W PRL-u śpiewali go wszyscy. Hit lat 80. do dziś robi furorę na polskich weselach
„Jak minął dzień” to nie tylko piosenka – to dźwięk PRL‑owskiej nostalgii. Ten kultowy hit Krzysztofa Krawczyka z 1978 roku do dziś króluje na weselach i w sercach Polaków. Poznaj jego nieoczywistą historię, trudną drogę do sukcesu i fakt, że… prawie nigdy by nie powstał.

Choć dziś wydaje się niekwestionowanym przebojem, piosenka „Jak minął dzień” miała trudny start. Krzysztof Krawczyk, jeden z najpopularniejszych artystów epoki, początkowo nie był przekonany do tego utworu. Co więcej, twórcy filmu, dla którego powstała, całkowicie go odrzucili. A mimo to właśnie ta ballada stała się jednym z największych muzycznych symboli PRL‑u, który nie tylko przetrwał próbę czasu, ale nadal rozbrzmiewa na polskich weselach – i to z pełnym entuzjazmem gości.
Dlaczego „Jak minął dzień” niemal nie powstał
Niewiele osób wie, że „Jak minął dzień” miało być pierwotnie częścią ścieżki dźwiękowej filmu „Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ króla kasiarzy”. Jednak zarówno reżyser, jak i część twórców, odrzucili piosenkę – uznając, że nie pasuje do klimatu filmu. Nawet sam Krzysztof Krawczyk nie widział w niej potencjału. Zdecydowano jednak, by wysłać ją do rozgłośni radiowych, gdzie miała szansę przemówić bez filmowego kontekstu.
ZOBACZ TEŻ: To o nim napisał ten kultowy hit! Ikona muzyki przekonała się, że przyjaźń nie zawsze jest szczera
I właśnie tam zaczęła się magia. W ciągu kilku tygodni od debiutu radiowego utwór zdobył ogromną popularność. Polacy pokochali tę romantyczną balladę, która zdawała się mówić dokładnie to, co każdy chciałby usłyszeć pod koniec dnia: „Jak minął dzień, czy ci się dzisiaj coś udało...”.

Największy przebój Krzysztofa Krawczyka
Piosenka została nagrana w 1977 roku, a oficjalnie wydana jako singel w 1978, z utworem „Pamiętam ciebie z tamtych lat” po drugiej stronie winyla. W tym samym roku zdobyła III nagrodę za aranżację na prestiżowym Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, gdzie wybrzmiała z orkiestrą i charakterystycznym głosem Krawczyka.
Jej popularność była tak wielka, że wykonano nawet bułgarską wersję, a później piosenka została wydana w wielu formatach, na kompilacjach i w wersjach cyfrowych. W 2013 roku „Jak minął dzień” wrócił do masowej świadomości za sprawą reklamy jednej z sieci telefonii komórkowej, w której stał się nostalgicznym tłem dla historii o codziennych emocjach.
CZYTAJ TEŻ: Mało kto wie, że wielki przebój Krawczyka miał trafić do kogoś innego. Tajemnica hitu lat 70. wyszła na jaw
Fenomen na weselach – dlaczego „Jak minął dzień” przetrwał dekady?
Dlaczego akurat ten utwór przetrwał próbę czasu, skoro wiele innych hitów PRL-u przepadło w zapomnieniu? Odpowiedź tkwi w jego uniwersalności. „Jak minął dzień” to nie tylko piękna melodia i emocjonalny tekst – to piosenka, która „trafiła pod gonty”, jak mawiali górale. Jej linia melodyczna budzi nostalgię, ale i spokój, a prosty, romantyczny przekaz sprawia, że nadaje się idealnie na każdą okazję – również taką, jak wesele.
Nie ma chyba w Polsce DJ-a, który nie miałby tej piosenki w swoim repertuarze weselnym. Młodsze pokolenia może nie znają dokładnie jej historii, ale refren „Jak minął dzień…” zna niemal każdy. To utwór, który łączy pokolenia – i właśnie dlatego wciąż święci triumfy.
Źródło: ChillZet