Reklama

„Tolerancja” Stanisława Soyki to utwór, który z biegiem lat stał się symbolem ważnej społecznej idei. Jego historia jest związana z wydarzeniami, które wstrząsnęły Polską w latach 90. Jak powstał ten niezwykły kawałek? Poznaj jego genezę i wpływ na współczesną kulturę.

Reklama

Jak powstał utwór „Tolerancja”? Geneza i inspiracje

„Tolerancja” to jeden z tych utworów, które z biegiem lat stały się częścią polskiej świadomości. Choć znamy go głównie z radia i koncertów, niewielu wie, jaka jest jego geneza. Stanisław Soyka wspomina: „Utwór powstał na kolanie, w rumorze domowym, w towarzystwie dzieci i gości. W chwilach, kiedy na szybko muszę coś poważnie powiedzieć, odnoszę się do ewangelii. Utwór "Tolerancja" jest niczym innym jak zebraniem pewnych sugestii, zaleceń ewangelicznych, które znamy wszyscy, ale nie odnosimy ich wprawnie do sytuacji, które dotyczą nas i bliźnich”, ujawnił muzyk.

„Tolerancja” nie jest tylko zwykłą piosenką – to muzyczna reakcja na ówczesne problemy społeczne. W latach 90. Polska stawała w obliczu poważnego kryzysu związanego z rozprzestrzenianiem się wirusa HIV. Szczególnie dotknięta była społeczność nark*manów, a władze zaczęły tworzyć specjalne ośrodki, które miały pomóc tym osobom. Niestety, w sąsiedztwach tych placówek rosły obawy o zarażenie, co prowadziło do dramatycznych zdarzeń, w tym podpalania ośrodków. Często w takich miejscach artyści angażowali się w pomoc, a jednym z nich był Stanisław Soyka i ksiądz Arkadiusz Nowak, który wówczas pracował na rzecz osób zarażonych HIV i AIDS.

CZYTAJ TEŻ: Śpiewała o bezwarunkowej miłości, nikt nie wiedział, komu zadedykowała ten hit lat 90. Jeden wers zdradził wszystko

Stanisław Soyka. 1995 rok
Stanisław Soyka. 1995 rok Roman Koszowski/PAP

Rola artystów w promowaniu tolerancji w Polsce lat 90.

Ksiądz Nowak postanowił zorganizować serię koncertów, które miały na celu promowanie idei tolerancji. Do współpracy zaprosił artystów z różnych stron świata, a jednym z kluczowych elementów miało być stworzenie utworu, który stanowiłby symbol tych wydarzeń. „Tolerancja” narodziła się wówczas jako odpowiedź na tę potrzebę – spontanicznie i naturalnie, jak wiele ważnych dzieł w historii muzyki. „Grupa artystów zaczęła z nami współpracować. Wśród nich był Staszek Soyka, który odwiedzał nas w ośrodku w Konstancinie razem z Korą Jackowską, Haliną Frąckowiak, z Eleni", wspomniał.

Stanisław Soyka o „Tolerancji” – Zmiany w świadomości społecznej

W ramach koncertów zorganizowanych przez księdza wystąpili artyści tak różnorodni, jak chór Filharmonii Narodowej pod batutą Krzysztofa Pendereckiego, muzycy z Boliwii, artyści z Afryki, a także ikony polskiej muzyki: Czesław Niemen, Marek Grechuta i Kora. Choć wydarzenie było ogromnym sukcesem, brakowało w nim „klamry” – utworu, który zjednoczyłby wszystkich. I wtedy pojawiła się „Tolerancja”. „Ta piosenka jest hymnem wielu szkół, wielu fundacji. Sam słyszałem ją w różnych okolicznościach np. na peronie kolejowym śpiewaną przez grupę wczasowiczów. To są znaki, które wskazują, że piosenka weszła głębiej w świadomość społeczną", wyznał wokalista.

„Tolerancja” pozostaje nie tylko wspomnieniem z przeszłości, ale i żywą częścią kultury, przypominając o tym, co naprawdę w życiu ważne: zrozumienie i akceptacja innych, niezależnie od ich pochodzenia czy sytuacji życiowej.

Reklama

CZYTAJ TEŻ: Pod koniec lat 90. wszyscy nucili ten hit. Mało kto wie, co było inspiracją do powstania tej piosenki

Stanisław Soyka. 1999 rok
Stanisław Soyka. 1999 rok Tomasz Gzell/PAP
Reklama
Reklama
Reklama