Lekarze nie dawali jej szans, a stał się cud. Ikona lat 90. przekazała smutne wieści
Justyna Steczkowska w emocjonującym wywiadzie dla RMF SHOW wyznała, że lekarze nie dawali jej szans na macierzyństwo. Pomimo ponurych prognoz, w 2000 roku została mamą. Ciąża była dla niej niespodziewanym, ale upragnionym cudem. Dziś artystka z dumą mówi o trójce swoich dzieci i roli matki, którą nazywa największym spełnieniem marzeń.

Justyna Steczkowska nie ukrywa, macierzyństwo to spełnienie jej marzeń. Pragnęła założyć rodzinę. W poruszającym wywiadzie ujawniła, że lekarze nie dawali jej szans, by to pragnienie miało szansę się ziścić. A jednak! Los napisał inny scenariusz. Artystka o silne matczynej miłości opowiedziała w programie „Diva w kapciach” dla RMF SHOW.
Lekarze ostrzegali: „To będzie duży problem”
Justyna Steczkowska, jedna z najbardziej rozpoznawalnych artystek polskiej sceny muzycznej, w audycji „Diva w kapciach” wspomniała o trudnych początkach swojej drogi do macierzyństwa. Jak wyznała, lekarze od początku uprzedzali ją, że zajście w ciążę może być dla niej dużym problemem. Przekazywane przez nich informacje były dla artystki źródłem smutku i niepokoju.
„Bycie mamą jest spełnieniem moich marzeń. Zawsze nią chciałam być. Na początku lekarze uświadamiali mnie, że to będzie duży problem w moim życiu zajść w ciążę. To przynosiło dużo smutku. Nagle to się po prostu wydarzyło. Wbrew wszelkiemu gadaniu, którego wcześniej słuchałam. Byłam tak szczęśliwa, chociaż zaszłam w ciążę w momencie, w któryum kompletnie się tego nie spodziewałam”, powiedziała Justyna Steczkowska.
Pomimo ponurych prognoz, artystka zaszła w ciążę w 2000 roku. Wspólnie z ukochanym, Maciejem Myszkowskim spodziewała się syna, Leona. To była dla nich największa radość i najpiękniejsza chwila. Wokalistka była akurat w trakcie intensywnej trasy koncertowej. „Byłam w trasie koncertowej, to był 2000 r. Biegałam po scenie w obcisłym gorsecie i musiałam to skończyć. Dowiedziałam się, że jestem w ciąży i po prostu byłam w takiej euforii, a z drugiej strony myślałam: „O matko, teraz?!”. To było takie szczęście i taka radość, że w ogóle nic mnie nie interesowało”, opowiadała.
Sprawdź też: To nie bajka! Syn Justyny Steczkowskiej ujawnia, co dzieje się za kulisami współpracy z mamą. Taką jest szefową

Justyna Steczkowska o macierzyństwie
Artystka nie chwaliła się tą wiadomością publicznie, a ostatni koncert zakończyła symbolicznym zdjęciem gorsetu i krótkim komunikatem do swoich współpracowników. „Pamiętam, że na ostatnim koncercie zdjęłam ten gorset i powiedziałam: "Chłopaki, koniec!". Nie chwaliłam się tym jakoś specjalnie. Prasa oczywiście za jakiś czas to wykryła i musiałam o tym powiedzieć. To były trochę inne czasy. Oni tak nam siedzieli na głowie, że to było nie do zniesienia w życiu. To było naprawdę trudne, więc wszystko się ukrywało. Ja uciekłam do Rzymu, żeby wziąć ślub, ponieważ oni nie dali nam żyć. Takie były czasy”, relacjonowała w rozmowie w programie „Diva w kapciach”.
Justyna Steczkowska i jej mąż, architekt Maciej Myszkowski, są rodzicami trojga dzieci: Leona (24 lata), Stanisława (19 lat) oraz Heleny (11 lat). Artystka nie ukrywa, że bycie mamą to dla niej najważniejsza rola w życiu. Dla pierwszego syna napisała płytę „Puchowe kołysanki”. Gdy urodził się Staś pojawiła się druga część krążka. A dla córki stworzyła specjalną kolekcję dla dziewczynek.
Artystka jest bardzo ciepłą i wyrozumiałą mamą. Zostawia dzieciom przestrzeń do działania, popełniania własnych błędów i wyciągania wniosków. Pragnie, by zawsze podążały za głosem swojego serca, czuły się spełnione i cieszyły się życiem.
Czytaj też: Nie przegap! Klasyk z Julią Roberts, który podbił serca milionów, dziś w tv
