Ten hit lat 90 zna nawet Metallica. Na tym utworze gardło zdarło nie jedno pokolenie
Coś z pogranicza bluesa i rocka, czyli utwór, który jest nieodłącznym towarzyszem wieczornych ognisk, a jego tekst wspólnie śpiewają całe pokolenia. W końcu niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto chociaż raz nie potrzebował „Wehikułu czasu”.

To jeden z tych utworów, którego słowa zna każdy i nie jeden przy nim stracił głos. Wielu uważa go za uniwersalny hymn pokoleniowy mówiący o tęsknocie za tym co było i już nie wróci. Jedno jest pewne, to najpopularniejszy utwór „Dżemu”, który zmienił zasady polskiej sceny muzycznej.
Zespół grający na scenie ponad pół stulecia
Dżemu nikomu nie trzeba przedstawiać. Chociaż zespół został założony przez braci Otrębów i Pawła Bergera w 1973 roku, to lata jego świetności datowane są na drugą połowę lat 80. To właśnie wtedy, po kilkunastu festiwalach i koncertach, ukazał się ich debiutancki album „Cegła”. Można powiedzieć, że tamten czas to były lata rozkwitu zespołu, ponieważ to właśnie wtedy grał pierwotny zespół z Ryszardem Riedlem w roli wokalisty i powstały pierwsze najważniejsze albumy oraz utwory zespołu. Warto jednak wspomnieć, że co prawda w niezupełnie oryginalnym składzie (bez Ryszarda Riedla i bez Pawła Bergera) to „Dżem” ma się świetnie, nadal koncertuje, mało tego nadal wydaje nowe single, z czego ich najnowszy ukazał się w lipcu tego roku. Absolutnie nieprawdopodobnie długi, bo ponad 50. letni staż na polskiej scenie, to coś, co robi wrażenie, zwłaszcza jeśli jest się naprawdę ważną częścią muzycznego świata. Publiczność jednogłośnie pokochała „Dżem” i kocha go do dziś, wyczekując kolejnych utworów w ich wykonaniu.

Głos niejednego pokolenia
To bezprecedensowo jeden z najważniejszych utworów zespołu. Chociaż został wydany w 1989 roku, to ani na moment się nie zestarzał, a wręcz przeciwnie. „Wehikuł czasu” stał się hymnem i symbolem tamtego pokolenia, które później przekazało go swoim dzieciom. Skutek? Trudno komu kol wiek wyobrazić sobie wieczór przy ognisku bez zaśpiewania tego utworu, a stał się wręcz nieodłącznym rytuałem. Nostalgiczny oraz refleksyjny charakter utworu sprawia, że wielu jest w stanie się z nim utożsamić, ponieważ każdy ma takie momenty, kiedy przydałby mu się „Wehikuł czasu”. Jedna z najbardziej znanych jego wersji została nagrana w 1992 roku w katowickim Spodku i był to ostatni utwór w wykonaniu Ryszarda Riedla, który był również autorem jego słów.
Dżem, a może jednak Metallica
Mówiąc o tym jak ważnym stał się utwór w świecie polskiej muzyki, nie można nie wspomnieć o zamieszaniu, jakie wywołał w 2018 roku. To wykonanie niewątpliwie Polacy zapamiętają jeszcze na długie dekady, w końcu nikt by nie przypuszczał takiego szaleństwa. Wszystko rozchodzi się o trasę Worldwired Tour znanego na cały świat amerykańskiego zespołu, który zagościł na Tauron Arenie w Krakowie. Nie byłoby może w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że właśni wtedy Metallica wykonała na scenie utwór „Wehikuł czasu” po polsku. Absolutne zaskoczenie dla całej widowni, która absolutnie wzruszona zaśpiewała całość bez zająknięcia. To tylko potwierdzenie, jak dla wielu ważny jest ten utwór i że jego słów „Dużo bym dał, by przeżyć to znów, Wehikuł czasu to byłby cud!” nie trzeba nikomu przypominać.
Legenda, która nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa
Utwór nie tylko zagościł na najważniejszych trasach koncertowych zespołu, ale podbił listy przebojów lat 90. To prawdziwy skarb polskiej sceny muzycznej i legenda w świecie rocka oraz bluesa. Do dziś można usłyszeć go nie tylko przy ognisku, czy w radiu, ale również na trasie koncertowej Dżemu, bo jak dobrze wiemy, zespół nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
