Błyszczy w TzG, nazywają ją czarnym koniem tej edycji. Mało kto wie, że taniec od zawsze był jej bliski
Wiktoria Gorodecka nie przyszła do „Tańca z gwiazdami” po chwilę sławy – ona przyszła zatańczyć historię swojego życia. Ogniste paso doble dało jej aż 39 punktów w ostatnim odcinku i status czarnego konia edycji. Skąd ta siła, precyzja i pasja? Jej taneczna przeszłość mówi wszystko.

W ostatnim odcinku Tańca z Gwiazdami Wiktoria Gorodecka zaskoczyła widzów imponującym występem. Jej paso doble zdobyło aż 39 punktów! Aktorka znana z serialu "Profilerka" nie jest nowicjuszką – od lat rozwijała pasję do tańca i muzyki. Co jeszcze skrywa jej artystyczna przeszłość?
Wiktoria Gorodecka – czarny koń jubileuszowej edycji Tańca z Gwiazdami
Choć wśród gwiazd "Tańca z gwiazdami" nie brakuje rozpoznawalnych nazwisk i silnych osobowości, to właśnie Wiktoria Gorodecka wzbudziła największe emocje w pierwszych dwóch odcinkach jubileuszowej edycji. Aktorka na starcie przyćmiła konkurencję ognistym paso doble w duecie z Kamilem Kuroczko, które jury oceniło na imponujące 39 punktów.
To nie przypadek. Za efektownym debiutem kryje się całe życie związane ze sztuką i ruchem. Choć do świata aktorstwa weszła nieco później, scena i rytm towarzyszyły jej od najmłodszych lat.
Wiktoria Gorodecka szczerze przyznała w wywiadzie dla PAP w 2023 roku, że aktorstwo nie było jej pierwszym wyborem: „Nie należę do aktorek, które mogą powiedzieć, że od dzieciństwa marzyły, żeby stać na scenie. Ja w ogóle o tym nie myślałam, choć miałam różne artystyczne pasje — chodziłam do szkoły muzycznej, śpiewałam w chórze, tańczyłam w zespole”, opowiadała. To wyznanie odsłania zupełnie inną Wiktorię – dziewczynę z pasją, zadaniową, zorganizowaną, pochłoniętą muzyką i tańcem. Świat artystyczny był jej bliski, ale dopiero po latach zaczęła łączyć go z aktorstwem.

Od skrzypiec po salsę – taneczna droga Gorodeckiej
W dzieciństwie jej kalendarz pękał w szwach. Gra na skrzypcach, chór i taniec to tylko niektóre z aktywności, które wypełniały jej dni. Jak sama wspomina, pasja do ruchu nigdy jej nie opuściła. To właśnie ta energia sprawiła, że w 2024 roku postanowiła wrócić do tańca i rozpoczęła naukę salsy kubańskiej.
„Teraz mam w sobie bardzo dużą potrzebę ruchu, więc postanowiłam zapisać się na salsę kubańską. Taniec sprawia mi ogromną przyjemność, więc postanowiłam poświęcić na to trochę czasu. A poza tym będę chodzić na castingi i po prostu cieszyć się życiem”, mówiła we wspomnianej wcześniej rozmowie. To był moment przełomowy. Radość z tańca powróciły z nową siłą, co dziś widać na parkiecie „TzG”.
Zespół, emocje i pasja – taniec jako wyraz artystyczny
Wiktoria Gorodecka nie traktuje tańca jako zwykłej aktywności. W rozmowie z „Wysokimi Obcasami” zdradziła, jak wielkie znaczenie ma dla niej wspólna praca w zespole i emocje płynące z ruchu:
„Od małego byłam zadaniowa, miałam mnóstwo zajęć — tańce, "śpiewańce", muzykowanie. Poszłam w stronę artystyczną, ale nigdy nie marzyłam o aktorstwie. Teraz wróciłam do tańca. Tańczę salsę ze wspaniałymi dziewczynami. Zdałam sobie sprawę, że jednak duży wpływ miało na mnie to, że byłam kiedyś w takim zespole. To były dziewczyny nietuzinkowe, z umiejętnościami i ogromną pasją”. To właśnie taniec – pełen rytmu, emocji i ekspresji – pozwala jej dziś w pełni wyrażać siebie na scenie.
Sprawdź też: Skradły całe show! Zillmann i Lesar przejęły parkiet TzG w wielkim stylu. Widzowie nie mogą przestać komentować
Wiktoria Gorodecka w "Tańcu z gwiazdami" – taniec na najwyższym poziomie
Na parkiecie show widać każdy element tej drogi. Pewność siebie, świadomość ciała, ekspresja i autentyczność, którą tak trudno wyćwiczyć, a którą Wiktoria zdaje się mieć we krwi.
Zaledwie dwa odcinki wystarczyły, by okrzyknięto ją czarnym koniem jubileuszowej edycji. I choć konkurencja jest silna, to Wiktoria Gorodecka nie tylko tańczy – ona opowiada historię ruchem, gra emocjami, buduje napięcie. A to właśnie czyni z niej postać, której warto kibicować.
