Hit lat 80., który miał w sobie magię i porwał Opole. Jacek Cygan o chłopcu, który śpiewał jak dorosły
W 1988 roku czternastoletni Krzysztof Antkowiak wykonał w Opolu piosenkę „Zakazany owoc”, która zyskała ogromną popularność. Za kulisami działy się rzeczy równie niezwykłe – od wycieku wyników jury po alkoh*lowy absurd PRL-u.

Występ czternastoletniego Krzysztofa Antkowiaka w 1988 roku na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu przeszedł do historii jako jeden z najbardziej zaskakujących momentów tego wydarzenia. Jego wykonanie piosenki „Zakazany owoc” nie tylko zachwyciło publiczność i jury, ale także wywołało prawdziwą falę popularności, której nikt się nie spodziewał. Jednak sukces na scenie to tylko część tej niesamowitej historii. Kulisy opolskiego festiwalu skrywają opowieść o tajemniczym kelnerze, wycieku wyników i absurdach PRL-u, które dziś brzmią niemal niewiarygodnie.
Zakazany owoc i debiut Antkowiaka w Opolu
W 1988 roku czternastoletni Krzysztof Antkowiak zadebiutował na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Wystąpił w konkursie „Premiery” z utworem „Zakazany owoc”, do którego tekst napisał Jacek Cygan, a muzykę skomponował Krzesimir Dębski. Orkiestrą Alex Band dyrygował Aleksander Maliszewski.
Mimo że był to jego pierwszy występ z orkiestrą, Antkowiak zachwycił zarówno publiczność, jak i muzyków. Zgodnie z koncepcją utworu, młody wokalista gwizdał w miejscu przeznaczonym na solówkę, a zakończenie piosenki stanowiła wokalna improwizacja. Jak wspominał Maliszewski – „K-krzysiu gwizdał jak s-sta-stary jazzman!”.
Jak doszło do sukcesu piosenki „Zakazany owoc”?
Po opolskim występie „Zakazany owoc” zdobył ogromną popularność, trafiając na pierwsze miejsca dorosłych list przebojów i wygrywając plebiscyty. Piosenka nie była kierowana do dzieci, mimo że wykonywał ją nastolatek. Zachwyciła dorosłych słuchaczy swoją dojrzałością, brzmieniem i emocjonalnym przekazem.
Sukces piosenki przypisuje się połączeniu czterech elementów: kompozycji Krzesimira Dębskiego, tekstu Jacka Cygana, głosu Krzysztofa Antkowiaka oraz aranżacji Rafała Paczkowskiego. Jak podkreśla Cygan – była to „magia piosenki”, która sprawiła, że utwór stał się „małym klejnocikiem”.
Czytaj także: „Dziwny jest ten świat” Czesława Niemena był manifestem dla publiczności, kiczem dla krytyków

Tajemniczy kelner z hotelu Opole i wyciek wyników
Kulisy festiwalu w Opolu były równie niezwykłe jak sam występ. Tradycją było spotykanie się artystów po koncertach w restauracji hotelu Opole. To tam, około trzeciej w nocy, Jacek Cygan złożył u znajomego kelnera, pana Gienka, nietypowe zamówienie: alkohol oraz… wyniki jury.
Ku zaskoczeniu wszystkich, około godziny czwartej pan Gienek wrócił z zapisaną serwetką i poinformował, że pierwsze miejsce zdobyła Majka Jeżowska, drugie Ania Jurksztowicz, a wyróżnienie – Krzysztof Antkowiak. Nazajutrz oficjalne ogłoszenie wyników potwierdziło jego słowa. Jak ustalono później, pan Gienek musiał obsługiwać również jurorów, dzięki czemu poznał wyniki wcześniej.
Zakaz alkoholu przed 13:00 – absurd PRL na festiwalu
Podczas tej samej nocy miała miejsce jeszcze jedna scena, ilustrująca absurdalne przepisy PRL-u. Obowiązujący od 1982 do 30 listopada 1990 roku zakaz sprzedaży alkoholu przed godziną 13:00 był ściśle przestrzegany. Kiedy jeden z gości na delegacji zamówił rano alkohol, pan Gienek odmówił, tłumacząc: „Tamci państwo są po trzynastej, a pan jesteś przed trzynastą!” – odnosząc się do festiwalowiczów, którzy nieprzerwanie bawili się od wieczora.
Zamówienia w restauracji hotelu Opole stanowiły więc swoistą grę z rzeczywistością PRL-u, a kelner pan Gienek przeszedł do legendy jako człowiek, który potrafił wszystko załatwić – nawet przed ogłoszeniem wyników.
Popularność, która przerosła oczekiwania twórców
Sukces „Zakazanego owocu” był zaskoczeniem dla wszystkich zaangażowanych w jego powstanie. Piosenka okazała się fenomenem, a Krzysztof Antkowiak z dnia na dzień stał się idolem nastolatek. Fanki z całej Polski przyjeżdżały do jego domu w Poznaniu, a jego mama – pani Lila – niejednokrotnie musiała je karmić i pomagać finansowo w powrocie do domu.
„Zakazany owoc” potwierdził, że prosta kompozycja, chwytliwy tekst i emocjonalna interpretacja potrafią poruszyć serca tysięcy słuchaczy. Piosenka nie tylko podbiła festiwal w Opolu, ale na trwałe zapisała się w historii polskiej muzyki rozrywkowej jako symbol czasów i emocji młodości.
Zobacz też: Hit lat 80. powstał w pociągu i nikt nie wierzył, że przetrwa. Polacy nucą go od dekad

Źródło: Książka Jacka Cygana "Życie jest piosenką"