jedna stała się prawdziwym fenomenem – „Laleczka z saskiej porcelany”. Wykonana przez trzynastoletnią Magdę Fronczewską, córkę Piotra Fronczewskiego, piosenka ta szybko zdobyła serca słuchaczy i nie traci swojej popularności do dziś. Jej niezwykła historia, emocjonalne kulisy powstania i współczesne interpretacje sprawiają, że ten dziecięcy przebój zyskał status ponadczasowego symbolu dziecięcej wrażliwości i piękna.
Geneza hitu „Laleczka z saskiej porcelany”
Na początku lat 90. narodził się utwór, który miał stać się jednym z najbardziej poruszających przebojów dla dzieci. „Laleczka z saskiej porcelany” powstała jako wspólna kompozycja Majki Jeżowskiej oraz autora tekstu, Jacka Cygana, który wraz z artystką stworzył kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt piosenek dla dzieci i dorosłych.
To właśnie dzięki tej współpracy narodziła się nie tylko „Laleczka…”, ale również wyjątkowa muzyczna relacja z rodziną Fronczewskich. Jacek Cygan wspomina spotkania z Piotrem i Ewą Fronczewskimi w ich mieszkaniu przy ulicy Wilczej oraz momenty z Magdą Fronczewską, która początkowo... nie uważała, że umie śpiewać.
Magda Fronczewska – nastoletnia gwiazda z Wilczej
Choć sama Magda Fronczewska twierdziła, że nie potrafi śpiewać, to właśnie ona jako pierwsza w Polsce w wieku trzynastu lat wydała własną płytę kompaktową. Wydawnictwo zatytułowane „Magda Fronczewska” ukazało się w 1990 roku nakładem Polskich Nagrań.
Na okładce płyty znalazło się poważne zdjęcie Magdy, wykonane przez Adama Pietrzaka – decyzja, która spotkała się z krytyką, ale z perspektywy czasu okazała się symboliczna. Autor tekstów nie widział na niej „laleczki”, lecz człowieka.
Magda wykonała „Laleczkę z saskiej porcelany” na scenie Teatru Wielkiego podczas koncertu „Zima lubi dzieci”, siedząc na dwumetrowej filiżance – moment, który wywołał zarówno wzruszenie, jak i autentyczny strach o młodą artystkę.
CZYTAJ TEŻ: Hit lat 80. rzucił Polaków na kolana. Sukces tego przeboju zaskoczył nawet polskiego Presleya
Popularność piosenki po latach – miliony wyświetleń na YouTubie
Dziś, po ponad ćwierć wieku od premiery, „Laleczka z saskiej porcelany” przeżywa renesans popularności w internecie. Wersja Anny Patrini, nowej wykonawczyni, osiągnęła 1,7 mln odsłon. Teledysk Michała Modestowicza, w którym również wykorzystano głos Magdy, zgromadził 13 mln wejść. Dla porównania wersja Majki Jeżowskiej zebrała około 265 000 odsłon.
Nowe interpretacje: Anna Patrini i Michał Modestowicz
Współczesne wersje „Laleczki…” pokazują, jak silnie utwór osadził się w zbiorowej pamięci. Wykonanie Anny Patrini to nowa interpretacja, która przyciągnęła uwagę młodszych słuchaczy. Michał Modestowicz, który stworzył baletowy teledysk do utworu, uzyskał zgodę autora na wykorzystanie oryginalnego nagrania Magdy Fronczewskiej.
Obecność tej piosenki na festiwalach dziecięcych w całej Polsce, gdzie wciąż jest wykonywana przez młodych artystów, potwierdza jej wyjątkowy status w kanonie polskiej muzyki dziecięcej.
Emocjonalne wspomnienia i nieznane kulisy powstania
Utwór „Laleczka z saskiej porcelany” to nie tylko dźwięki i słowa – to także emocje i wspomnienia. Autor opowiada, jak w latach 90. podczas towarzyskich spotkań z Hanką Bakułą i jej mężem Bronkiem puszczali tę piosenkę o czwartej nad ranem, nie kryjąc łez wzruszenia. To właśnie wtedy powstała nieoficjalna, humorystyczna zwrotka z siostrą Władzią i bratem lichwiarzem – pokazująca, jak silne emocje może wywołać dziecięcy utwór.
„Laleczka…” stała się czymś więcej niż tylko piosenką – to pomost łączący pokolenia, wspomnienia i wzruszenia, które nie przemijają.

Źródło: Jacek Cygan, Życie jest piosenką