Ten album to jedna z najbardziej osobistych historii o rozstaniu. Kortez przyznaje, że „Mój dom” opowiada o jego życiu
Płyta "Mój dom" ma wyjątkową moc. Potrafi rozczulić nawet tych, którzy niełatwo się wzruszają. To intymna, szczera i bardzo osobista historia o rozstaniu opowiedziana przez mężczyznę, który z pozoru wydaje się „twardy gościem”.

Zapytany o ten album przyznaje, że to historia o nim, tym samym pokazując, że nawet najtwardsi z najtwardszych też czasem mają złamane serca.
Ukryty talent
Kortez, a właściwie Łukasz Federkiewicz, na polskiej scenie muzycznej zaistniał 10 lat temu, dzięki utworom takim jak „Zostań” czy „Od dawna już wiem”. To właśnie one pojawiały się Liście Przebojów radiowej Trójki, a potem trafiły na pierwszy studyjny album artysty. „Bumerang”, bo właśnie o tej płycie mowa, zyskał aż cztery nominacje do Fryderyków w 2015 roku. To dzięki niemu Kortez zyskał rozgłos. Od tego momentu ukryty talent wytwórni Jazzboy Records, która dwa lata wcześniej wypatrzyła go na precastingu do muzycznego show, stał się artystą znanym w całej Polsce.
Zobacz też: „Walczę o to, żeby móc mieć go więcej’’! Wstrząsające wyznanie Korteza o kontakcie z synem
Jego Dom
Swój kolejny album, „Mój Dom”, Kortez wydał w listopadzie 2017 roku. Jest to efekt 18 miesięcy pracy nad dziewięcioma starannie dopracowanymi utworami, zamkniętymi na jednej płycie. Teksty Łukasz tworzył razem z Agatą Trafalską, ale swój wkład w ich powstanie miał również nie kto inny jak Vito Bambino. Wyjątkowe instrumentalne brzmienia Kortez nagrał wraz ze swoimi kolegami z zespołu, a nad całością nagrań czuwał Olek Świerkot, który dwa lata wcześniej wyprodukował płytę „Bumerang”.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Pozory czasem mylą
Duży, wytatuowany, brodaty, a przy tym wrażliwy, spokojny, wywołujący wzruszenie – taki właśnie jest Kortez. Jego wrażliwość i talent do poruszania słuchaczy doskonale oddaje płyta „Mój dom”. Gorzki wydźwięk albumu, który przede wszystkim opowiada o rozstaniu oraz końcu pewnego etapu, ma swoje źródło w prywatnym życiu artysty, który otwarcie przyznaje, że „Mój dom” to historia o nim. Osobisty charakter płyty urzeka od pierwszych brzmień, a jednocześnie porusza serca nawet najtwardszych słuchaczy. Żaden wokalista nie potrafi w tak dogłębny sposób opowiadać o rozstaniu jak właśnie Łukasz.
Zobacz również: Tym utworem podbiła największe listy przebojów. Nikt tak pięknie jak ONA nie potrafi śpiewać o rozstaniu
To historia nie tylko o nim
Opowieść, którą Kortez snuje na tej płycie, poruszyła jego fanów. Ale skłoniła też do refleksji. W komentarzach można było przeczytać, że wielu słuchaczy usłyszało w tych piosenkach opowieść o swoich przeżyciach. Kortez udowodnił tym albumem, że nawet najwięksi „twardziele” mogą przyznać się do tego, że cierpią z powodu rozstania.