Reklama

Aktorka, muza i wieloletnia przyjaciółka Woody’ego Allena. Ich relacja przetrwała dekady, łącząc zawodowe sukcesy z głębokim uczuciem i przywiązaniem. Po jej odejściu Allen opublikował poruszające wspomnienie, które jest hołdem dla ich niezwykłej więzi.

Diane Keaton i Woody Allen – historia niezwykłej relacji

Diane Keaton i Woody Allen po raz pierwszy spotkali się w 1969 roku podczas prób do sztuki Play It Again, Sam. Od tego momentu ich zawodowe i osobiste drogi były ze sobą ściśle splecione. Artyści wspólnie stworzyli aż osiem filmów, w tym kultową Annie Hall, za którą Keaton otrzymała Oscara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej. „Śpioch”, „Miłość i śmierć”, „Manhattan”, czy „Tajemnica morderstwa na Manhattanie” – na stałe zapisały się w historii kina. Reżyser podkreślał, że to właśnie Keaton nadawała im charakter, niepowtarzalny klimat i emocjonalną głębię.

CZYTAJ TEŻ: Majątek Diane Keaton robi spektakularne wrażenie. Wiadomo, do kogo trafi ta fortuna! Jedna rzecz zaskakuje

Połączyło ich wyjątkowe uczucie, ale ta miłość nie przetrwała długo. Byli razem może dwa, może trzy lata – krótko, lecz wystarczająco, by stworzyć mit. Niebanalni, błyskotliwi, neurotyczni. Woody Allen i Diane Keaton rozszerzyli definicję związku, przenosząc go z życia prywatnego na ekran i z powrotem. W nowojorskim krajobrazie lat 70. byli jak jazzowy duet: czasem nieprzewidywalni, czasem idealnie zgrani, zawsze fascynujący.

Miłość? Owszem. Ale też przyjaźń, partnerstwo twórcze i emocjonalna symbioza. W filmach grali siebie – a może tylko swoje filmowe alter ego, neurotyczne, ironiczne, czułe i nieco pogubione. On – mistrz intelektualnego humoru. Ona – wolny duch z nieposkromioną osobowością. Diane Keaton zapewne i bez niego wspięłaby się na szczyt. Ale to właśnie Woody Allen nadał jej ekranowej osobowości szorstki urok i ekscentryczny wdzięk, który uczynił ją jedyną w swoim rodzaju. Pomógł jej rozbłysnąć nie jako kolejną hollywoodzką gwiazdę, ale jako ikonę – nie do podrobienia, nie do zapomnienia.

Mi³oœæ i œmieræLove and Death Komedia, USA 1975 rez. Woody Allen scena z: Woody Allen, Diane Keaton
Fot. AKPA

Diane Keaton, Woody Allen, Love and Death
Komedia, USA 1975

Jak pokazały kolejne dekady, ich więź przekształciła się w trwałą, pełną szacunku i zrozumienia przyjaźń. Allen wielokrotnie podkreślał, że była dla niego kimś absolutnie wyjątkowym – inspiracją, muzą, najbliższą powierniczką. Z kolei Keaton przez lata otwarcie wspierała Allena – nawet w najtrudniejszych momentach jego kariery, gdy mierzył się z oskarżeniami o mole**wanie. „Woody Allen jest moim przyjacielem i nadal mu wierzę”, mówiła.

Robił filmy tylko dla niej. Wzruszające słowa Allena o Keaton

Po odejściu Keaton, Woody Allen opublikował tekst w "The Free Press", który poruszył czytelników na całym świecie. Reżyser napisał, że Diane była osobą, jakiej ten świat nigdy wcześniej nie doświadczył i prawdopodobnie już nigdy nie zobaczy. „W przeciwieństwie do kogokolwiek, kogo ta planeta kiedykolwiek spotkała lub czego prawdopodobnie już nigdy nie zobaczy, jej twarz i śmiech rozświetlały każdą przestrzeń, w którą wkraczała”, pisał.

Czytaj też: Już wszystko jasne. Rodzina Diane Keaton przerwała milczenie i ujawniła prawdę o przyczynie jej odejścia

Woody Allen, Diane Keaton, 1970 rok
Woody Allen, Diane Keaton, 1970 rok Fot. Pierre Manevy/Daily Express/Hulton Archive/Getty Images

Woody Allen wspominał, że z czasem zaczął robić filmy tylko dla niej. Nie czytał recenzji swojej pracy – liczyło się dla niego tylko jedno: jej opinia. „Z czasem zacząłem robić filmy dla jednej osoby - Diane Keaton. Nigdy nie przeczytałem ani jednej recenzji mojej pracy i zależało mi tylko na tym, co Keaton miała do powiedzenia. Jeśli jej się podobał, uznawałem film za sukces artystyczny”, dodawał.

W swoim hołdzie Allen wspominał też moment, gdy po raz pierwszy ją zobaczył: „Pomyślałem wtedy: gdyby Huckleberry Finn był piękną młodą kobietą, byłby Diane Keaton”. Dodał, że jej śmiech i obecność „rozświetlały każde miejsce, do którego weszła”.

Sprawdź też: Dopiero po jej odejściu prawda wyszła na jaw. Oto prawdziwa twarz uwielbianej gwiazdy Hollywood. Nikt o tym nie wiedział

Wkrótce potem w mediach społecznościowych dodał poruszający wpis, w którym jeszcze raz podkreślił swój ból po stracie Diane Keaton. Swoje słowa opatrzył serią zjawiskowych kadrów.

„Jeszcze kilka dni temu świat był miejscem, w którym istniała Diane Keaton. Teraz jest światem, w którym jej nie ma. Dlatego jest bardziej ponury. Mimo to, są jej filmy. A jej gromki śmiech wciąż rozbrzmiewa w mojej głowie”, wyznał.

Źródło: Viva.pl, Onet Styl Życia, Wikipedia, Radio Zet

Diane Keaton, Jerry Adler, Woody Allen, 1993
Diane Keaton, Jerry Adler, Woody Allen, 1993 fot. AKPA
Reklama
Reklama
Reklama