Reklama

Piosenka „I Never Loved A Man (The Way I Love You)” była nie tylko przełomem w karierze Arethy Franklin, ale także jednym z najważniejszych momentów w historii muzyki. Wydana 10 lutego 1967 roku, stała się pierwszym wielkim hitem artystki i zdefiniowała ją jako Królową Soulu, zdobywając szczyt listy R&B i 9. miejsce na Billboard Hot 100. To właśnie ten utwór ukazał prawdziwą esencję talentu Franklin i zapoczątkował nową erę w jej karierze, której nie sposób zapomnieć.

Reklama

Aretha Franklin: nowy początek z Atlantic Records

Aretha Franklin rozpoczęła swoją przygodę z muzyką pod skrzydłami Columbia Records, gdzie nagrała dziewięć albumów. Mimo jej niewątpliwego talentu, jej kariera w tej wytwórni nie przyniosła komercyjnego sukcesu. W 1966 roku, po zakończeniu kontraktu, Franklin zdecydowała się na współpracę z Atlantic Records, co okazało się kluczowym krokiem w jej muzycznej drodze. Producent Jerry Wexler z Atlantic szybko dostrzegł jej potencjał i zabrał ją do Muscle Shoals w Alabamie, gdzie rozpoczęto nagrywanie jej pierwszych utworów dla tej wytwórni.

Zobacz też: Pierwsze dziecko urodziła w wieku 12 lat. Oto mroczne strony życia Arethy Franklin

Aretha Franklin, 80s.
Aretha Franklin, lata 80. Fot. Universal Archive Agencja: UNIVERSAL IMAGES GROUP

I Never Loved A Man (The Way I Love You): jak powstała piosenka?

I to właśnie w Muscle Shoals miało miejsce nagranie „I Never Loved A Man (The Way I Love You)”. Piosenka została napisana przez Ronniego Shannona specjalnie dla Franklin. Na sesji w studiu FAME, które prowadził Rick Hall, Franklin pokazała swoje muzyczne mistrzostwo, od razu zasiadając do pianina i grając wyjątkowy akord, który zainspirował pozostałych muzyków, w tym Spoonera Oldhama, który przejął rolę pianisty elektronicznego. To, co miało się stać później, to kwintesencja współpracy i spontaniczności, jakie pojawiły się w tym nowym podejściu do nagrywania. W takiej atmosferze powstała melodyjna pięciotonowa fraza, która stała się fundamentem utworu.

CZYTAJ TEŻ: To nie żart. Ten Polak pojawił się w teledysku Jacksona. Tylko on zachwycił króla pop-u

Problemy za kulisami i wybuch konfliktu

Nagranie “I Never Loved a Man (The Way I Love You)” było dla Arethy Franklin momentem przełomowym – to wtedy po raz pierwszy poczuła, że tworzy muzykę naprawdę „swoją”. „Było to surowe, prawdziwe i dużo bardziej moje. Uwielbiałam to!” – wspominała. W studiu w Muscle Shoals panowała wyjątkowa atmosfera: muzycy czuli energię utworu, a Aretha instynktownie prowadziła całą aranżację, reagując na dynamikę każdego instrumentu. Wszystko szło znakomicie, dopóki jej mąż Ted White, który towarzyszył jej na sesji, nie zaczął spożywać alkoholu – wtedy napięcie zaczęło narastać. Konflikt z muzykami eskalował tak bardzo, że dwóch z nich – trębacz i saksofonista tenorowy – zostało odesłanych do domu, a nagranie drugiego utworu “Do Right Woman, Do Right Man” musiało zostać odłożone na kolejny dzień.

Kiedy Aretha i Ted opuszczali studio, sytuacja między nim a właścicielem FAME Rickiem Hallem przybrała dramatyczny obrót – niektóre źródła mówią o bójce, inne o poważniejszej awanturze. Aretha, mimo całego zamieszania, postanowiła nie wracać do Muscle Shoals. „Następnego ranka poszłam na lotnisko sama” – wspominała.

Atlantic i Jerry Wexler stanęli przed problemem: mieli hit, ale brakowało B-side’u singla. Tymczasem I Never Loved a Man… szybko podbiło stacje radiowe i zyskało ogromne uznanie. Aretha postawiła warunek: dokończy nagrania w Nowym Jorku, z muzykami The Swampers, ale bez Muscle Shoals i Ricka Halla. Tak powstał album “I Never Loved a Man the Way I Love You”, który uczynił ją niekwestionowaną Królową Soulu – i pokazał, że Franklin zawsze dyktuje własne warunki, zarówno w muzyce, jak i w życiu. Ted White natomiast wrócił sam do Nowego Jorku, a ich relacja po tej sesji była mocno napięta, choć przetrwała jeszcze kilka lat.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Królowa polskiej piosenki zaśpiewała ten hit jako młoda dziewczyna. Polacy kochają go do dzisiaj. I nie jest to „Małgośka”

Aretha Franklin i Ted White, lata 80te
Aretha Franklin i Ted White, lata 80. Fot. Universal Archive Agencja: UNIVERSAL IMAGES GROUP

I Never Loved A Man (The Way I Love You): ogólny sukces i kultowy status utworu

„I Never Loved A Man (The Way I Love You)” to piosenka, która nie tylko stała się wielkim hitem, ale także wyniosła Arethę Franklin na szczyt. Piosenka podbiła listy R&B i zdobyła 9. miejsce na Billboard Hot 100. Była to pierwsza piosenka, która rzeczywiście uchwyciła prawdziwą Arethę – pełną emocji i siły artystkę, która nie tylko śpiewała, ale i wyrażała swoje najgłębsze uczucia. Dla wielu była to zapowiedź nowych, wspaniałych lat w muzyce soul.

W późniejszych latach „I Never Loved A Man” zdobyło liczne wyróżnienia, w tym miejsce w Grammy Hall of Fame. Dziś jest uznawane za jeden z kamieni milowych w historii rock'n'rolla, a Franklin na zawsze pozostanie symbolem wolności artystycznej i muzycznej doskonałości.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Polacy śpiewają ten klasyk od 40 lat, a wciąż nie wiedzą, co znaczy jego tytuł. Prawdziwy przekaz przeboju Kultu zaskakuje

Reklama

Źródło: radiopogoda.pl, thisisdig.com, en.wikipedia.org

Reklama
Reklama
Reklama