Ten świąteczny hit powstał w niecodzienny sposób. Dziś jest na ustach wszystkich każdej zimy
„Driving Home for Christmas” Chrisa Rea to jeden z najbardziej ikonicznych utworów świątecznych, który co roku pojawia się na listach przebojów i wypełnia przestrzeń bożonarodzeniową atmosferą. Jego melodyjny rytm i ciepłe słowa są częścią świątecznego krajobrazu muzycznego od ponad trzech dekad. Jednak za tym świątecznym hitem kryje się ciekawa historia, pełna przypadkowych zdarzeń, nieoczekiwanych zwrotów akcji i inspirujących momentów.

Grudzień 1978 roku. Chris Rea, wówczas jeszcze nie tak znany artysta, czeka w Abbey Road Studios w Londynie na swoją żonę. Planują wspólną podróż do rodzinnego Middlesbrough, ale wybierają niekonwencjonalny sposób dotarcia do celu – podróż ich starym Mini. W tamtym czasie nie było ich stać na bilety kolejowe, a kontrakt Chrisa nie pokrywał kosztów transportu. Z tego powodu para decyduje się na podróż samochodową, która – mimo że wygodniejsza – okazała się pełna niespodzianek.
Gdy wjeżdżają na zatłoczone londyńskie ulice, wpadają w korki. Chris zauważa, że twarze innych kierowców, którzy również utknęli w tym samym impasie, są pełne frustracji i zmęczenia. W obliczu tej rutynowej i stresującej sytuacji, artysta zaczyna śpiewać żartobliwe słowa „We’re driving home for Christmas…”. Te spontanicznie wymyślone frazy były początkiem tego, co później stanie się świątecznym klasykiem.
Od zapomnienia do przebojowego hitu
Po dotarciu do domu, Chris Rea nie przypuszczał, że jego mały żart w samochodzie może przerodzić się w coś większego. Zaspany, wykończony, patrzył na skrzynkę pocztową, a w niej znalazł czek na 15 000 funtów. Okazało się, że jego utwór „Fool (If You Think It’s Over)” zyskał ogromną popularność w Stanach Zjednoczonych. „W ciągu jednej nocy stałem się kimś, kogo stać na dom” – wspominał artysta, podkreślając, jak bardzo zmieniło się jego życie. Jednak to, co zaczęło się jako żart, odeszło w zapomnienie, a „Driving Home for Christmas” trafiło do szuflady z niedokończonymi projektami.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby YouTube i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Mimo że piosenka nie znalazła się w jego repertuarze, kilka lat później, podczas testów fortepianowych z klawiszowcem Maxem Middletonem, muzyka z przypadkowych dźwięków zaczęła układać się w spójną melodię. To wtedy Rea, nieświadomie wracając do swoich improwizowanych słów, ponownie zaśpiewał „We’re driving home for Christmas…”. Zainspirowani tym, zebrani wokół muzycy zasugerowali, by stworzyć z tego przebój. Tak zaczęła się droga tej piosenki na szczyty list przebojów.
ZOBACZ TEŻ: Hit lat 2000 królował na dyskotekach, kochała go cała Europa. Nieprawdopodobne, do czego go wykorzystano
Nagranie w domowym studio
Rea nagrał „Driving Home for Christmas” w swoim domowym studiu w Maidenhead. Perkusista Martin Ditcham wspomina, że nagranie odbyło się w luźnej atmosferze, bez specjalnych przygotowań i presji. „Zagraliśmy to, dodaliśmy dzwonki, i to wszystko. Nikt nie spodziewał się, że będzie to hit” – mówił Ditcham. Mimo że piosenka została nagrana poza świątecznym okresem, jej ciepły, nostalgiczy klimat doskonale pasował do atmosfery Bożego Narodzenia.
Singiel ukazał się na rynku 10 grudnia 1986 roku, osiągając miejsce 53 na brytyjskiej liście przebojów. Choć początkowo nie osiągnął spektakularnego sukcesu, z biegiem lat zdobywał coraz większą popularność. W 2007 roku piosenka uplasowała się na 33. miejscu, a w 2017 roku dotarła do 14. pozycji, stając się jednym z najczęściej odtwarzanych utworów świątecznych na Wyspach.
Teledysk i reklamy
Teledysk do „Driving Home for Christmas” został po raz pierwszy wyemitowany 25 grudnia 1986 roku w holenderskim programie TopPop. Z biegiem lat piosenka stała się stałym elementem świątecznych reklam i wydarzeń. Jednym z ciekawszych przykładów wykorzystania utworu w marketingu była kampania reklamowa jednej z islandzkich sieci handlowych, która regularnie sięgała po ten klasyk w okresie świątecznym.
W 2009 roku powstał również nowy teledysk stworzony na potrzeby organizacji charytatywnej Shelter, wspierającej osoby bezdompiosne. Wszystkie zyski z emisji teledysku zostały przekazane na cele charytatywne, a w wideo pojawiły się znane postacie ze świata kultury i mediów.

Chris Rea i jego relacja z utworem
Mimo ogromnej popularności „Driving Home for Christmas”, Chris Rea nigdy nie grał tego utworu na swoich koncertach. Istnieje jednak jedno wyjątkowe wykonanie, które miało miejsce 21 grudnia, kiedy to ekipa techniczna namówiła go na zaśpiewanie piosenki. Jak wspomina artysta, po występie zorganizowano prawdziwy „śnieżny show” – cała scena została pokryta sztucznym śniegiem, co zakończyło się kosztowną imprezą, której sprzątanie pochłonęło 12 000 funtów.
Źródło: Spakowana Walizka, London Evening Standard, BBC