Jego życie to wielka tajemnica. Najmłodszy syn legendarnego króla popu ma 23 lata. Tak dziś wygląda
Przez lata uchodził za najbardziej skrytego z rodzeństwa Jacksonów. Dziś Bigi, dawniej Blanket, ma 23 lata i coraz odważniej wychodzi z cienia ojca. Kim jest tajemniczy syn Michaela Jacksona i jak wygląda jego życie w blasku fleszy – i poza nim?

Bigi Jackson, wcześniej znany jako Blanket, przez lata pozostawał w cieniu. Dziś ma 23 lata i zaczyna coraz śmielej pokazywać się publicznie. Jak wygląda teraz najmłodszy syn Michaela Jacksona? I czym się zajmuje? Zobacz jego najnowsze zdjęcia i poznaj zaskakujące fakty!
Najmłodszy syn Michaela Jacksona. Tak wygląda jego życie
Choć przez lata media był znany jako Blanket Jackson, dziś przedstawia się jako Bigi. Urodził się 21 lutego 2002 roku jako Prince Michael Jackson II i od początku wzbudzał ciekawość fanów na całym świecie. Do dziś tożsamość matki najmłodszego dziecka króla pop pozostaje nieznana. Ojciec nigdy nie ujawnił jej nazwiska.
Świat poznał Bigiego 19 listopada 2002 roku w niezwykle kontrowersyjnych okolicznościach. Michael Jackson, przebywając w Berlinie, pokazał kilkumiesięcznego syna światu, trzymając go nad balkonem hotelu Adlon. Zdjęcia, na których zakrywa twarz dziecka pieluszką, obiegły cały świat, wzbudzając lawinę krytyki. Artystę oskarżono o narażenie życia i zdrowia dziecka, a sam incydent do dziś pozostaje jednym z najszerzej komentowanych momentów w jego karierze.
Czytaj też: Ten hit lat 80. napisał w odpowiedzi na liczne plotki. Nie zdołał ich zagłuszyć

W 2015 roku Blanket postanowił dokonać symbolicznego aktu – zmienił imię na Bigi. Decyzja ta miała odciąć go od prześmiewczego tonu i negatywnych komentarzy, z którymi zmagał się jako dziecko. Był to moment przełomowy: odejście od dziecięcego wizerunku na rzecz nowej, bardziej niezależnej tożsamości.
Tak dziś wygląda Bigi Jackson – rzadkie publiczne wystąpienia
Przez lata był jak cień – obecny, ale nieosiągalny. Paparazzi mogli godzinami wyczekiwać na jego pojawienie się i wracali z pustymi rękami. Podczas gdy Paris z odwagą stawiała czoła reflektorom, a Prince chętnie pojawiał się na branżowych eventach, Bigi wybierał ciszę i anonimowość. Aż wreszcie coś się zmieniło.
W 2024 roku zrobił prawdziwą niespodziankę – pojawił się w Londynie wraz z rodzeństwem. Cała trójka Jacksonów stanęła razem na czerwonym dywanie podczas uroczystości związanej z musicalem MJ: The Musical, oddając hołd swojemu ojcu. To był moment, w którym Bigi – dotąd ukrywający się w cieniu – nagle zabłysnął w blasku fleszy.
Ale nawet wtedy, gdy stara się pozostać w tle, obiektywy nie spuszczają go z oka. Niedawno paparazzi sfotografowali go w zupełnie innej odsłonie – u boku tajemniczej piękności. Zdjęcia natychmiast obiegły zagraniczne media, wywołując falę spekulacji.
Sprawdź też: To nie żart. Ten Polak pojawił się w teledysku Jacksona. Tylko on zachwycił króla pop-u


Bigi Jackson nie poszedł w ślady ojca
Nowe imię to nie jedyna zmiana. Bigi nie planuje kariery muzycznej jak ojciec, ale ma swoje artystyczne ambicje. Fascynuje go świat filmu – nie jako aktora, lecz jako twórcy. W 2024 roku zadebiutował jako scenarzysta i reżyser krótkometrażowego filmu „Rochelles”, który trafił do katalogu Amazon Prime Video, zyskując uznanie widzów i krytyków. Produkcja została zaprezentowana na prestiżowym Santa Monica Film Festival, co tylko potwierdziło, że Bigi ma własny głos i nie boi się mówić nim przez obiektyw kamery. To pierwszy poważny krok w kierunku własnej kariery. I choć nie towarzyszyła temu medialna wrzawa, jakiej moglibyśmy się spodziewać po synu legendy, świat filmu już zaczyna przyglądać się Bigiemu z uwagą. Choć nazwisko Jacksona na zawsze będzie przyciągać uwagę, Bigi zdaje się iść swoją drogą. Świadomie, spokojnie i z klasą.

W wywiadzie dla Good Morning Britain z 2021 roku najmłodszy syn Michaela Jackosna poruszył temat środowiska i ekologii – to kwestie, które są mu bliskie. „Myślę, że to ważne, abyśmy wszyscy o tym wiedzieli. Mamy trochę pracy do wykonania, ale nasze pokolenie wie, jakie to ważne”, mówił.
Nie jest łatwo być synem Michaela Jacksona. Ale Bigi Jackson, który przez lata pozostawał enigmatyczną postacią z tyłu medialnej sceny, dziś stawia własne kroki. Jego przemiana z nieśmiałego Blanket'a w pewnego siebie filmowca to opowieść o dojrzewaniu, tożsamości i potrzebie wolności.
W cieniu legendy ojca nie musiał się chować – po prostu czekał na swój moment. I wygląda na to, że ten moment właśnie nadszedł.