Reklama

„Na zakręcie” ma słowa autorstwa Agnieszki Osieckiej i muzykę Przemysława Gintrowskiego. To utwór, który stał się jednym z symboli polskiej poezji śpiewanej. Krystyna Janda wydobyła z tej piosenki pełnię emocji, to jej interpretacja stała się kanoniczna.

Reklama

„Na zakręcie” to legendarny utwór lat 80. Monolog kobiety, która opowiada tajemniczemu mężczyźnie o swojej sytuacji. Trudnej – bohaterka znajduje się na zakręcie – a jednocześnie dającej wolność. Jak śpiewa, migają przed nią „światła rozmaitych możliwości”. Słowa napisała Agnieszka Osiecka, muzykę Przemysław Gintrowski, legendarne wykonanie należy do Krystyny Jandy. Osiecka była zaskoczona, że aktorka chce śpiewać tę piosenkę. O jakiej wykonawczyni sama myślała?

Na zakręcie miała śpiewać Ewa Błaszczyk. A jednak stało się inaczej

Piosenka „Na zakręcie” powstała w połowie lat 80. Krystyna Janda zaśpiewała ją po raz pierwszy w 1986 roku. Wychodziła na scenę, czasem z papierosem w ręku, i zaczynała aktorski monolog: „Dobrze się pan czuje? To świetnie / Właśnie widzę / Jasny wzrok / Równy krok / I jak w marszu / A ja jestem proszę pana na zakręcie / Moje prawo to jest pańskie lewo / Pan widzi: krzesło, ławkę, stół, a ja rozdarte drzewo…"

Agnieszka Osiecka początkowo uważała, że Krystyna Janda nie zaśpiewa dobrze tego tekstu, bo przecież ona na zakręcie raczej nigdy nie była. Utwór miała wykonywać inna legendarna aktorka Ewa Błaszczyk, ale się... rozchorowała. A nie było czasu, aby czekać z nagraniem. Sama Krystyna Janda zapamiętała to tak: „Kiedyś Agnieszka przyszła do mnie i powiedziała: »Słuchaj, mam tu dla ciebie pewną piosenką, ale nie wiem, czy będziesz chciała ją śpiewać. Bo ty nigdy na zakręcie nie byłaś, a ja jestem na nim cały czas«”, opowiadała w książce Beaty Biały „Osiecka. Tego o mnie nie wiecie”. Mówiła także, że zaśpiewała ją właściwie w zastępstwie Ewy Błaszczyk.

Czytaj także: To kultowy hit lat 60. Stoi za nim miłosna historia legendy PRL

Na zakręcie dzieje się między kobietą i mężczyzną

Ale to właśnie Krystyna Janda uczyniła z tego utworu jedną z najsłynniejszych piosenek Agnieszki Osieckiej. Wykonała ją w bardzo wyrazisty, niepowtarzalny sposób. To właściwie mała scenka, możemy sobie wyobrazić spotkanie kobiety i mężczyzny. Coś ich łączy, znają się, choć ona – co ciekawe - zwraca się do niego per „pan”. Jest ciągle buntowniczką, na wiecznym życiowym zakręcie, nie potrafi (czy też nie chce) ułożyć sobie życia. Chociaż, gdyby chciała, pewnie by się „urządziła”. On wybrał komfort, przystosował się, podporządkował. „Pan był także, proszę pana, na zakręcie / Dziś pan dostrzega, proszę pana, te realia / I pan haruje, proszę pana, jak ten wół, a moje życie się kolebie niczym balia..."

Ta piosenka, zaśpiewana przez Krystynę Jandę, brzmi jak intymna rozmowa kobiety po przejściach i mężczyzny z przeszłością, używając tytułu innej piosenki. Słucha się jej w skupieniu. Wielu ludzi do dzisiaj utożsamia się z tym monologiem, wrażliwością bohaterki. Muzykę skomponował nieżyjący już Przemysław Gintrowski, który zasłynął jako jeden z wielkich bardów Solidarności. Ta muzyka – melancholijna, liryczna – świetnie współbrzmi z głosem Krystyny Jandy.

To jedno wykonanie do dziś jest legendarne

„Na zakręcie” była wykonana na kultowym opolskim koncercie „Zielono mi”, zorganizowanym w kilka miesięcy po śmierci Osieckiej, w 1997 roku, z udziałem plejady artystów. „Na zakręcie”, oprócz Krystyny Jandy, śpiewali też Marek Dyjak - i to wykonanie ma także sporo wielbicieli, oraz Natalia Lesz. Bodaj nigdy nie wykonywała tej piosenki akurat Ewa Błaszczyk. Piosenkę „Na zakręcie” można w różny sposób interpretować. Odnosić jej słowa do sytuacji osobistej, ale też do sytuacji kraju, który w połowie lat 80. również był na zakręcie, w zawieszeniu. Ludzie pragnęli zmian, a tkwili w starym, jałowym już systemie...

Reklama

Czytaj także: Był miłością jej życia. Krystyna Janda wzruszająca o mężu. „Do końca nie wierzyłam, że umrze”

Krystyna Janda, portret, 1981 rok
Krystyna Janda, portret, 1981 rok Antoni Zdębiak/Forum
Krystyna Janda, portret, 2002 rok
Krystyna Janda, portret, 2002 rok Robert Jaworski/Forum
Reklama
Reklama
Reklama