Ich związek nie był medialny, są razem od lat. Tak mówią o sobie i swojej córeczce
Choć Izu Ugonoh kojarzy się głównie z ringiem i siłą fizyczną, u boku żony Antoniny pokazuje swoją czułą i zaangażowaną stronę. Ich udział w „Afryka Express” stał się nie tylko medialnym wydarzeniem, ale też intymnym testem relacji, który odsłonił kulisy ich codziennego życia, emocji i prawdziwego partnerstwa.

Izu Ugonoh i jego żona Antonina nie tylko dzielą życie prywatne, ale i medialne – od ślubu, przez narodziny dziecka, aż po wspólny udział w reality‑show „Afryka Express”. Odpadnięcie z programu okazało się sprawdzianem uczuć, wsparcia i tego, co naprawdę oznacza być rodziną.
Miłość i zaufanie — jak poznali się Izu i Antonina Ugonoh?
Miłość Izu i Antoniny to historia dwójki ludzi z różnych światów, którzy odnaleźli się w głośnym i wymagającym środowisku. Ich relacja nie powstała na pokaz – budowali ją latami, zanim zdecydowali się ją upublicznić. Ślub wzięli w grudniu 2023 roku, w gronie najbliższych. To wydarzenie było dla nich nie tylko formalnością, ale również manifestem wspólnych wartości.
Oboje mówią, że kluczem do ich związku jest komunikacja i wzajemne wsparcie. Izu podkreśla, że Antonina to jego największy kibic, niezależnie od tego, czy chodzi o ring, media czy życie domowe. Z kolei Antonina wielokrotnie mówiła, że to właśnie szczerość i spokój Izu przekonały ją, że jest właściwym partnerem.
ZOBACZ TEŻ: Łzy na planie kolejnego odcinka “Afryka Express”. Widzowie podzieleni

Rodzina Ugonohów — narodziny córki i życie prywatne
W maju 2024 roku na świat przyszła córka Izu i Antoniny — Zoe. Dla pary był to moment przełomowy. Narodziny dziecka całkowicie zmieniły ich rytm życia, ale nie zachwiały ich priorytetów. Wręcz przeciwnie — Izu wyznał, że ojcostwo dało mu nową perspektywę i poczucie odpowiedzialności, jakiego nie znał wcześniej, nawet z zawodowego sportu.
Antonina otwarcie mówiła o trudnych emocjach związanych z rozłąką z córką na czas udziału w „Afryka Express”. Choć Zoe była pod opieką bliskich, matczyny niepokój był naturalny. Mimo to, oboje zdecydowali się na udział w programie, wierząc, że będzie to nie tylko wyzwanie, ale i doświadczenie, które zbliży ich jeszcze bardziej.
Ich codzienne życie dalekie jest od blichtru – to raczej układanka z obowiązków zawodowych, wspólnych pasji i rodzicielskich trosk. Starają się wspierać w każdej roli — jako rodzice, małżonkowie i partnerzy w projektach zawodowych.
Emocje po „Afryka Express” — co ich spotkało na ekranie i poza nim
Udział w programie „Afryka Express” był dla nich emocjonalnym rollercoasterem. Zgłosili się jako małżeństwo, gotowe na fizyczne i psychiczne wyzwania. Trasa przez Kenię i Tanzanię okazała się bardziej wymagająca, niż przypuszczali. Zmęczenie, stres i brak komfortu obnażyły nie tylko ich wytrzymałość, ale też siłę relacji.
ZOBACZ TEŻ: Kontrowersyjny moment w "Afryce Express". Tak Izu Ugonoh potraktował rywala. Internauci nie dowierzają
Antonina nie ukrywała, że bywało trudno — szczególnie w chwilach napięcia i presji zadań. Izu z kolei przyznał, że najbardziej nie chciał zawieść swojej partnerki. To, jak przechodzili przez kolejne dni programu, pokazało, że potrafią się wspierać nawet w skrajnych warunkach.
Antonina zareagowała krytycznie na sposób, w jaki ich zachowanie zostało przedstawione w programie. Zwróciła uwagę na manipulację montażem i brak kontekstu w niektórych scenach. Wyznała, że choć była rozczarowana, nie czuje wstydu — bo pokazali siebie takich, jakimi są naprawdę.
Jak porażka zbudowała ich relację na nowo?
Choć zakończenie przygody w „Afryka Express” nie było takie, jakie sobie wyobrażali, oboje przyznają, że wyszli z programu silniejsi. To, co mogło być powodem frustracji, stało się przyczyną refleksji. Zamiast szukać winnych, skupili się na rozmowie i wzajemnym zrozumieniu.
Izu mówił, że program pokazał mu, jak wiele znaczy spokojna obecność partnerki u boku. Antonina dodała, że każda trudność, przez którą przeszli, tylko potwierdziła, że są dla siebie najlepszym wsparciem — nie tylko w telewizyjnej przygodzie, ale i w życiu codziennym.
Źródło: Plotek, Viva