Ma 87 lat, wyruszył w samotny rejs dookoła świata. Jego żona była znaną spikerką, wciąż kultywuje jej pamięć
Ma 87 lat, samotnie przemierzył już oceany, a teraz znów wypływa w morze – Krzysztof Baranowski, legenda polskiego żeglarstwa i wdowiec po Bogumile Wander, wyrusza w kolejny rejs z Wysp Kanaryjskich. W rozmowie z „Halo Tu Polsat” ujawnia, co go napędza, jak się przygotowuje i dlaczego wciąż nie powiedział ostatniego słowa.

Krzysztof Baranowski, 87‑letni polski żeglarz oceaniczny i wdowiec po Bogumile Wander, nie zwalnia tempa. Wyrusza w kolejny samotny rejs – tym razem z Wysp Kanaryjskich. W rozmowie z „Halo Tu Polsat” opowiada o swojej pasji, przygotowaniach i sile, która napędza go mimo wieku i osobistych strat.
Kim jest Krzysztof Baranowski?
Krzysztof Baranowski to wybitny polski żeglarz oceaniczny, dziennikarz, konstruktor jachtów oraz nauczyciel. Jako pierwszy Polak dwukrotnie samotnie opłynął świat pod żaglami. Na jego koncie są setki tysięcy mil morskich oraz udział w wielu prestiżowych rejsach. Mimo upływu lat wciąż pozostaje aktywny i zaangażowany w żeglarstwo.
Prywatnie Krzysztof Baranowski był mężem legendarnej prezenterki telewizyjnej – Bogumiły Wander. Para spędziła razem wiele lat, a po śmierci żony w 2023 roku, Baranowski nie zrezygnował ze swojej pasji i ponownie postanowił samotnie wypłynąć na szerokie wody.
ZOBACZ TEŻ: Mąż Bogumiły Wander zaskakuje wyznaniem. To dlatego nie chodzi często na jej grób

Plan rejsu – skąd i dokąd?
Najbliższy samotny rejs Krzysztof Baranowski rozpoczyna z Wysp Kanaryjskich. Jego plan obejmuje przepłynięcie przez Ocean Atlantycki i dopłynięcie do Martyniki. Dalsza trasa będzie zależała od kondycji żeglarza i warunków na morzu – nie wyklucza on przedłużenia podróży, jeśli wszystko będzie przebiegać pomyślnie.
Podczas rozmowy w audycji „Halo Tu Polsat” Krzysztof Baranowski przyznał, że przygotowania do rejsu są intensywne. Jego jacht musi zostać dokładnie sprawdzony, naprawiony i doposażony. Wymieniane są wszystkie elementy, które mogłyby stanowić zagrożenie podczas samotnej żeglugi.
Baranowski mówił również o ryzykach: nieprzewidywalna pogoda, możliwość uszkodzenia sprzętu, a także kwestie zdrowotne. Mimo to podkreśla, że czuje się gotowy i zmotywowany, by zmierzyć się z kolejnym morskim wyzwaniem. Ma też ze sobą system komunikacji satelitarnej, który umożliwia kontakt ze światem w razie potrzeby.

Wiek jako atut – dlaczego stał się inspiracją?
Krzysztof Baranowski nie ukrywa swojego wieku – wręcz przeciwnie, traktuje go jako atut. Jak podkreśla, najważniejsze jest utrzymanie aktywności i pasji, niezależnie od liczby lat na karku. 87‑latek jest przykładem, że determinacja i miłość do morza mogą pokonać wszelkie ograniczenia.
Jego postawa inspiruje nie tylko środowisko żeglarskie, ale także ludzi, którzy w późnym wieku szukają motywacji do działania. Baranowski udowadnia, że życie nie kończy się na emeryturze – dla niego to czas spełniania marzeń i podejmowania kolejnych wyzwań.
CZYTAJ TEŻ: Krzysztof Baranowski wspomniał zmarłą żonę. Tak wygląda jego życie bez Bogumiły Wander
Co dalej? Możliwe etapy i dalsze plany podróży
Po dopłynięciu do Martyniki Krzysztof Baranowski nie wyklucza dalszego żeglowania. Może skierować się ku Panamie, a stamtąd dalej – nawet w kierunku Australii, choć sam przyznaje, że plany są elastyczne i zależą od okoliczności.
Żeglarz deklaruje, że będzie kontynuować podróż tak długo, jak pozwoli mu na to zdrowie i warunki na morzu. Nie zamierza się zatrzymywać – samotna żegluga to dla niego nie tylko wyzwanie, ale i sposób na życie.
Źródło: Halo tu Polsat