Reklama

Czy można być aktorem, nie lubiąc siebie na ekranie? Najwidoczniej nie tylko można nim być, ale i odnieść międzynarodowy sukces.

Drugi raz w dubbingu

Chociaż Kate Winslet zdecydowanie najbardziej kojarzona jest z rolą Rose z filmu „Titanic”, to na swoim koncie ma wiele innych produkcji. W końcu czynnie pracuje w zawodzie do dziś, a od ekranizacji minęło już 28 lat. Winslet występowała przez ten czas w pełnometrażowych produkcjach, ale również miała przyjemność użyczać swojego głosu postaciom w bajkach animowanych. Jedną z nich jest Belle w „Christmas Carol: The Movie” z 2001 roku w reżyserii Jimmy T. Murakami i był to jej drugi raz w roli aktorki dubbingowej.

Zobacz też: Syn gwiazdy "Titanica" ma 21 lat, zmienił nazwisko, aby budować karierę. Dziś stawia pierwsze kroki w Hollywood

Od pomysłu do wielkiego hitu

Mało kto jednak pamięta, że z tą rolą wiązało się jeszcze jedno wyjątkowe zadanie, z którego postał prawdziwy hit. W rozmowie z Gregiem Jamesem dla BBC Radio 1 w 2017 roku przyznała, że twórcy filmu powiedzieli, że wpadli na pomysł, żeby jej postać miała swoją piosenkę. Kate nie wiele myśląc, odpowiedziała, że też uważa to za dobry pomysł, a zapytana, czy mogłaby ją zaśpiewać, przytaknęła, chociaż z przekonaniem, że produkcja uzna jej wykonanie za pomyłkę. Tak się jednak nie stało, wręcz przeciwnie. Aktorka nie kryła szczerego zdumienia, opowiadając o swojej reakcji, kiedy okazało się, że produkcja chce wydać jej piosenkę jako singiel.

Pod jednym warunkiem

Po namowach Winslet zgodziła się, jednak postawiła jeden warunek. Nikt miał na piosence nie zarobić, a cały dochód z jej wydania miał pójść na cele charytatywne i dzieci w potrzebie. Tak oto powstał utwór „What If”, który bardzo szybko stał się przebojem i trafił na pierwsze miejsca list przebojów. Po latach, kiedy Greg James puścił Kate tę piosenkę, jej reakcja było mocno jednoznaczna. „Wyłącz to” krzyczała Winslet, zakrywając oczy. Przyznała, że oglądanie samej siebie na ekranie jest dla niej trudne, ale oglądanie samej siebie na ekranie jak śpiewa, jest jeszcze gorsze.

Zobacz również: Zaczęło się od oscarowego hitu lat 90., a ich relacja wciąż trwa. Prawda o kultowych aktorach wyszła na jaw

„Wyłącz to!”

Tym samym aktorka zdradziła, że w codziennych sytuacjach, kiedy ludzie chcą być mili i spotykają ją w barach lub restauracjach, chcą puścić bądź zagrać piosenkę z „Titanica” lub właśnie „What If”. Winslet przyznaje, że jest to bardzo miłe, ale zupełnie niepotrzebne i zawsze wpędza ją w zakłopotanie. Artystka zdaje sobie sprawę, że nie stoi za tym żadna złośliwość, ale stara się unikać takich sytuacji.

Kate Winslet, Leonardo DiCaprio
Kate Winslet, Leonardo DiCaprio fot. AKPA
Reklama
Reklama
Reklama