Mówiło się o niej, że to najgorsza piosenka lat 80. Znali ją jednak wszyscy i szaleli do niej na parkiecie
„Agadoo” zespołu Black Lace standardowo trafia do zestawień najgorszych piosenek ever — w 2003 roku brytyjski dziennik „The Telegraph” nazwał go „najgorszą piosenką w historii muzyki rozrywkowej”. Mimo to, to właśnie „Agadoo” wciąż budzi entuzjazm na domówkach i imprezach retro, a jego banalny refren „Push pineapple, shake the tree” zna każdy.

Utwór „Agadoo” zespołu Black Lace, mimo że w 2003 roku nazwany przez „The Telegraph” „najgorszą piosenką w historii muzyki rozrywkowej”, do dziś nie schodzi z parkietów.
Skąd się wziął „Agadoo” – historia sukcesu i adaptacji
Hit „Agadoo” został nagrany przez brytyjski zespół Black Lace, który powstał w 1976 roku w Leeds. Początkowo był kwartetem i miał poważniejsze ambicje – w 1979 roku zespół wziął udział w Eurowizji z utworem „Mary Ann” i zajął siódme miejsce. Później Black Lace przekształcił się w duet i całkowicie zmienił kierunek muzyczny, stawiając na lekkie, imprezowe brzmienia.
Co ciekawe, „Agadoo” nie jest ich oryginalną kompozycją. To adaptacja francuskiego przeboju „Agadou Dou Dou” stworzonego przez Michaela Telscha i Samuela Storeya w latach 70. Black Lace przerobił utwór pod brytyjską publikę, dodając rytmiczny beat i chwytliwy, choć infantylny tekst.
ZOBACZ TEŻ: Dzięki jednemu hitowi kultowy artysta odbudował swoje życie. W latach 80. znał go każdy

Dlaczego krytycy nienawidzą „Agadoo” – banalność melodii i tekstu
24 listopada 2003 roku dziennik „The Telegraph” określił „Agadoo” jako „najgorszą piosenkę w historii muzyki rozrywkowej”. Krytycy zarzucali jej skrajną prostotę – zarówno w warstwie tekstowej, jak i muzycznej. Refren „Push pineapple, shake the tree” oraz frazy typu „to the left, to the right” były wyśmiewane i uznawane za symbol muzycznego kiczu.
Mimo miażdżących recenzji, utwór szybko zyskał status kultowego. Dla wielu słuchaczy jego prostota stała się właśnie atutem – pozwalała bez skrępowania tańczyć i śpiewać, niezależnie od umiejętności czy gustu muzycznego.
Jak „najgorszy hit” stał się kultowym przebojem imprezowym
„Agadoo” osiągnął drugie miejsce na liście UK Singles Chart i stał się międzynarodowym hitem. Był szczególnie popularny w Europie, Australii i Azji. Jego rozpoznawalna melodia była wykorzystywana w reklamach, programach telewizyjnych, a nawet w japońskim karaoke.
Inne piosenki zespołu, jak „Do the Conga” i „Superman”, również stały się klasykami imprezowymi, ale to właśnie „Agadoo” zapisał się w historii jako muzyczny fenomen – niezależnie od tego, jak często wyśmiewany.
„Agadoo” dzisiaj – nostalgiczny evergreen lat 80.
Pomimo upływu lat i zmian muzycznych trendów, „Agadoo” nadal pojawia się na playlistach retro-imprez. Stał się symbolem tanecznej nostalgii lat 80., który łączy pokolenia. Wielu DJ-ów włącza go jako żartobliwy przerywnik albo ukłon w stronę kiczu, ale efekt jest niezmienny – parkiet zawsze się zapełnia.
Członkowie Black Lace przyznają, że utwór miał bawić i nigdy nie był tworzony z myślą o artystycznej głębi. Właśnie dlatego jego siła tkwi w lekkości – to hymn zabawy bez zobowiązań.
Co mówi o nas popularność „najgorszej piosenki w historii”?
Fenomen „Agadoo” pokazuje, że muzyka to nie tylko techniczne umiejętności czy poetycki przekaz. Czasem wystarczy prosty rytm, chwytliwy refren i odrobina humoru, by zdobyć serca tłumów. „Agadoo” stało się muzycznym memem – a te, jak wiadomo, mają niebywałą trwałość.
Choć uznane za najgorsze, piosenka Black Lace nie tylko przetrwała próbę czasu, ale również stała się kulturowym komentarzem: nie wszystko, co popularne, musi być uznawane za dobre, a nie wszystko, co złe, nie może być kochane.
Ten wakacyjny hit lat 80. stał się symbolem muzycznego kiczu, który pokochały miliony słuchaczy na całym świecie.
Źródło: Złote Przeboje