Wielki hit lat 90. powstał na zmywaku w Londynie. Ta piosenka to przebój kilku pokoleń
„Warszawa” T.Love to przejmująca piosenka, która zrodziła się na emigracji, a stała się hymnem wielu pokoleń Polaków. Zobacz, jak Muniek Staszczyk napisał tekst na zmywaku w Londynie i jak ten utwór zmienił karierę zespołu.

Choć słowa na pierwszy rzut oka są nostalgiczną pocztówką stolicy, ich geneza jest niezwykła i pełna sprzeczności. Po rozpadzie T.Love w 1989 roku Muniek wyjechał do Londynu, gdzie pracował fizycznie – pierwsze wersy utworu powstały podczas weekendowej zmiany na zmywaku. To tam, udając złe samopoczucie i uciekając do toalety, pisał pierwsze zwrotki na barowych serwetkach albo papierze toaletowym. Artysta twierdził, że po trzech latach blokady twórczej znów poczuł wenę – te słowa po prostu musiały powstać.
Narodziny tekstu do hitu "Warszawa" na emigracji – tęsknota i wena
Pierwsze dwie zwrotki „Warszawy” Muniek Staszczyk stworzył w 1989 roku, mieszkając i pracując w Londynie. "Pojechałem, [...] żeby zarobić na życie, bo moja kochana żona Marta miała w brzuchu Janka, nasze pierwsze dziecko. Pracowałem w restauracji jako pomywacz" — wspominał w Programie 1 Polskiego Radia.
Utwór powstał z głębokiej potrzeby opowiedzenia o tęsknocie za domem – nie tylko Warszawą jako miastem, ale też za Polską, przyjaciółmi i codziennością, którą zostawił. Na emigracji Muniek poczuł się odcięty, a powracająca nostalgia zrodziła literacką refleksję o miejscu, które wciąż tkwiło w jego głowie.
Mimo że Londyn był wtedy dla wielu Polaków szansą na lepsze życie, dla Staszczyka był bolesnym doświadczeniem. Pracując w restauracji Parks, pisał tekst piosenki w toalecie – udawał chorobę, by mieć chwilę na tworzenie. Pierwsze wersy były intuicyjne, szczere, pełne obrazu miasta z mgieł, świateł i zmęczenia – obrazów zapamiętanych z młodości.

"Nagle do głowy wszedł mi tekst, a ja stałem przy zmywaku i myślałem, jak to zapisać. Przecież nie było żadnych komórek ani dyktafonów. Okłamałem takiego dużego, dwumetrowego Angola, który był moim szefem. Powiedziałem, że mam rozwolnienie i w kiblu na papierze toaletowym zapisałem pierwszą zwrotkę. Potem druga przyszła mi do głowy i mówię: "Wiesz co, Mark, ja nie wiem, co się ze mną dzieje". "Warszawa" powstała w toalecie w dzielnicy Highbury w północnym Londynie" — wspominał po latach artysta.
Rekonstrukcja w Polsce – demo, studio i wielki przebój
Po powrocie do Polski Muniek nie zapomniał o tekście. Dzięki wsparciu Pawła Dunin‑Wąsowicza powstało pierwsze demo nagrane na Żoliborzu. Towarzyszyli mu Jan Benedek, który skomponował muzykę i zagrał na gitarze, oraz Robert Szambelan na perkusji. Utwór szybko nabrał kształtu, a jego melancholijna, a jednocześnie dynamiczna forma została zachowana aż do wersji studyjnej.
W 1990 roku T.Love zarejestrował finalną wersję „Warszawy” w Izabelin Studio. Jan Benedek zadbał o bogatszą aranżację – pojawiły się improwizowane partie trąbki w wykonaniu Andrzeja Przybielskiego, syntezator Wojciecha Konikiewicza oraz klimatyczna, akustyczna gitara. Co ciekawe, zrezygnowano z gitarowej solówki – utwór miał być czysty, przejmujący, pełen przestrzeni.
Efekt był spektakularny. Piosenka została wydana jako singiel promujący płytę „Pocisk miłości”, a już w listopadzie 1990 roku zdobywała szczyty Listy Przebojów Trójki. Do dziś „Warszawa” uważana jest za jeden z najważniejszych utworów w historii polskiego rocka. Jest nie tylko hymnem warszawiaków, ale też symbolem powrotu do siebie, swoich emocji i tożsamości.
- SPRAWDŹ TEŻ: Ten wielki hit Budki Suflera z lat 90. mógł nigdy nie powstać. Mało kto wie, że uratowały go żony
