Zarzekała się, że nie będzie bisu, ale jest. Kaśka Sochacka wydała nowe wersje swoich wielkich hitów
W jednej z piosenek śpiewała, że "już nie wyjdzie na bis". Ale życie pisze różne scenariusze i Kaśka Sochacka zmieniła zdanie. Tak powstał jej najnowszy, w którym jej największe wyciskacze łez powracają w nowej formie i wzruszają jeszcze bardziej. A każda z dobrze znanych piosenek ma w tytule przyrostek „na bis”.

Dobre wieści dla fanów Kaśki Sochackiej. Specjalistka od wzruszeń oddała właśnie słuchaczom swoje najnowsze dzieło. Artystka podrasowała swoje największe hity, nadała im nowe brzmienie i świeżą oprawę.
Nowy głos
Jej głos staje się coraz bardziej rozpoznawalny, a talent dostrzegany, po prostu coraz więcej w świecie muzyki się o niej mówi. Pomógł jej w tym trochę Dawid Podsiadło, który aktualnie jest topowym artystom w Polsce. To właśnie on zaproponował Kaśce współpracę i nagrał z nią wspólny album „Tylko haj”. Artystka na tym projekcie nie poprzestała. W tym roku sporo koncertowała i angażowała się w nowe projekty.
Zobacz też: To największy hit Kaśki Sochackiej | Viva.pl
Najnowszy projekt Kaśki Sochackiej
„Już nie wyjdę na bis, śpiewałam, ale jak to w życiu bywa, czasem się próbuje jeszcze raz”. Tak brzmi początek wpisu Kaśki na jej Facebooku i Instagramie, w którym ogłosiła wyjątkową premierę. Dlaczego wyjątkową. Jeśli artysta wydaje nową wersję wydanego dawniej album, to zazwyczaj w formie nagrania z koncertu. Taki był też pierwotny zamysł Sochackiej. Jednak ona ostatecznie podeszła do tego nieco inaczej niż wszyscy. Postanowiła na nowo przyjrzeć się swoim starym utworom z albumu „Ta Druga” i nagrać je na nowo. „8 października w studiu ATM w powiększonym o mini sekcję dętą składzie, a także z lekko zmodyfikowanym instrumentarium, zarejestrowaliśmy na żywo wyjątkowe, specjalnie przygotowane aranżacje piosenek” – dodała Kaśka w swoim wpisie na Facebooku z 6 grudnia.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Nowy element
Jednak „Ta Druga na bis”, bo taką nazwę nosi nowy projekt Sochackiej, poza zmienionym i dopracowanym brzmieniem, różni się od pierwotnej wersji drobnym szczegółem. Zawiera wcześniej niepublikowany utwór, który fani artystki mogli go usłyszeć podczas jej koncertów. Mowa o „Pokojach”, które w końcu doczekały się swojej akustycznej publikacji i to 6 dni przed premierą całego albumu, czyli dokładnie w Mikołajki.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Co wyróżnia nową wersję „Tej Drugiej”
Ten wyjątkowy pomysł Kaśki, który bardzo szybko zamienił się w działanie, swoją premierę miał 12 grudnia, tuż przed samymi świętami. To nowe podejście do utworów, które wszyscy dobrze znają. Poza „Pokojami” znajdują się tam między innymi takie single jak „Szum”, „Madison”, „Wszystko” i „Słodkich snów”, a każdy w tytule ma dopisek „na Bis”. To zdecydowania ich spokojniejsze wersje, pozwalające dużo bardziej wczuć się w głos artystki, ponieważ muzyka w tle jest inna od tej, która do tej pory była znana.
Zobacz również: Kaśka Sochacka jako fenomen ostatnich lat | Viva.pl
Inna niż do tej pory
Ta płyta to pozycja warta polecenia na grudniowe wieczory. Dla fanów „Tej Drugiej”, ale i dla tych, którzy chcą posłuchać radiowych hitów w dopracowanej, lekko odmienionej wersji. Warto choćby dla magnetyzującego głosu Kaśki Sochackiej, który na albumie „Ta Druga na bis” brzmi jeszcze spokojniej i bardziej tkliwie niż na pierwotnej wersji tej płyty.