Oddał mu hołd w piosence, gdy ją śpiewa na żywo, nie kryje łez. Ten osobisty utwór Shawna Mendesa wywołuje ciarki
Nowy singiel Shawna Mendesa „Heart of Gold” to poruszająca opowieść o przyjacielu z dzieciństwa – Deijomi – który odszedł w 2018 roku. Artysta opowiada o żałobie, tęsknocie i sile wspomnień, a jego emocjonalny występ w Nashville wzruszył publiczność do łez.

Shawn Mendes to jeden z najbardziej uwielbianych wokalistów młodego pokolenia. Piątego sierpnia odwiedził Kraków po dłuższej przerwie od koncertowania. Gdy w listopadzie 2024 roku wydał album - "Shawn" poruszył fanów niezwykle intymnymi i poruszającymi utworami. Jednym z nich jest „Heart of Gold”, który odkrywa wyjątkowo osobistą historię. Piosenka powstała jako hołd dla jego przyjaciela z dzieciństwa, który w 2018 roku zmarł w wyniku przedawkowania nark*****w.
„Heart of Gold” – najbardziej osobista piosenka Shawna Mendesa o stracie przyjaciela
Gdy wrócił po kilkuletniej przerwie, zaskoczył swoich fanów nie tylko wizualną metamorfozą, ale też nowymi brzmieniami. "Shawn wydaje się dojrzalszy, bardziej autentyczny, jakby zależało mu nie na efekcie ‘wow’, tylko na prawdziwym kontakcie z publicznością. [...] Czuć, że zmierza w stronę spokojniejszego, bardziej organicznego brzmienia. I to mu służy — był przede wszystkim artystą, nie tylko gwiazdą", wyjaśnia nam Patryk Wasowski — "Patryczon", znany influencer i TikToker muzyczny.
Jednym z utworów z najnowszego krążka, obok którego nie można przejść obojętnie to „Heart of Gold”. Jakiś czas temu artysta opowiedział o kulisach powstania piosenki podczas The Clubhouse Sessions. W szczerym wyznaniu przyznał, że tekst opowiada o zmarłym przyjacielu sprzed lat. Ich drogi rozeszły się, gdy zaczął nagrywać muzykę i wyjeżdżać w trasy koncertowe. Choć kontakt między nimi zanikł, Shawn wciąż o nim słyszał od swojego najlepszego przyjaciela Briana.
Wspomnienie dnia, w którym przyjaciel odszedł, do dziś budzi w nim ogromne emocje. „Miałem 18 lat, Brian zadzwonił do mnie, płakał: Dejomi odszedł we śnie ostatniej nocy, prze***kował. Byłem wtedy w trasie koncertowej. Po prostu mnie sparaliżowało” – wspominał Mendes.
Choć nie mógł być obecny na pogrzebie przyjaciela ze względu na zobowiązania zawodowe, znalazł sposób, by okazać wsparcie. Wpłacił pieniądze na zbiórkę GoFundMe zorganizowaną przez rodzinę Deijomi, aby pomóc im w trudnym czasie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Shawn Mendes bez playbacku, bez blichtru, tylko z gitarą. A jednak... Kraków oszalał

Shawn Mendes w „Heart of Gold” wspomina zmarłego przyjaciela. „Miałeś złote serce”
Shawn podkreśla, że „Heart of Gold” jest czymś więcej niż tylko piosenką – to swoisty list do osoby, której nigdy nie zdążył powiedzieć wielu ważnych rzeczy. Utwór stał się dla niego formą terapii, a jednocześnie muzycznym hołdem przyjaźni i wspomnień, które na zawsze pozostaną w jego sercu. „Żałoba to naprawdę trudna rzecz do przejścia, a ogromną częścią tego, co mi pomogło, było celebrowanie tej osoby. Chciałbym zadedykować tę piosenkę każdemu, kto stracił kogoś – czy to osobę, która odeszła, czy kogoś, kto wciąż żyje – bez względu na to. To jest dla nich”, wyznał jakiś czas temu.
W poruszającym refrenie utworu Mendes śpiewa: „Miałeś złote serce/Odszedłeś zbyt wcześnie/Nie miałeś na to wpływu/Pod skórą i kośćmi/Miałeś złote serce”. „Heart of Gold to dla mnie list do mojego przyjaciela, któremu nigdy nie zdążyłem tego powiedzieć” – podsumował artysta.
Singiel wzrusza do łez nie tylko fanów, ale także samego artystę. Delikatne brzmienia i pełne emocji słowa przypominają, jak krucha jest ludzka więź i jak ważne jest, by mówić bliskim, co naprawdę czujemy – zanim będzie za późno.
CZYTAJ TEŻ: Ten hit z lat 80. kryje sekret. Kto naprawdę skradł serce wokaliście… i uciekł na Zachód?
