Reklama

Ten wakacyjny przebój został prawdziwą legendą. Zdzisława Sośnicka zaśpiewała „Żegnaj lato na rok” na festiwalu w Opolu w czerwcu 1979 roku i wygrała wszystko. Nagrodę, a przede wszystkim- serca Polaków. Choć Wojciech Trzciński krzywił się na „kłujący w uszy” refren, a Bogdan Olewicz słyszał, że powinien zmienić zawód na meteorologa, ich utwór stał się symbolem końca lata.

Reklama

Powstanie piosenki – między deszczem a inspiracją

Autorem tekstu „Żegnaj lato na rok” był Bogdan Olewicz, natomiast muzykę skomponował Wojciech Trzciński. Inspiracją do powstania utworu była jesienna aura roku 1978, kiedy to padający deszcz i melancholijny nastrój skłoniły Olewicza do napisania słów piosenki. Choć utwór powstał jesienią, jej przesłanie okazało się prorocze dla lata następnego roku. Przez cały czas lało!
W środowisku muzycznym nie brakowało uszczypliwości. Koledzy żartowali, że Bogdan Olewicz powinien rzucić pisanie tekstów i zająć się prognozowaniem pogody — tak celnie „wywróżył” chłodne, deszczowe lato 1979 roku. Anegdota głosi, że kiedy pojechał na zasłużony urlop nad morze, aura zupełnie nie współpracowała. Codziennie, wśród szumu fal i szarych chmur, kierownik ośrodka nie omieszkał przywitać go tymi słowami: „o jest pan Olewicz, który w czerwcu pożegnał już lato na cały rok”. Ironia losu czy artystyczna intuicja? Jedno jest pewne — historia ta przeszła do legendy.

Festiwal w Opolu 1979 i triumf Sośnickiej

Piosenka została wykonana przez Zdzisławę Sośnicką podczas Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w czerwcu 1979 roku. Utwór zdobył tam prestiżową nagrodę w kategorii Premiery. To właśnie wtedy „Żegnaj lato na rok” po raz pierwszy trafiło do szerokiej publiczności i natychmiast zyskało miano hitu PRL.

Czytaj też: To o nim napisał ten kultowy hit! Ikona muzyki przekonała się, że przyjaźń nie zawsze jest szczera

Zdzisława Sośnicka, 1979 rok
Zdzisława Sośnicka, 1979 rok PAP/Stefan Kraszewski

Wojciech Trzciński – muzyka, refren i „kłucie w uszy”

Choć piosenka zdobyła uznanie, jej kompozytor Wojciech Trzciński miał do niej ambiwalentny stosunek. Jak sam przyznał, „Żegnaj lato na rok” nie należy do jego ulubionych kompozycji. Głównym powodem była nienaturalna transakcentacja w refrenie – słowa „na rok” wymawiano jako „narok”, co według Trzcińskiego „kłuje w uszy”. Mimo tych mankamentów, piosenka osiągnęła ogromny sukces.
„Od razu powiem, że nie jest to moja ulubiona piosenka – wyznaje. Jest trochę za bardzo wykalkulowana, wykombinowana. Najważniejszym było wymyślenie szlagwortu, prostego, łatwo wpadającego w ucho, kojarzącego się z tym, co słuchacze już znali, ale mój niesmak wzrósł, kiedy usłyszałem gotowe nagranie. Ja jestem ze starej szkoły Ireny Grygolunas , a ona za największy grzech uważała transakcentację. A tu, w tym moim szlagwortowym refrenie, aż kłuje w uszy. Zamiast „żegnaj lato na rok”, mamy „żegnaj lato narok”. No, coś potwornego. Zaczęło się przekonywanie, że już się nie da poprawić, bo nagranie skończone, że to taka błaha wakacyjna piosenka i, że Boguś zdaje sobie sprawę z niezręczności, ale „to się przyjmie”” ,opowiadał kompozytor [cytat za Bibliotekapiosenki.pl].

Dziedzictwo „Żegnaj lato na rok” – hit, który pamiętamy

Choć minęło już wiele lat od premiery, „Żegnaj lato na rok” wciąż pozostaje jednym z najbardziej rozpoznawalnych utworów Zdzisławy Sośnickiej. Tekst i melodia, mimo stylistycznych kontrowersji, na stałe wpisały się w historię polskiej muzyki rozrywkowej okresu PRL. Piosenka nie tylko zdobyła serca publiczności w 1979 roku, ale i pozostaje nostalgicznym wspomnieniem dla kolejnych pokoleń.

Źródło: Wikipedia, Wiadomości Radiozet.pl, Bibliotekapiosenki.pl

Reklama

Czytaj też: Ten hit lat 80. mógł wcale nie powstać. Wciąż bije wszelkie rekordy popularności

Reklama
Reklama
Reklama