Ten przebój Rodowicz z lat 70. powstał przypadkiem, lecz nie miał ujrzeć światła dziennego. Niewiarygodna historia hitu z PRL-u
Niewiele brakowało, a jeden z największych przebojów Maryli Rodowicz nigdy by nie powstał. Tekst, który dziś zna cała Polska, przez lata leżał ukryty w szufladzie. Co sprawiło, że stał się hymnem pokolenia? Kulisy tej historii zaskakują nawet największych fanów artystki...

Maryla Rodowicz to nie tylko ikona polskiej muzyki – to żywa legenda sceny, która od dekad czaruje kolejne pokolenia. Jej przeboje zna cała Polska, a wiele z nich to do dziś absolutna klasyka. Jednym z takich hitów jest kultowe „Remedium”, którego refren „wsiąść do pociągu byle jakiego...” zna chyba każdy. Ale czy wiedzieliście, że ta piosenka mogła nigdy nie ujrzeć światła dziennego?
Zaczęło się od tramwaju i... potrzeby ucieczki. Utwór „Remedium” Rodowicz miał trafić do szuflady na zawsze
Choć dziś trudno sobie to wyobrazić, tekst do „Remedium” miał być... prywatną „pocieszajką” Magdaleny Czapińskiej. Autorka wspominała, że słowa przyszły do niej same – w zatłoczonym tramwaju, kiedy marzyła o ucieczce do innego świata. „Tekst refrenu ułożył mi się sam. Kiedy jeździłam w zatłoczonych tramwajach, jakby szukając jakiejś intymności, chcąc odseparować się od „coraz bardziej otaczającego mnie” tłumu, uciekałam w wyimaginowany świat. Myślę, że wtedy pojawiły się słowa „wsiąść do pociągu byle jakiego”. Choć nie lubię podróżować, a właściwie nie lubię opuszczać miejsca, w którym czuję się dobrze i bezpiecznie. W każdym razie tak ta fraza „zamieszkała w mojej głowie”, często powracała, że pomyślałam, że to może być refren piosenki i, że warto byłoby do tego wymyślić resztę", przyznała.
Jednak fraza „wsiąść do pociągu byle jakiego” tak mocno zapadła jej w pamięć, że postanowiła stworzyć cały tekst piosenki. I choć tekst trafił do szuflady, los miał wobec niego zupełnie inne plany. Był rok 1976. Magdalena Czapińska, wówczas studentka psychologii, pracowała nad magisterką. W przerwie od nauki sięgnęła po „Ekspres Wieczorny” i natknęła się na ogłoszenie Programu Trzeciego Polskiego Radia. Redakcja szukała debiutujących autorów tekstów. Czapińska postanowiła wysłać swój tekst. I tak „Remedium” zaczęło swoją drogę do historii polskiej muzyki.

Dlaczego Maryla Rodowicz? Osiecka wiedziała, komu to dać
Pierwszą wersję piosenki wykonała Grażyna Barszczewska, jednak utwór nie zyskał większego rozgłosu. Dopiero gdy Agnieszka Osiecka zaproponowała go Maryli Rodowicz, wszystko się zmieniło. Z muzyką Seweryna Krajewskiego, „Remedium” z 1978 roku stało się jednym z najważniejszych przebojów w dorobku artystki.
Maryla Rodowicz przez lata stworzyła wiele muzycznych perełek. Wystarczy wspomnieć takie hity jak „Małgośka”, „Niech żyje bal”, „To już było” czy „Sing-Sing”. Ale to właśnie „Remedium” zyskało miano hymnu pokolenia – za sprawą swojego symbolicznego przesłania i nieśmiertelnego refrenu.
Kto by pomyślał, że wszystko zaczęło się od zatłoczonego tramwaju i ogłoszenia w gazecie...
