Reklama

W latach 80. jego piosenka rozbrzmiewała z głośników na dancingach, szkolnych dyskotekach i w domowych magnetofonach. „I Like Chopin” to ballada o melancholijnym, synthpopowym brzmieniu. Stała się ona hymnem całego pokolenia. Nikt jednak wtedy nie przypuszczał, że jej autor… nie miał pojęcia o swojej popularności w Polsce.

Paul Mazzolini, czyli Gazebo. Włoski dżentelmen urodzony w Bejrucie

Przyszedł na świat 18 lutego 1960 roku w Bejrucie, ale jego serce biło w rytmie włoskiej estrady. Ojciec – dyplomata, matka – amerykańska piosenkarka. Z takiego połączenia mogło narodzić się tylko jedno: artystyczna dusza. Już jako dziesięciolatek grał na gitarze, a niedługo potem zaczął występować. Zanim stworzył swoje alter ego – Gazebo – szukał siebie w różnych zespołach.

Świat zakochał się w nim w 1982 roku dzięki „Masterpiece”, ale dopiero rok później, po premierze „I Like Chopin”, jego kariera eksplodowała. Piosenka podbiła listy przebojów w aż 15 krajach. Brzmiała w Niemczech, Austrii, Turcji, ale to właśnie w Polsce osiągnęła status legendarnego hitu. Tyle że... artysta o tym nie wiedział!.

CZYTAJ TEŻ: To miała być zwykła piosenka. Wyszedł hit wszech czasów i prawdziwe arcydzieło. Ten przebój z lat 70. skrywa pewien sekret

Gazebo
Gazebo Baranowski Michał/AKPA

„I Like Chopin”. Jeden z największych hitów italo disco. Ale w Polsce… to był kult

W wywiadach przyznał, że przez dekady nie miał pojęcia o skali popularności „I Like Chopin” nad Wisłą. Dopiero pod koniec lat 80., kiedy odwiedził Sopot, zobaczył, jak bardzo Polacy kochają jego muzykę. „Nie wiedziałem nawet, że Polacy wiedzą o takiej piosence [...] Było to dla mnie bardzo dużym zaskoczeniem”, mówił szczerze.

Zafascynowany Polską, odwiedził także Żelazową Wolę, miejsce urodzenia Fryderyka Chopina. „Kocham muzykę tego artysty”, wyznał. „Wychowywałem się przy muzyce klasycznej”. W jego twórczości znalazł się też emocjonalny utwór „The Man At The Window”, dedykowany Janowi Pawłowi II.

Ma 65 lat i wciąż występuje. Na koncie 12 albumów studyjnych, ale to debiutancki krążek z „I Like Chopin” pozostaje jego wizytówką. Koncertuje, produkuje muzykę i dzieli się swoją wiedzą z młodymi artystami. A na Instagramie chętnie publikuje kulisy swojego życia i scenicznych powrotów.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Hit lat 80. rzucił Polaków na kolana. Sukces tego przeboju zaskoczył nawet polskiego Presleya

Gazebo
Gazebo Baranowski Michał/AKPA
Reklama
Reklama
Reklama