Grał ABBĘ na szkolnym pianinie, dziś jest objawieniem Konkursu Chopinowskiego. O tym 19-latku usłyszy cały świat. Niesamowity talent!
Ma niespełna 20 lat, a już podbija serca melomanów i jurorów XIX Konkursu Chopinowskiego 2025. Yehuda Prokopowicz to wyjątkowy talent młodego pokolenia – skromny, wszechstronny i wierny swojej muzycznej wrażliwości. Jego droga zachwyca i inspiruje.

Niespełna 20-letni Yehuda Prokopowicz to dziś jedno z najgłośniejszych nazwisk XIX Konkursu Chopinowskiego 2025. Student krakowskiej Akademii Muzycznej hipnotyzuje publiczność niezwykłą wrażliwością i sceniczną charyzmą. Co wiemy o tym niezwykle utalentowanym artyście?
Z Netanji do Krakowa: muzyczna podróż Yehudy Prokopowicza
Talent, miłość do muzyki i sztuki towarzyszy mu od najmłodszych lat. Ojciec grał na perkusji, siostra Veronika to pianistka i malarka, brat Piotr także gra. Dziadkowie – Liliana Jankowska-Czeska i Zbigniew Czeski – to nazwiska znane w świecie teatru i sztuki. Sam Yehuda swoją drogę rozpoczął bardzo wcześnie.
Urodzony 16 listopada 2005 roku w izraelskim mieście Netanja, Yehuda Prokopowicz po raz pierwszy dotknął klawiszy fortepianu jako czterolatek. Wszystko dzięki starszej siostrze Veronice, która – rozpoczynając naukę w Jerozolimie – postanowiła nauczać także swoje młodsze rodzeństwo. To Yehuda wciągnął się najbardziej. „Nie ma znaczenia, czy wygra, czy nie. Świat zyskał pianistę, który porusza serca w nowy sposób. Może nie jestem obiektywna, bo to mój brat, ale tak właśnie czuję”, mowiła w rozmowie z Gazetą Krakowską siostra artysty, Prokopowicz Eliyahu.
Czytaj też: Niezwykły talent z Gdańska. Polak podbił Konkurs Chopinowski. Niewielu wie, że to matematyczny geniusz
Po tym jak przeniósł się do Polski, trafił do klasy prof. Stefana Wojtasa, u którego kształcił się do 2024 roku. Z wyróżnieniem ukończył Państwową Szkołę Muzyczną II st. im. Władysława Żeleńskiego w Krakowie, a dziś jest studentem Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie w klasie fortepianu, gdzie szlifuje swój talent pod okiem Krzysztofa Książka
Za jego pianistycznym kunsztem stoją wybitni mentorzy – Lidia Grychtołówna, Philippe Giusiano, Alexander Kobrin, Eldar Nebolsin, Katarzyna Popowa-Zydroń i Zbigniew Raubo – artyści, którzy kształtowali jego wrażliwość i warsztat.

Chopinowski półfinał: sukces Yehudy Prokopowicza w III etapie prestiżowego konkursu
15 października Yehuda Prokopowicz wystąpił w III etapie XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina 2025. To ogromny sukces – zakwalifikował się do tego etapu jako jeden z trzech Polaków, obok Piotra Alexewicza i Piotra Pawlaka.
Mimo młodego wieku może pochwalić się imponującą listą osiągnięć: ponad 30 nagród w konkursach krajowych i międzynarodowych. Wśród nich: Grand Prix w Konkursie im. Ignacego Jana Paderewskiego w Piotrkowie Trybunalskim, Nagroda Chopinowska i V miejsce w konkursie „Arthur Rubinstein in memoriam” w Bydgoszczy oraz III nagroda i wyróżnienie specjalne podczas XXVIII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Szafarni. Na scenie Festiwalu im. Artura Rubinsteina w Łodzi pojawił się dwukrotnie – w 2022 i 2024 roku – zyskując uznanie publiczności i krytyków.
Na scenie hipnotyzuje – stres znika w chwili, gdy siada do fortepianu. „Yehuda ma ten dar, że zjednuje sobie publiczność, pociąga ją za sobą swoimi wykonaniami. To bardzo cenne. Zresztą dotyczy to nie tylko publiczności, także środowisko muzyczne niezwykle wysoko ocenia jego występy. Mamy nadzieję, że jego artystyczne propozycje spotkają się z uznaniem jury ”, mówił w rozmowie z Gazetą Krakowską Marek Szlezer, kierownik Katedry Fortepianu Akademii Muzycznej w Krakowie.

Yehuda Prokopowicz to artysta z charakterem: humor, kapelusze i tenis
Choć edukację w VI Liceum Ogólnokształcącym w Krakowie realizował w trybie domowym, Yehuda Prokopowicz pozostawił po sobie wyjątkowe wspomnienia. Nauczyciele i dyrekcja zapamiętali go nie tylko jako młodego geniusza fortepianu, ale przede wszystkim jako chłopaka z klasą – skromnego, serdecznego, z wrażliwością, która sięga daleko poza muzyczne nuty. Potrafił bez wahania akompaniować chórowi szkolnemu – z równym zaangażowaniem w pieśniach Moniuszki, co w przebojach ABBY. Niezależnie od repertuaru, dawał z siebie wszystko. Nawet wtedy, gdy szkolne pianino dalekie było od ideału, nigdy nie usłyszano od niego skargi. Po prostu siadał i grał. Zawsze z sercem.
„Nie dostrzegam w nim ani krzty pychy czy wyższości. Zawsze bardzo chętnie akompaniował chórowi VI LO zarówno w utworach Moniuszki, jak i piosenkach ABBY. Jest bardzo wszechstronny. Nigdy też nie narzekał na jakość szkolnego pianina, choć powinien pewnie nie raz...”, mówił w rozmowie z Gazetą Karkowską dyrektor placówki, Czesław Wróbel.
Czytaj też: Wyniki konkursu chopinowskiego wywołały burzę. Fani nie dowierzają! Na liście zabrakło faworyta

Gdy fortepian milknie, a brawa cichną, Yehuda Prokopowicz szuka spokoju w rzeczach prostych. Najbardziej kocha mazurki – to one są jego muzyczną przystanią, formą najbliższą sercu. Z ich rytmu i frazy czerpie emocjonalną siłę. W jego interpretacjach nie ma miejsca na chłodny dystans – każda nuta to opowieść o kraju, z którym czuje głęboki związek, choć sam urodził się daleko stąd.
Na co dzień jest introwertykiem z dużym dystansem do siebie. Uwielbia kapelusze, gra w tenisa, a jego gust muzyczny nie ogranicza się do klasyki. Jak sam przyznał, uwielbia długie spacery i kontakt z naturą. Wtedy zrzuca ciężar scenicznej koncentracji i pozwala myślom płynąć swobodnie.
Co ciekawe, przed występem ma swój rytuał. Publiczność zauważyła, że zanim jego palce dotkną klawiszy, przez dłuższą chwilę wpatruje się w przestrzeń ponad salą. To jego osobisty moment ciszy, wewnętrznego skupienia, który pozwala mu zestroić się z miejscem i publicznością. Nie chodzi o jurorów, ani o pokaz – jego wzrok unosi się ponad głowy, ku sufitowi, jakby chciał objąć wzrokiem całą architekturę dźwięku, zanim ten wybrzmi. W tych kilku sekundach wypełnia przestrzeń swoją obecnością, zanim zacznie mówić językiem muzyki. „Zupełnie nie patrzę w stronę jurorów. Wiem, że to tak wygląda, ale jurorzy są niżej mojego spojrzenia. Mianowicie ja patrzę na sufit, a raczej na całą konstrukcję tej pięknej sali tuż przed, żeby ją po prostu objąć w moim sercu i ją wypełnić”, odkrywał swoją tajemnicę w rozmowie z radiową Dwójką.
Yehuda Prokopowicz nie musi wygrać, by zapisać się w historii – już dziś jego interpretacje poruszają serca publiczności i krytyków. To artysta, który nie gra dla medali, lecz dla emocji. A tych dostarcza bezbłędnie.
Życzymy wszystkiego, co najpiękniejsze!
Źródło: Gazeta Krakowska, Plejada, Onet Kultura, Konkurs Chopinowski informacje prasowe, Kultura Gazeta
