Ten hit lat 80. rozkręcał wszystkie prywatki, a legendarny teledysk zapisał się w historii
Debiut w 1985 roku przyniósł zespołowi Kombi jeden z najsłynniejszych utworów lat 80. – „Black and white”. Tekst napisał Jacek Cygan, muzykę skomponował Grzegorz Skawiński, a przejmujący teledysk, inspirowany filmem „Panna młoda w żałobie”, przyczynił się do ogromnej popularności. To hit, który pamięta każdy meloman z PRL.

W 1985 roku zespół Kombi wypuścił utwór, który błyskawicznie podbił serca Polaków – „Black and white”. Kultowy przebój, z tekstem autorstwa Jacka Cygana i muzyką Grzegorza Skawińskiego, zyskał dodatkową siłę wyrazu dzięki poruszającemu teledyskowi inspirowanemu francuskim filmem „Panna młoda w żałobie”.
Początki zespołu Kombi i narodziny „Black and white”
Zespół Kombi, który powstał w 1976 roku jako Akcenty, przeszedł długą drogę, zanim trafił na listy przebojów z utworem, który zdefiniował ich karierę. Lata pracy, setki koncertów i nieustanne poszukiwanie własnego brzmienia zaowocowały – i to spektakularnie. W 1985 roku światło dzienne ujrzało „Black and white” – piosenka, która już po pierwszym odsłuchu zapadała w pamięć i serce.
ZOBACZ TEŻ: Sławomir Łosowski z Kombi: „Postaram się wykorzystać czas, jaki mi pozostał, na rzeczy dobre...”

Jacek Cygan i Grzegorz Skawiński – duet tworzący hit
Za słowami tego ponadczasowego przeboju stał Jacek Cygan – autor tekstów, którego wrażliwość i talent literacki ukształtowały oblicze polskiej muzyki rozrywkowej. Kompozytorem był Grzegorz Skawiński, jeden z filarów Kombi, który oprócz charakterystycznego wokalu wniósł do zespołu muzyczną wyobraźnię i nowoczesne aranżacje. Razem stworzyli coś wyjątkowego – utwór, który mimo upływu lat, wciąż budzi emocje.
Teledysk inspirowany „Panną młodą w żałobie” – źródło sukcesu
Ale „Black and white” to nie tylko muzyka i słowa. To także obraz – przejmujący, niepokojący, pełen niedopowiedzeń. Za jego powstaniem stała inspiracja filmem „Panna młoda w żałobie” – mrocznym francuskim dramatem, który zafascynował Jacka Sylwina. To on zasugerował, by piosence nadać wizualny wymiar zaczerpnięty z tej kinematograficznej opowieści. Grzegorz Skawiński podjął wyzwanie i tak powstał jeden z najbardziej intrygujących teledysków PRL-u – czarno-biała opowieść o samotności, stracie i tęsknocie.
CZYTAJ TEŻ: Grzegorz Skawiński: „Siedem miesięcy przeżyłem bez kieliszka alkoholu. Zrobiłem totalny detoks”
Reakcje i znaczenie „Black and white” w PRL
W czasach, gdy telewizja i radio były głównym źródłem kultury masowej, a dostęp do zagranicznych nowości muzycznych był ograniczony, taki utwór jak „Black and white” był jak powiew świeżości. Emocjonalny, ambitny, a zarazem przystępny – trafiał do tysięcy serc. Na prywatkach, w domach, na festiwalach – wszędzie słychać było refren, który brzmiał jak melancholijny manifest całego pokolenia. Kombi, dzięki tej jednej piosence, zapisało się złotymi literami w historii polskiej muzyki rozrywkowej.
Źródło: Złote Przeboje