Reklama

Nie każda piosenka ma siłę, by zatrzymać czas w chwili, gdy rozbrzmiewa jej pierwsze słowo. Ale są utwory, które działają jak impuls – wywołują ciarki, łzy, spontaniczne oklaski. Takim właśnie utworem jest „Pilnuj oczu” – stworzona przez duet Staszek Sojka i Jacek Cygan. Nie była pisana z myślą o radiowym hicie ani komercyjnym sukcesie. Zrodziła się z poezji i przyjaźni, a stała się emocjonalną kotwicą, do której wracają słuchacze, szukając prawdy, wzruszeń i siebie.

Jak powstała piosenka „Pilnuj oczu”?

Wszystko zaczęło się od białej papierowej teczki Jacka Cygana. Trzymał w niej wiersze – nie gotowe teksty piosenek, ale intymne zapiski, które nazywa swoimi lustrami. To z niej Staszek Sojka wybrał utwór zatytułowany „Pilnuj oczu”. Zapowiedział wtedy, że napisze do niego muzykę. Słowa spełnił. W roku 1983 nagrał tę piosenkę dla Polskiego Radia i wykonał w swoim telewizyjnym recitalu. Choć był to drobiazg, niósł ogromny ładunek emocjonalny. Cygan wspomina, że to właśnie ta kompozycja stała się jednym z najważniejszych punktów ich wspólnej twórczości.

Piosenka pierwszego kontaktu – czym jest ten fenomen?

„Pilnuj oczu” stała się piosenką pierwszego kontaktu – tak Jacek Cygan określa utwory, które od pierwszej linijki wywołują u słuchaczy emocjonalną reakcję. To ten moment, kiedy publiczność nie czeka, nie umawia się na oklaski, ale bije brawo instynktownie – jakby pierwsze słowo wyzwalało lawinę wspomnień i wzruszeń. Cygan porównuje to do reakcji, jaka towarzyszyła „Georgia on my mind” Raya Charlesa. Sojka osiągnął to samo z „Czas nas uczy pogody” i właśnie z „Pilnuj oczu”. W Piwnicy na Wójtowskiej wystarczył pierwszy wers – „Pilnuj oczu, / Bo łzami zaleją ci drogę…” – by rozległy się brawa. To była prawdziwa magia emocji.

Czytaj też: Hit lat 70. narodził się w zadymionym korytarzu, a trafił na salony. Tak powstał legendarny utwór, który oczarował pokolenie

Sojka i Cygan – przyjaźń, muzyka i emocje

Ich współpraca to nie tylko wspólne projekty, ale i wzajemne zrozumienie. W 1982 roku Sojka poprosił Cygana o możliwość wykonania utworu „Czas nas uczy pogody”. Obiecał, że zrobi z niego polską „Georgię”. Obietnicy dotrzymał. Widzowie jego koncertów reagowali entuzjastycznie już na pierwsze słowa: „Widziałem wiatr o siwych włosach…”. Takie reakcje nie rodzą się z przypadku – to efekt prawdziwej artystycznej więzi.

Piosenki, które budują więź – przykład Jakuba

Nie tylko utwory dla dorosłych miały w sobie emocjonalną siłę. Gdy Sojce urodził się syn Kuba, wspólnie z Cyganem stworzyli dla niego piosenkę „Rysunki dla Jakuba”. Miała to być kompozycja, która będzie towarzyszyć chłopcu przez życie – nie dziecinna, ale dająca mu siłę. Gdy Kuba miał dziewięć lat, zaśpiewał z ojcem utwór „Zamień się ze mną na marzenia” podczas koncertu „Zima lubi dzieci” w Teatrze Wielkim. Ich spojrzenia, emocje i wspólny śpiew potwierdziły to, co Cygan uważa za istotę muzyki: łączenie ludzi.

Czytaj też: Choć nie miał refrenu, ten hit lat 70. wyprzedził swoje czasy. Polacy pamiętają go do dziś

„Pilnuj oczu” – tekst, który zna duszę

Tekst „Pilnuj oczu” jest pełen symboliki i emocji. Otwiera przestrzeń do refleksji nad cierpieniem i próbą zachowania siły w trudnych chwilach:

„Pilnuj oczu,
Bo łzami zaleją ci drogę.
Pilnuj włosów,
Bo z żalu wypadną ci wszystkie…”

To nie tylko poezja. To ostrzeżenie, modlitwa i spowiedź. Słuchacze rozpoznają w niej własne historie i dlatego reagują odruchowo. Piosenka stała się nieodłącznym elementem każdej biograficznej płyty Jacka Cygana – nie tylko z powodu jej popularności, ale dlatego, że niesie prawdę.

Zobacz też: Hit lat 80. powstał w pociągu i nikt nie wierzył, że przetrwa. Polacy nucą go od dekad

Stanisław Sojka, VIVA! 11/2015.
Stanisław Sojka, VIVA! 11/2015. Fot. Olga Majrowska

Źródło: Rozdział książki Jacka Cygana „Życie jest piosenką”

Reklama
Reklama
Reklama