Reklama

Wojciech Młynarski mógł być autorem jednego z największych hitów PRL – „Do zakochania jeden krok”. Odmówił, twierdząc, że „nie czuje tego numeru”. Piosenka stała się przebojem roku 1971, zdobyła najważniejsze nagrody, a Młynarski po latach żartował, że przez swoją decyzję stracił fortunę.

Jak powstał przebój „Do zakochania jeden krok”?

W 1971 roku powstała piosenka, która na stałe wpisała się do historii polskiej muzyki rozrywkowej. „Do zakochania jeden krok” to utwór z muzyką autorstwa Antoniego Kopffa. To właśnie on zaproponował Wojciechowi Młynarskiemu, aby napisał do niej tekst. Ten jednak odmówił, tłumacząc, że „nie czuje tego numeru” i polecił skontaktować się z innym autorem — Andrzejem Bianuszem.

ZOBACZ TEŻ: Andrzej Dąbrowski wrócił na scenę. W przeszłości mówił o głodowej emeryturze

To właśnie Andrzej Bianusz ostatecznie stworzył słowa do piosenki, które – jak się później okazało – przeszły do historii. Do współpracy zaproszono wokalistę Andrzeja Dąbrowskiego, który nagrał utwór i zaprezentował go szerokiej publiczności.

Dlaczego Wojciech Młynarski odmówił?

Wojciech Młynarski, znany z wyczucia językowego i pisania błyskotliwych tekstów, był pierwszym wyborem Kopffa. Mimo to zdecydował się nie angażować w ten projekt, ponieważ – jak sam przyznał – nie czuł klimatu tej piosenki. Jego decyzja miała ogromne znaczenie: piosenka odniosła spektakularny sukces, a tantiemy z jej wykonania mogłyby przynieść autorowi tekstu pokaźne zyski.

W późniejszych latach, podczas benefisu w Teatrze STU, Młynarski wspominał ten epizod. W żartobliwym tonie powiedział, że przez tę decyzję „stracił fortunę”. Nie była to jednak gorzka refleksja, lecz pełna dystansu anegdota, która pokazuje, jak niewielkie decyzje mogą wpłynąć na bieg kariery.

Kto zyskał na hitowym tekście PRL?

Największymi beneficjentami sukcesu „Do zakochania jeden krok” byli bez wątpienia Andrzej Bianusz oraz Antoni Kopff. Bianusz, który ostatecznie napisał tekst, zyskał uznanie i prestiż, a jego słowa na stałe zapisały się w pamięci słuchaczy. Kompozytor Antoni Kopff także mógł cieszyć się z popularności utworu, który wielokrotnie był nagradzany i grany przez różne stacje radiowe.

Nie można też zapomnieć o Andrzeju Dąbrowskim — jego wykonanie przyczyniło się do ogromnego sukcesu piosenki. To właśnie jego głos słyszano w radiu, na festiwalach i w domach milionów Polaków.

CZYTAJ TEŻ: Dziś ten hit lat 70. Osieckiej łapie za serca miliony. A nie miał kto go zaśpiewać

Sukces utworu na festiwalach i listach przebojów

„Do zakochania jeden krok” zdobył w 1971 roku tytuł Radiowej Piosenki Roku. Był to prestiżowy tytuł, przyznawany najpopularniejszemu utworowi danego roku. Ale to nie koniec sukcesów — piosenka zwyciężyła również festiwal w Opolu, festiwal w Sopocie oraz konkurs na przebój trzydziestolecia powojennego.

Andrzej Dąbrowski
Andrzej Dąbrowski Marcin Michalski / Forum

Utwór błyskawicznie stał się jednym z największych hitów czasów PRL, granym na antenach radiowych przez wiele miesięcy. Był to przykład muzyki, która nie tylko zdobywa nagrody, ale też łączy pokolenia — śpiewana zarówno przez młodych, jak i starszych.

Dziedzictwo muzyczne PRL – kultowe piosenki tamtych lat

„Do zakochania jeden krok” to dziś symbol czasów PRL-u. To piosenka, która mimo upływu lat wciąż jest rozpoznawalna i lubiana. Jej sukces pokazuje, że utwory z tamtego okresu mają w sobie coś wyjątkowego — prostotę, szczerość i emocje, które trafiały do szerokiego grona słuchaczy.

Historia tej piosenki to także opowieść o tym, jak decyzje podejmowane w jednej chwili mogą wpłynąć na całe życie zawodowe. Dla Wojciecha Młynarskiego ta historia była anegdotą, ale dla innych – szansą na zapisanie się w historii polskiej kultury.

Źródło: Radio ZET

Reklama
Reklama
Reklama