Ten hit wszech czasów z lat 60. zna każdy. Nieliczni wiedzą, że autor nienawidził tego przeboju
To miał być hołd, który przypieczętuje jego karierę. Stał się jednak ciężarem, od którego nie potrafił się uwolnić. Mało kto zna prawdę o piosence, która uczyniła Franka Sinatrę legendą — i o tym, jak bardzo jej nie znosił…

To jeden z tych utworów, które wszyscy znamy – nawet jeśli nie potrafimy wymienić jego tytułu. „My Way” Franka Sinatry to bez wątpienia jeden z największych muzycznych klasyków XX wieku. Mało kto jednak wie, że sam artysta… nie znosił tej piosenki! Jak to możliwe?
Kulisy powstania „My Way”: wszystko zaczęło się od francuskiego hitu
Choć dziś trudno sobie wyobrazić Sinatrę bez „My Way”, historia powstania tego przeboju jest pełna zaskakujących zwrotów akcji. Co więcej, kultowy hit wcale nie jest amerykańskim oryginałem! Wszystko zaczęło się od francuskiego utworu „Comme d’habitude”, który w 1967 roku wykonali Claude François, Gilles Thibaut i Jacques Revaux. To właśnie ta ballada – o umierającej miłości – podbiła serca Francuzów.
Wtedy do akcji wkroczył Paul Anka, który usłyszał „Comme d’habitude” podczas wakacji we Francji. Oczarowany melodią, odkupił prawa do jej adaptacji. Ale to nie wszystko – postanowił napisać zupełnie nowy tekst, inspirowany… osobistymi przeżyciami Franka Sinatry, który planował wtedy zakończyć karierę. „To był dla mnie duchowy moment. Wiedziałem, że to było całkowicie inne niż wszystko to, co kiedykolwiek napisałem. Pisałem to w pewnym sensie metaforycznie, mając [Franka] na myśli, ponieważ wzruszył mnie fakt, że odchodzi. Więc napisałem to tak, jakby to on to pisał", wyznał [cyt. People.com].

Frank Sinatra miał dość własnego przeboju
Ale legenda miała swoje ciemne strony. Z biegiem lat Sinatra przestał lubić swój największy hit. Już w 1984 roku podczas koncertu w Londynie powiedział, że nie cierpi tej piosenki. Jego córka Tina potwierdziła to lata później w programie „HARDtalk”: jej ojciec uważał, że „My Way” jest zbyt egoistyczne i stawia własne pragnienia ponad wszystko inne.
Dziś trudno uwierzyć, że piosenka, która była muzyczną wizytówką Franka Sinatry, stała się jednocześnie jego przekleństwem…
CZYTAJ RÓWNIEŻ: To ona sprawiła, że ta ballada stała się największym przebojem. Nie uwierzysz, kto śpiewał ten hit przed nią

