Reklama

Elvis Presley nie od razu był "Królem". Jednak już jego pierwszy singiel jasno pokazał, że ma w sobie coś wyjątkowego. W lipcu 1954 roku nagrał cover utworu „That's All Right” Arthura Crudupa. Z pozoru niepozorne nagranie stało się lokalnym fenomenem, a dziesiątki telefonów do radiostacji tylko to potwierdzały. Publiczność błagała o więcej. Tak narodziła się legenda.

Narodziny Króla. Jak Elvis Presley nagrał swój pierwszy singiel

Wszystko zaczęło się w Sun Studio w Memphis. Presley, w towarzystwie gitarzysty Scotty'ego Moore'a i kontrabasisty Billa Blacka, podczas luźnej przerwy zaczął grać dla zabawy fragment bluesowego kawałka „That's All Right”. Zamiast klasycznego, wolnego tempa – wybrał dynamiczną, pełną energii wersję. Producent Sam Phillips nie miał wątpliwości: to trzeba nagrać.

Nagranie trafiło do lokalnych rozgłośni i... wywołało prawdziwą burzę. DJ Dewey Phillips z WHBQ przyznał, że odbierał dziesiątki telefonów od słuchaczy proszących o powtórkę. Oficjalna premiera singla miała miejsce zaledwie dwa tygodnie po sesji nagraniowej. Choć nie trafił na ogólnokrajowe listy przebojów, jego sukces był bezdyskusyjny. Presley błyskawicznie zyskał rozpoznawalność i zaczął koncertować.

CZYTAJ TEŻ: Ten hit wszech czasów zna pół świata, ale mało kto wie, jak powstał. Historia perełki lat 80. zaskakuje. Prawda wyszła na jaw

Elvis Presley
Elvis Presley Michael Ochs Archives/Getty Images

„That's All Right”. Przypadek, który zapisał się w historii

Na etykiecie singla widniało nazwisko Arthura Crudupa jako kompozytora. Jednak według relacji przytaczanych m.in. przez Dave'a Szatmary'ego w książce „Rockin' In Time”, bluesman nigdy nie otrzymał tantiem za tę wersję. Do dziś temat powraca w branżowych dyskusjach jako przykład muzycznej niesprawiedliwości.

Choć „That's All Right” był tylko początkiem, pokazał, jak wielki potencjał drzemie w młodym Elvisie. Zmienił brzmienie, przyspieszył tempo, a przy tym nie zatracił ducha bluesowego oryginału. Tym jednym utworem rozpoczął nową erę w historii muzyki. Jak się później okazało – był to dopiero pierwszy krok na drodze do tytułu "Króla Rock'n'Rolla".

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dzięki jednemu hitowi kultowy artysta odbudował swoje życie. W latach 80. znał go każdy

Elvis Presley
Elvis Presley GettyImages

Authors

Reklama
Reklama
Reklama