Ten przebój lat 70. ma dla niej osobisty wymiar. Pierwsza dama polskiej piosenki ujawniła poruszające kulisy hitu PRL
Irena Santor wróciła do piosenki „Póki czas” – przejmującego utworu z 1979 roku, który do dziś porusza serca słuchaczy. W słowach Jacka Korczakowskiego i muzyce Jana Wierzycy artystka odnalazła ponadczasowe przesłanie o nadziei, przemijaniu i sile wewnętrznej. To nie tylko melodia – to emocjonalny kompas w świecie pełnym niepewności.

W audycji "Najpiękniejsze melodie Ireny Santor" artystka wróciła do piosenki „Póki czas” z 1979 roku. Utwór, do słów Jacka Korczakowskiego i muzyki Jana Wierzycy, porusza temat nadziei, przemijania i siły wewnętrznej. Poznaj historię tej wyjątkowej kompozycji i refleksje artystki, która do dziś inspiruje pokolenia.
O czym opowiada piosenka „Póki czas”?
Piosenka „Póki czas” po raz pierwszy została zaprezentowana w 1979 roku. Tekst utworu napisał Jacek Korczakowski – twórca, którego Irena Santor darzy szczególnym uznaniem. W audycji „Najpiękniejsze melodie” w Radiu Pogoda artystka przyznała: "Wszystkie jego teksty bardzo ceniłam, cenię. Fantastyczne, głębokie”, opowiadała.
Muzykę do piosenki skomponował Jan Wierzyca. To właśnie połączenie tych dwóch talentów stworzyło utwór, który mimo upływu lat nie stracił swojej mocy emocjonalnej. Dla Ireny Santor „Póki czas” to nie tylko kolejna pozycja w jej muzycznym dorobku, ale utwór z wyjątkowym przesłaniem. Piosenka, jak mówi sama artystka, opowiada o nadziei i przemijaniu.
Ale to nie jest utwór, który poucza. Nie unosi palca, nie narzuca kierunku. On – jak szept przyjaciela – przypomina z delikatnością, że życie to nieustanny taniec kontrastów. Czasem spokojny jak letni poranek, a innym razem burzliwy jak nocne morze. Ale zawsze – bez względu na tempo – wart tego, by w nim być. Całym sercem. Całą sobą. Bo właśnie w tych zmiennych rytmach kryje się prawdziwa magia istnienia.

Jakie emocje budzi utwór wśród słuchaczy Radia Pogoda?
W czasie audycji nie zabrakło refleksji nad znaczeniem tej piosenki dla słuchaczy. Irena Santor z niezwykłą wrażliwością mówiła, że „Póki czas” to coś więcej niż muzyczna perła sprzed lat. To emocjonalny azyl, schronienie dla tych, którzy akurat błądzą w ciemności. „To jest taka piosenka dodająca właśnie nadziei, takiej energii”, wyznała na antenie Radia Pogoda z ciepłem, jakby chciała tymi słowami objąć każdego, kto słucha. Bo czasem jedna melodia wystarczy, by znowu chcieć wstać i iść dalej.
„Póki czas, póki tli się ta iskra w nas, tak jak Korczakowski napisał – znajdźmy w sobie tyle siły, żeby chcieć pomóc innym, ale i sobie samym. Nie dać się. […] Bo z tej iskry to jest zarzewie – wybuchnie płomień. Płomień nadziei, płomień siły, płomień prawdy. I to jest właśnie o tym piosenka, proszę państwa. Bardzo pozytywna”, dodawała.
Dlaczego ta piosenka wciąż porusza?
Piosenka „Póki czas” nie zestarzała się ani o chwilę. Jej aktualność wynika z uniwersalności przesłania. Refleksje Ireny Santor pokazują, że to utwór ponadczasowy – o kruchości życia, ale też o tym, jak ważne jest, by tej kruchości nie traktować jak wyroku, lecz jak przypomnienie o tym, co w nas najcenniejsze.
Wokalistka z ogromną pokorą i wdzięcznością mówiła o tym, jak wielką rolę może odegrać muzyka.
Źródło: Radio Pogoda.pl
