Ten hit wszech czasów zna pół świata, ale mało kto wie, jak powstał. Historia perełki lat 80. zaskakuje. Prawda wyszła na jaw
Marian Gold, legendarny wokalista zespołu Alphaville opowiedział o kulisach powstania ponadczasowego hitu „Forever Young”. Artysta zdradził, dlaczego sukces utworu go zaskoczył i jak postrzega dekadę lat 80., którą nazwał „ostatnią niewinną epoką”.

Marian Gold, lider zespołu Alphaville i ikona lat 80., w jednym z niedawnych wywuadów ujawnił nieznane kulisy powstania przeboju „Forever Young”. Opowiadał także, jak wspomina dekadę, w której powstał ten kultowy utwór, oraz dlaczego uważa ją za ostatnią niewinną epokę.
„Forever Young”: historia przeboju lat 80.
Wokalista niemieckiego zespołu Alphaville był gościem programu „Cała muzyka” w Radiu Złote Przeboje, gdzie rozmawiał o przeboju, który na zawsze odmienił jego życie – i nie tylko jego. „Forever Young” to nie tylko hit lat 80., to hymn pokolenia, ponadczasowy manifest młodości i tęsknoty za nieśmiertelnością. „Myślę, że nawet jedna trzecia, a może nawet połowa ludzkości zna ten utwór i to jest coś, czego naprawdę nie potrafię wyjaśnić”, powiedział Marian Gold, próbując opisać zasięg tego, co wydarzyło się po premierze płyty „Forever Young” we wrześniu 1984 roku.
Zaskoczony rozmachem, z jakim świat przyjął ich muzykę, Gold przyznał Tomaszowi Brhelowi: „Tak, to naprawdę niesamowite i właśnie dlatego byliśmy tym wszystkim tak bardzo zaskoczeni. Zrobiliśmy coś, nie do końca wiedząc, co właściwie robimy. Robiliśmy to w bardzo swobodny, lekki sposób, bo nie oczekiwaliśmy zbyt wiele, żadnego wielkiego odzewu z zewnątrz”.
Czytaj też: Ten klasyk rozkręci każdą imprezę. Refren tego hitu lat 70. do dziś śpiewa cały świat

Hit Alphaville bez planu na sukces – jak naprawdę powstał „Forever Young”?
Czasem największe arcydzieła rodzą się w ciszy i bez presji. Tak właśnie było z „Forever Young”. Marian Gold szczerze przyznał, że nie było żadnej strategii, żadnego planu na globalny hit. – To nie było tak, że siedzieliśmy i pomyśleliśmy: „napiszmy piosenkę, którą wszyscy pokochają”.
A jednak – właśnie tak się stało. To piosenka, która nie zna granic – ani wiekowych, ani geograficznych. Dla Mariana Golda muzyka zawsze była czymś osobistym i szczerym. "A tymczasem ta piosenka jest dziś chyba tak samo wielka, jak "Yesterday". Myślę, że nawet jedna trzecia, a może nawet połowa ludzkości zna ten utwór i to jest coś, czego naprawdę nie potrafię wyjaśnić", dodawał w Radio ZłotePrzeboje.pl.
Kultowa dekada według Golda – lata 80. ostatnią niewinną epoką
Marian Gold patrzy na lata 80. z nostalgią i ogromnym szacunkiem. To właśnie wtedy, jak podkreśla, muzyka miała wolność, a świat – jeszcze odrobinę niewinności.
„Lata 80. były prawdopodobnie ostatnią taką epoką, czymś w rodzaju złotych lat 20. To była ostatnia szczęśliwa dekada dla świata, przynajmniej dla świata zachodniego. […] Myślę, że lata 80. były ostatnią niewinną dekadą”, wyznał z melancholią w głosie w rozmowie z Radiem Złote Przeboje.pl.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby YouTube i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.