Hit lat 80. zrodzony w strachu, który przyćmił oryginał. Dopiero po latach poznaliśmy kulisy jego powstania
Na pozór była to zwykła piosenka miłosna – duet wielkich nazwisk, radiowy przebój lat 80. Mało kto jednak wie, że jej początki były zupełnie inne: cień wielkiego malarza, opera, perfekcjonizm i strach. Jak naprawdę narodził się hit „Till I Loved You”? Oto historia, której nie znałeś.

Kultowy duet Barbra Streisand i Don Johnson oczarował słuchaczy piosenką „Till I Loved You", która podbiła listy przebojów w drugiej połowie lat 80. Ale mało kto wie, że utwór ten narodził się w zupełnie innych okolicznościach – w cieniu teatru i historii hiszpańskiego malarza Francisco Goi. A pierwsze wykonanie? Przeszło niemal bez echa…
Zaczęło się od musicalu o Goi. Oryginalne wykonanie przeszło bez echa
„Till I Loved You" to kompozycja Maury’ego Yestona, napisana specjalnie na potrzeby musicalu o życiu Francisco Goi. Oryginalnie wykonywana była przez słynnego hiszpańskiego tenora Plácido Domingo i amerykańską diwę Dionne Warwick. Ich interpretacja pojawiła się na albumie koncepcyjnym musicalu, lecz… to nie ona zapisała się w historii.
Rok przed premierą albumu musicalowego, Barbra Streisand i Don Johnson zaprezentowali własną wersję piosenki, która okazała się prawdziwym hitem. Ich emocjonalny duet trafił do serc słuchaczy na całym świecie i uplasował się na 3. miejscu listy Adult Contemporary magazynu „Billboard”.

Barbra Streisand i Don Johnson: wersja, która oczarowała świat
Chociaż Don Johnson był już gwiazdą, współpraca z Barbrą Streisand budziła w nim tremę. W 2006 roku przyznał w rozmowie z Jonathanem Rossem, że perfekcjonizm Streisand go onieśmielał. „Między nami stały szyby studyjne, żeby mogła patrzeć, jak śpiewam. Pamiętam, że było to trochę stresujące. Ona jest perfekcjonistką… Jest perfekcyjna we wszystkim, perfekcyjna w każdej nucie. Chciałbym być taki sam. Po prostu nie mam takiego warsztatu, jak ona”, wspominał.
Obawy Johnsona były niepotrzebne. Barbra Streisand podkreśliła w książce Jamesa Spady „Streisand: Her Life”, że nagrywanie z aktorem było dla niej prawdziwą przyjemnością. „Śpiewanie z Donem było świetną zabawą, ponieważ jest bardzo muzykalny i ma niepowtarzalny głos. Kiedy śpiewa, jest aktorem i to naprawdę dobrym. Wie zatem, jak żyć chwilą, co zawsze jest czymś nowym i innym, a ja lubię pracować w ten sposób", powiedziała, doceniając jego talent i unikalny styl.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ten przebój lat 60. przyniósł jej sławę, ale szczerze go nie znosiła. Światowy hit znasz dobrze z reklamy, Nie każdy wie, kto go śpiewa
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby YouTube i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
