Wyśpiewała wielki hit PRL-u. Mało kto wie, że przebój lat 80. mogła śpiewać inna gwiazda. Nie zgadniesz, o kogo chodzi
„Malinowy król” pozostaje jednym z największych symboli kariery Urszuli i jednym z najbardziej rozpoznawalnych przebojów PRL-u. Choć dziś trudno sobie wyobrazić, by mogła go zaśpiewać inna artystka, historia pokazuje, że niewiele brakowało, a losy tej piosenki potoczyłyby się zupełnie inaczej

Piosenka „Malinowy król” zaśpiewana przez Urszulę w 1984 roku stała się nieśmiertelnym przebojem PRL-u. Mało kto wie, że ten hit miał trafić w ręce innej gwiazdy! O kim mowa? Niezłe zaskoczenie.
Historia piosenki „Malinowy król”
W 1984 roku Urszula nagrała piosenkę „Malinowy król”, która dziś uznawana jest za jeden z największych hitów PRL. Jednak niewiele brakowało, a utwór w ogóle nie znalazłby się w repertuarze tej artystki.
„Malinowy król” powstał w czasie, gdy Budka Suflera była zaangażowana we współpracę z Izabelą Trojanowską. Zaproponowano jej piosenkę, ale ostatecznie artystka nie zdecydowała się jej przyjąć. Powody tej decyzji nie zostały podane do publicznej wiadomości. Wiadomo tylko, że dzięki temu utwór trafił w ręce Urszuli i stał się jednym z jej największych przebojów.
To jedno z najbardziej zaskakujących kulis w historii polskiej muzyki lat 80. Można jedynie spekulować, jak potoczyłyby się losy tej piosenki, gdyby to Izabela Trojanowska zdecydowała się ją nagrać. „Przypomina nieco klimatem słynne ,,Moonlight Shadow'' Mike'a Oldfielda i był pierwszym irlandzko brzmiącym utworem Urszuli i Budki Suflera. Twórcy zarówno tej piosenki, jak i pozostałych hitów wokalistki z tego okresu, spędzali wolne chwile nad mazurskimi jeziorami. Romulald Lipko i Marek Dutkiewicz uwielbiali pływać kajakiem a jeżeli już odpoczywali na lądzie, to najczęściej przed chałupą swoich znajomych. Lipko stawiał instrument klawiszowy na beczce, a Dutkiewicz wymyślał strofy. W takich ,,okolicznościach przyrody'' narodził się ,,Malinowy król, w którym wyraźnie słyszy się ten wakacyjny ton…”, napisano na Facebooku Urszuli, powołując się na zapis "Jolka, Jolka - pamiętasz... Polskie przeboje lat 70. i 80." (książeczka do CD, 1998)”.
Czytaj też: Mrozu znów to zrobił, i to z kim. Tego nikt się nie spodziewał. Wokalista rzucił fanów na kolana
Urszula i sukces piosenki – co wydarzyło się w 1984 roku?
Urszula nagrała „Malinowego króla” w Lublinie wiosną 1984 roku. Piosenka natychmiast zdobyła uznanie słuchaczy i krytyków. Jej popularność była tak ogromna, że artystka postanowiła nadać całemu albumowi tytuł utworu. W ten sposób powstała płyta „Malinowy król”, która ugruntowała pozycję Urszuli na polskiej scenie muzycznej.
Piosenka błyskawicznie stała się radiowym hitem i jednym z najważniejszych symboli muzyki lat 80. Jej brzmienie i klimat doskonale oddawały ducha tamtych czasów, a tekst natychmiast wpadał w ucho.
CZYTAJ TEŻ: Ta piosenka dała jej sławę. Hit lat 90. odmienił życie artystki, a świat go pokochał

Malinowy król – fenomen PRL-u
Piosenka „Malinowy król” osiągnęła spektakularny sukces komercyjny. W 1984 roku zdobyła drugie miejsce na prestiżowej liście przebojów Programu Trzeciego Polskiego Radia, znanej jako lista przebojów Trójki. Co więcej, utwór został uznany za przebój roku.
To było niesamowite osiągnięcie dla Urszuli. „Malinowy król” szybko stał się jednym z najczęściej granych utworów w radiu i na koncertach, a do dziś cieszy się niesłabnącą popularnością wśród fanów polskiej muzyki.
Źródło: Radio Zet, Facebook Urszuli
