Kultowa skandalistka lat 80. dziękuje Bogu za życie. Dopiero teraz ujawniła, co się z nią naprawdę działo. Aż trudno uwierzyć
W czerwcu 2023 r. Madonna trafiła do szpitala w stanie krytycznym. Lekarze wprowadzili ją w śpiączkę farmakologiczną na 48 godzin. Po przebudzeniu artystka nazwała to wydarzenie „doświadczeniem bliskim śmierci”. Jej pierwsze słowo? „Nie”. Poznaj szczegóły dramatycznych chwil gwiazdy.

Madonna ujawniła, że w czerwcu 2023 roku spędziła 48 godzin w śpiączce z powodu poważnej infekcji bakteryjnej. Doświadczenie nazwała „bliskim śmierci”. Po przebudzeniu nie miała poczucia kontroli, a jedynym głosem, jaki pamięta, był głos jej nauczyciela kabały.
Madonna w śpiączce – dramatyczne chwile w szpitalu
W czerwcu 2023 r. Madonna znalazła się w dramatycznym stanie zdrowotnym. Wokalistka została przewieziona do szpitala z powodu poważnej infekcji bakteryjnej. Jak ujawniła sama artystka, sytuacja była na tyle poważna, że lekarze musieli wprowadzić ją w śpiączkę farmakologiczną. Spędziła w niej dokładnie 48 godzin.
Stan Madonny był na tyle krytyczny, że jej życie wisiało na włosku. O wydarzeniu tym wspomniała publicznie kilka miesięcy później, dzieląc się szczegółami podczas jednego z koncertów.

Pierwsze słowa po przebudzeniu: "Nie miałam kontroli"
Po dwóch dniach w śpiączce Madonna odzyskała przytomność. Jak sama powiedziała, pierwszym słowem, które wypowiedziała po przebudzeniu, było po prostu: „Nie”. Wokalistka opisała swoje przeżycia jako bardzo silne i pozbawione jakiegokolwiek poczucia kontroli. Było to dla niej doświadczenie, jakiego nigdy wcześniej nie zaznała – przerażające i zupełnie odmienne od codzienności.
Wspominała również, że w czasie śpiączki jedyny głos, jaki do niej docierał, należał do jej nauczyciela kabały. Miał on powiedzieć: „Ściśnij moją rękę”. Te słowa stały się dla niej symbolem walki o powrót do życia.
"To było bliskie śmierci" – osobiste wyznanie Madonny
Artystka nie pozostawiła wątpliwości, że przebywanie w śpiączce było dla niej jednym z najbardziej traumatycznych doświadczeń. Określiła je wprost jako „doświadczenie bliskie śmierci”. Wystąpienie, w którym opowiedziała o tych chwilach, miało miejsce podczas jej trasy koncertowej „Celebration”. Madonna nie kryła emocji i szczerości – mówiła o strachu, braku kontroli i poczuciu pustki.
"Jestem prawie pewna, że Bóg mówił do mnie: "Chcesz iść z nami? Chcesz iść tą drogą?" A ja powiedziałam: "Nie"" - mówiła.
CZYTAJ TEŻ: Z chorobą walczył w jej domu, pomagała mu do końca. Madonna pogodziła się z bratem tuż przed jego śmiercią

Koncert Celebration i powrót do życia po śpiączce
Po wyjściu ze szpitala Madonna musiała przejść intensywną rehabilitację. Z powodu pogorszenia stanu zdrowia i konieczności rekonwalescencji, planowana trasa koncertowa została przełożona. Artystka powróciła na scenę dopiero jesienią 2023 r., kilka miesięcy po dramatycznych wydarzeniach.
Podczas koncertu Celebration podziękowała publiczności za wsparcie i modlitwy, podkreślając, że bez ich obecności nie dałaby rady przejść przez tak trudny czas.
Źródło: Plejada