Reklama

Niewielu fanów Mariah Carey wie, że u szczytu kariery artystka stworzyła materiał, który był tak odważny i nieoczekiwany, że... trafił na półkę. Album „Someone's Ugly Daughter" miał być jej krzykiem wolności, ale zamiast na listy przebojów – trafił do szuflady. Dlaczego wytwórnia „zablokowała” premierę i czy ten tajemniczy projekt w końcu ujrzy światło dzienne?

Mariah Carey i zaginiona płyta z lat 90. „Byłam przepełniona wściekłością"

W połowie lat 90. Mariah Carey kończyła pracę nad bestsellerowym albumem „Daydream”. Równolegle powstawała jednak druga płyta – dużo mroczniejsza, ostrzejsza, pełna emocji. „Someone's Ugly Daughter” miała być jej artystycznym resetem. „Odkrywałam swój muzyczny potencjał, ale jednocześnie byłam przepełniona wściekłością. Przyznanie się do gniewu i wyrażanie go zawsze stanowiło dla mnie wyzwanie. Dusiłam się przy tworzeniu "Daydream" i rozpaczliwie potrzebowałam wolności", wyznała w autobiografii „The Meaning of Mariah Carey”.

Ale kiedy na trop projektu wpadła wytwórnia, szybko zamroziła jego premierę. Brzmienia grunge i rock alternatywny nie pasowały do wizerunku „księżniczki popu”. Z obawy o markę artystki, zdecydowano, że główne wokale nagra nie Carey, a jej przyjaciółka Clarissa Dane. Finalnie płyta trafiła do sklepów 5 września 1995 roku pod nazwą... Chick. Mało kto wiedział, że w chórkach śpiewa sama Carey.

CZYTAJ TEŻ: Hit lat 70. wzruszał do łez nawet dorosłych mężczyzn. Był na językach wszystkich

Mariah Carey
Mariah Carey Frank Micelotta/Getty Images

Zaginiona płyta Mariah Carey po latach zostanie wydana?

Dziś wiemy, że istnieje także wersja oryginalna, w której to Mariah wykonuje wszystkie partie wokalne. Według „The Sun”, właśnie ta edycja może oficjalnie ujrzeć światło dzienne – i to już w drugiej połowie 2026 roku. „Po latach niezobowiązujących rozmów o tym, co z tym zrobić, wszyscy zgodzili się, że album powinien się ukazać w drugiej połowie 2026 roku. Długo na niego czekaliśmy, ale mam nadzieję, że fani uznają, że było warto. To z pewnością Mariah, jakiej nigdy wcześniej nie słyszeliście", zdradza informator.

Po niemal 30 latach niepewności, fani mają szansę poznać Carey od zupełnie innej strony – tej zbuntowanej, surowej, pełnej emocji i złości. Czy to będzie największa muzyczna niespodzianka dekady?

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mówi się, że to najlepszy utwór tego zespołu. Wokalista śpiewa go bardzo rzadko

Mariah Carey
Mariah Carey Kevin Mazur/Getty Images for MTV

Authors

Reklama
Reklama
Reklama