Reklama

Stanisław Sojka i Grażyna Trela poznali się na jednej z muzycznych imprez w Krakowie, w 1991 roku. Sojka był już wtedy znanym wokalista, śpiewał m.in. piosenkę „Tak, jak w kinie”. Kiedy jej się dzisiaj słucha, wydaje się, że muzyk przepowiedział sobie ten romans. Jest jak wyznanie mężczyzny, którego dopadł kryzys wieku średniego albo znużyła małżeńska codzienność, stabilizacja. „Mam cichy dom, mam dobry dom/ Mam życie tak jak w kinie/I żonę mam i dzieci mam/Ale bez pani ginę/Tak jak w kinie, tak jak w kinie/Żona nie cieszy, dzieci też, /Gdy pani tak na stoku/Chociaż nie umiem bez nich żyć/ Tak jakoś pusto wokół/I pani o tym dobrze wie….” to fragment piosenki.

Reklama

Grażyna Trela była zdolną krakowską aktorką, miała dorobek, ale prawdziwy rozgłos przyniósł jej dopiero związek ze Stanisławem Sojką. To była wyklęta, zakazana miłość i bodaj największy skandal towarzyski drugiej połowy lat 90. Stanisław Sojka, który uchodził za szczęśliwego męża i ojca, porzucił dla aktorki ciężarną żonę i dwoje małych dzieci. Jakby naprawdę stracił głowę! Z żoną długo szli razem przez życie, znali się jeszcze od liceum. „Moja żona jest wyjątkowa”, mówił muzyk w tamtym czasie. „Nie wyobrażam sobie, żebym mógł być z kimś innym!”. Dlatego ich romans z Grażyną Trelą tak wszystkich zaskoczył. Jaka była historia bohaterów tego związku?

Lagow, 28.06.1995. Lubuskie Lato Filmowe, n/z Grazyna Trela i Stanislaw Sojka (1L).,Image: 429744376, License: Rights-managed, Restrictions: ### UWAGA!!! Cena minimalna dla publikacji w prasie i ksiazkach - 200 PLN ###, Model Release: no, Credit line: Tomasz Gawalkiewicz / Forum
Wydawało się, że Grażyna Trela i Stanisław Sojka będą nierozłączni. Na zdjęiu podczas Festiwalu Lubuskie Lato Filmowe, 1995. Fot. Tomasz Gawałkiewicz/Forum,

Stanisław Sojka: artysta od dziecka

Stanisław Sojka urodził się w 1959 roku w Żorach. Jego dziadek był organistą, ojciec budowlańcem, mama gospodynią domową. Swoją karierę wokalisty zaczął jako dzieciak — sopran w chórze katedralnym w Gliwicach. Studiował na Akademii Muzycznej w Katowicach aranżacje i kompozycje. Zadebiutował w 1978 roku jako muzyk jazzowy koncertem w Filharmonii Warszawskiej. Grywał m.in. z triem Wojciecha Karolaka, z Michałem Urbaniakiem. Jego płyta „Blublula" z 1981 roku, została okrzyknięta przez dziennikarzy najlepszym jazzowym albumem roku. Jeździł po Europie i z powodzeniem śpiewał klasykę amerykańskiego jazzu.

Z czasem uświadomił sobie, że nie pochodzi z delty Missisipi i że powinien też komponować i śpiewać polskie piosenki. Nie od razu został w tym zaakceptowany, wielu słuchaczy lubiło go jako jazzowego muzyka, a nie popowego wokalistę. Ale pod koniec lat 80 wielkim hitem stała się piosenka „Absolutnie nic”, a potem „Tak jak w kinie” i oczywiście „Tolerancja” („Na miły Bóg, życie nie tylko po to jest, by brać”) - chyba największy przebój Stanisława Sojki. Jako muzyk był zawsze nie do podrobienia, świetnie komponował, znakomicie grał na pianinie, które w naturalny sposób towarzyszyło jego piosenkom. Był kameralny, a jednocześnie przebojowy.

Czytaj także: W domu Sojków muzyka była jak oddech. Czterech synów podążyło za pasją taty. Jeden z nich był w talent show

scena z: Stanis³aw Sojka
AKPA

Stanisław Sojka: poznanie żony

Zawsze miał wzięcie u kobiet, umiał czarować, także swoją muzyką. W młodości dorobił się nawet ksywki „całusik”. Był kobieciarzem, zakochiwał się na zabój. Swoją żonę poznał jeszcze w liceum, potem studiowali razem w Akademii Muzycznej, ona grała na skrzypcach. Ślub z Iwoną wzięli jeszcze jako studenci, kiedy miał się urodzić najstarszy syn, Kubuś. Różnie im się wiodło finansowi, ale układ był taki, że Iwona rezygnuje z własnych ambicji muzycznych i zostaje w domu z dziećmi.

Kiedy była w ciąży z bliźniakami: Marcinem i Jankiem, Stanisław Sojka odszedł już do Grażyny Treli. Pytany o wychowanie swoje i synów powiedział w jednej z rozmów: „Przed popełnieniem błędów nie ustrzegły mnie ani rady rodziców, ani innych doświadczonych ludzi. Najpierw uważałem, że mnie nie dotyczą, później w ogóle nie orientowałem się, że ich potrzebuję.”

Czytaj także: Legendarny artysta zostawił żonę dla znanej femme fatale. Gorzko tego pożałował i po rozstaniu zwątpił w miłość

PHOTO: EAST NEWS/INPLUS LUK EROSA, CUPID'S BOW PRODUKCJA: ZESPOL FILMOWY PERSPEKTYWA, 1987; REZYSERIA: JERZY DOMARADZKI; SCENARIUSZ: JACEK KONDRACKI, JERZY DOMARADZKI; ZDJECIA: JACEK BLAWUT; FOTOSY: TADEUSZ PIROG
Grażyna Trela i Jerzy Sturh w filmie „Łuk Erosa" w reżyserii Jerzego Domaradzkiego, z 1987 roku. EAST NEWS/INPLUS,

Grażyna Trela: nazywano ją "pięknością" z Krakowa

Grażyna Trela urodziła się w 1958 roku, skończyła krakowską szkołę teatralną, szybko zrobiła karierę. Występowała w „Piwnicy pod Baranami”, grała w popularnych filmach „Wielkim Szu”, „To tylko rock”, „CK Dezerterzy”. Przełomem był film „Łuk Erosa”, z 1987 roku, oparty na powieści Juliusza Kadena-Bandrowskiego, Grażyna Trela zagrała w nim świetną rolę, która i dzisiaj może się podobać. Ale okrzyknięto ją wtedy nową seksbombą polskiego kina.

Wrażenie robił plakat z roznegliżowaną aktorką i przytulonym do niej Jerzym Stuhrem. A także erotyczne sceny w samym filmie, dosyć odważnym jak na tamte czasy. Grażyna Trela była bardzo ładna, wyrazista, trudno ją było przeoczyć na ekranie, nawet w niewielkiej roli. Krążyła fama, że aktorka jest pożeraczką męskich serc, że nikt jej się nie potrafi oprzeć. Historia ze Stanisławem Sojką zdawała się potwierdzać ten wizerunek.

Stanisław Sojka i Grażyna Trela: historia głośnego romansu

W latach 90. Grażyna Trela stała się muzą Stanisława Sojki. „Oddałem serce Pani z Krakowa, mówił po latach Stanisław Sojka. I dodawał: „Po tym szaleństwie, niezwykle poraniony przez trzy lata byłem sam”. Zanim to jednak nastąpiło, wydał bardzo dobrą płytę „Radical Graża”. Pochodzi z niej przebój „Fa na na na”, w którym Sojka śpiewał dla ukochanej swój wielki hit: „Jesteś moją kokainą”. Oraz piosenka „Jakby nie było jutra”. Muzyk wydał też płytę z sonetami Szekspira. To był dla jego twórczości na pewno dobry czas, przynajmniej na początku. Ich związek nie został dobrze przyjęty w środowisku, ale oni nie zwracali na to uwagi.

Wydawali się szaleńczo w sobie zakochani i nierozłączni. Z czasem jednak miłość zaczęła przygasać, pojawiły się konflikty. Grażyna Trela wymagała od muzyka, by odciął się od dzieci. Była zaborcza: „Nie mogła unieść faktu, że nie zamierzam opuścić dzieci, że chcę być dla nich ojcem i mieć dobre stosunki z ich matką”, wspominał Stanisław Sojka. Byli razem 6 lat. Podobno Grażyna Trela odeszła do krytyka muzycznego Roberta Leszczyńskiego.

Czytaj także: Nie planował wiązać się już z nikim na stałe i wtedy poznał ją. Ta miłość spadła mu z nieba

Lata 80. Stanislaw Sojka (Soyka), nagranie w studio.,Image: 431347828, License: Rights-managed, Restrictions: UWAGA!!! Cena minimalna dla publikacji w prasie i ksiazkach - 200 PLN xxxx, Model Release: no, Credit line: Marek Karewicz / Forum
Stanisław Sojka, zdjęcia z nagrania, z lat 80. Fot. Marek Karewicz/Forum,

Po latach wokalista wyznał: „Ta miłość spowodowała niewyobrażalne turbulencje w moim życiu. Odszedłem od żony i synów. Ale dzięki temu dostałem bolesną naukę. Po tym związku wiem: nie ma miłości bez dialogu. Hamowanie złości, „kiszenie” żalu, to droga do katastrofy. Narozrabiałem, choć nie było warto” (cytuję za Interia.pl). Mówił też, że był to toksyczny i groźny dla niego związek. Nigdy jednak nie przeczył, że „piękna kobieta z Krakowa” była jego miłością, a gdy wymieniał ważne w swoim życiu relacje, zawsze wracał i do tego uczucia.

Stanisław Sojka i Grażyna Trela: jak potoczyło się ich życie?

Grażyna Trela nigdy nie skomentowała swojego związku z muzykiem. Porzuciła aktorstwo, spełnia się w inny sposób: wykłada w Krakowskiej Szkole Filmowej, pisze powieści i scenariusze, prowadzi warsztaty, była współscenarzystką filmów Marcina Wrony, m.in. głośnego „Chrztu”.

Stanisław Sojka po rozstaniu z „Grażą” długo nie mógł się pozbierać, nie miał ochoty na żaden związek z kobietą, nawet nie wyobrażał sobie, że kiedyś jeszcze odnajdzie się w czyichś ramionach. Odbudował relację z żoną i synami, już od lat byli w bardzo dobrej komitywie. Jego pierwsza żona ułożyła sobie życie z innym mężczyzną.

scena z: Stanisław Soyka, SK:, , fot. Niemiec/AKPA
Dla Stanisław Sojki ważne były zasze kontakty z synami. Na zdjęciu w Międzyzdrojach, 2003 rok. Fot. Akpa

A on spotkał kobietę, którą pokochał. Ewa Żmijewska-Sojka była nie tylko jego partnerką życiową, ale też menedżerką. Pięć lat temu Stanisław Sojka wydał swój pierwszy od 15 lat album „Muzyka i słowa”. Żył spokojniej niż wcześniej. Ćwiczył się w niespieszności, bo przez całe życie gonił. Nie był już takim „hedonem” i sybarytą. Jadł zdrowiej, rzucił palenie. Stał się zadeklarowanym monogamistą.

Reklama

Niestety, 21 sierpnia 2025 roku odszedł niespodziewanie w trakcie festiwalu w Sopocie... Do dziś trudno uwierzyć w to, co się stało.

Reklama
Reklama
Reklama