Gwiazda hitu TVN rozwiodła się niespodziewanie. Długo ukrywała ukochanego. Teraz ujawniła kulisy drugiego małżeństwa
Ewa Gawryluk i Piotr Domaniecki poznali się… na lotnisku! Ich historia miłości, ślub w USC, przeprowadzka i udział w „Afryka Express” to materiał na film. Co aktorka powiedziała o mężu?

Zmęczona, zagubiona, wracająca z planu filmowego – nie spodziewała się, że zwykła chwila na lotnisku odmieni jej życie. Ewa Gawryluk spotkała mężczyznę, który nie tylko pomógł jej dotrzeć do taksówki, ale... został jej mężem. Dziś wspólnie szykują się na afrykańską przygodę i nowy etap życia.
Zaskakujące początki: lotnisko, taksówka i nowy rozdział
Niektóre historie zaczynają się jak z filmu – dosłownie. Ewa Gawryluk, po długiej, męczącej nocy zdjęciowej, wracała samolotem do domu. Na lotnisku – zmęczona, zdezorientowana, wręcz niewidzialna dla tłumu – spotkała Piotra Domanieckiego. Nieznajomy nie pozostał obojętny. Pomógł jej bezinteresownie odnaleźć drogę do taksówki. To był gest, który dla aktorki okazał się punktem zwrotnym – subtelnym, ale brzemiennym w skutki. Choć nie wiedziała jeszcze, że ten mężczyzna stanie się kimś więcej, coś w niej już wtedy się poruszyło.
ZOBACZ TEŻ: Zamiast Komunii – trauma na całe życie. Co spotkało małą Ewę Gawryluk na religii?
"My się poznaliśmy w ogóle na lotnisku. On mnie zobaczył w warunkach zupełnie niesprzyjających temu, że jest się znaną, rozpoznawalną, piękną, uśmiechniętą kobietą. Nie. Wyszła zmęczona kobieta z resztkami makijażu po nocnych zdjęciach (...) On po prostu taką osobą jest, że on zawsze wszystkim pomaga" - mówiła w internetowym programie "Mówię wam".
Ślub w cieniu plotek: kameralna uroczystość w USC
Miłość rozkwitała w ciszy, z dala od kamer i świateł fleszy. Gdy wiele osób żyje publicznie, ona postawiła na intymność. Ewa Gawryluk i Piotr Domaniecki powiedzieli sobie „tak” podczas kameralnej uroczystości w Urzędzie Stanu Cywilnego. To nie był ślub na okładkę. Nie było wielkiego przyjęcia, tłumu gości, medialnej otoczki. Był za to szacunek, prawdziwe emocje i poczucie, że wszystko dzieje się we właściwym momencie.
Dom i codzienność: remont, przeprowadzka i wspólne plany
Miłość to nie tylko wielkie gesty – to codzienność, kawa o poranku, wspólne wieczory i plany na przyszłość. Para zdecydowała się na nowy dom. Miejsce, które jeszcze wymaga wiele pracy, ale które stanie się ich wspólną przystanią. Ewa Gawryluk nie kryje wzruszenia, mówiąc o codziennych gestach męża – o tym, jak przygotował dla niej romantyczną kolację walentynkową. Z czułością mówi o jego empatii i uważności. Ten związek jest ciepły, prawdziwy, zbudowany na bliskości, nie na pokaz.
Nowa przygoda: „Afryka Express” – pierwszy test w show‑biznesie
Wspólna codzienność to jedno, ale teraz czas na wyzwanie, które przetestuje ich siłę jako zespołu. Para wyrusza w podróż życia – do Afryki, gdzie razem wezmą udział w programie „Afryka Express”. Nie jest to łatwe zadanie – nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Ewa, która zna świat show-biznesu, i Piotr, który dopiero w niego wkracza, będą musieli współpracować, walczyć z czasem i zmęczeniem, ale też dzielić się sobą z widzami. To pierwszy raz, kiedy ich relacja znajdzie się w centrum uwagi.
CZYTAJ TEŻ: Nie uwierzysz, co zdradziła Ewa Gawryluk o drugim małżeństwie! Tak przedstawiła swoją codzienność
Po co ten second chance? Miłość po latach i nowa przyszłość
Miłość po czterdziestce, a nawet po pięćdziesiątce, nie jest mitem. To druga szansa, ale nie kopia młodzieńczych uniesień – to coś głębszego. Dojrzałość, świadomość, potrzeba bezpieczeństwa i bliskości. Ewa Gawryluk przeszła przez wiele w życiu osobistym, ale nie zamknęła serca. Spotkanie z Piotrem Domanieckim było jak znak – los mówił: „To teraz. To twoja chwila”. Ich relacja pokazuje, że każdy zasługuje na miłość – niezależnie od wieku, przeszłości czy statusu. I że ta miłość może być jeszcze piękniejsza.
Źródło: Mówię Wam, Pomponik