Reklama

W czasach, gdy rzeczywistość PRL-u była szara, a codzienność pełna absurdów i niedoborów, pojawił się utwór, który na chwilę rozświetlił krajowy pejzaż muzyczny. „Diamentowy kolczyk” – piosenka wykonana przez młodziutką Annę Jurksztowicz na festiwalu w Opolu w 1985 roku – nie tylko podbiła serca publiczności, ale i stała się nieoczywistym symbolem epoki. Choć początkowo postrzegana przez niektórych jako błahostka, przez cztery dekady broniła się swoją głębią, metaforyką i emocjonalnym ładunkiem. Dziś, po 40 latach od debiutu, ten muzyczny klejnot wciąż błyszczy.

Reklama

Jak powstał „Diamentowy kolczyk”? Historia narodzin przeboju

Wszystko zaczęło się od kasety, którą Krzesimir Dębski przywiózł z Poznania. Na nagraniu znajdował się głos młodej Anny Jurksztowicz, śpiewającej „Imagine” Johna Lennona. Dla Jacka Cygana to było olśnienie – usłyszał „coś fenomenalnego”. Zainspirowany tym głosem, napisał tekst, który wymykał się prostym kategoriom. Tak narodził się „Diamentowy kolczyk”.

Piosenka miała pozornie lekką melodię, jednak w rzeczywistości była technicznie trudna – pełna modulacji i niestandardowych zabiegów muzycznych charakterystycznych dla Dębskiego. Utwór, choć wydawał się prosty, był pełen emocji i symboliki.

Zobacz też: Podczas rozwodu to on jest jej największym wsparciem. Mało kto wie, jak bliska jest relacja ikony lat 80. z synem

Symbolika tekstu: co naprawdę oznaczał „diamentowy kolczyk”?

„Diamentowy kolczyk” to nie tylko tytuł – to metafora. Według Jacka Cygana utwór opowiadał o rzeczywistości PRL-u, w której „banki nie chcą, skąd ten tłok”, a „ranny serwis” obrażał ludzi w porannych wiadomościach. Tekst był pełen odniesień do absurdów epoki – kolejek do banków, cenzury, ograniczeń.

Cygan przyznał, że tytułowy kolczyk był „skrawkiem wolności”, symbolem małego marzenia w świecie pozbawionym nadziei. Gdyby go zabrano, można było zrobić sobie nowy – „w końcu tyle szkła”. Dla Jurksztowicz piosenka była historią zagubionej dziewczyny marzącej o czymś pięknym, a skonfrontowanej z brutalną rzeczywistością komuny.

Debiut w Opolu 1985 – początek kariery Anny Jurksztowicz

Premiera „Diamentowego kolczyka” miała miejsce na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w 1985 roku. Anna Jurksztowicz, debiutantka, wystąpiła ze słowami Jacka Cygana i muzyką Krzesimira Dębskiego, wygrywając konkurs premier. Publiczność była zaskoczona, ale oczarowana.

Teledysk do piosenki powstał w starej gazowni – surowej, industrialnej przestrzeni. Fryzura, makijaż, kostium – wszystko było robione samodzielnie. Lata 80. nie oferowały komfortu dzisiejszych produkcji. A jednak na tym tle narodziła się magia – „Diamentowy kolczyk” poruszył tysiące serc.

Wieczorem po występie ogłoszono wyniki – piosenka zdobyła główną nagrodę. Dla Anny Jurksztowicz był to początek wielkiej kariery, dla Cygana – pierwszy sukces jako autora tekstu dla debiutantki.

Czytaj też: Nie tak miało być. Legenda lat 80. marzyła o rozwodzie w zgodzie. Rzeczywistość ją gorzko rozczarowała

Dlaczego ten utwór wciąż porusza? Dziedzictwo „Diamentowego kolczyka”

Piosenka nie straciła na sile mimo upływu czasu. Jej tekst jest nadal aktualny – mówi o nadziei, kobiecej sile, kruchości życia, a zarazem o nieustępliwości. Refren „Diamentowy kolczyk, łez kropelka słodka…” nie jest tylko słowem, ale wspomnieniem pokolenia, które w trudnych czasach PRL-u szukało piękna w drobnostkach.

To właśnie dzięki takim utworom jak ten, muzyka stała się czymś więcej niż rozrywką. Stała się formą oporu, nadziei, a „diamentowy kolczyk” – symbolem marzenia, którego nikt nie mógł zabrać.

Czytaj także: Znany kompozytor i gwiazda lat 80. Byli małżeństwem 26 lat. Nie uwierzysz, co dziś mówią o swojej relacji

Opole, 1985-06-30. XXII Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki.Nz. piosenkarka Anna Jurksztowicz.
Opole, 1985-06-30. XXII Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki. Anna Jurksztowicz Fot. umr PAP/Krzysztof Œwiderski
Reklama

Źródła: kultura.gazeta.pl, zlotascena.pl

Reklama
Reklama
Reklama