Mało kto wie, że wystąpił z mamą w jednym filmie. Tak wspomina tę rolę. Po latach zdradził całą prawdę
Mało kto wie, że wystąpili w jednym filmie! Syn, zmarłej, Anny Przybylskiej, po latach ujawnia kulisy ich wspólnego występu w filmie "Bokser". Szymon Bieniuk opowiada o tym wyjątkowym doświadczeniu i zdradza kolejne kroki w karierze.

Szymon Bieniuk miał zaledwie 6 lat, gdy pojawił się na planie filmu „Bokser” u boku swojej mamy, Anny Przybylskiej. Po latach opowiedział o tym wyjątkowym doświadczeniu i ujawnił nieznane fakty. Dziś wspomina to wydarzenie z dystansem i zdradza, jak wygląda jego życie.
Kim jest Szymon Bieniuk?
Szymon Bieniuk to syn zmarłej w 2014 roku aktorki Anny Przybylskiej i byłego piłkarza Jarosława Bieniuka. Przyszedł na świat w 2006 roku i dorastał w świetle mediów, jako dziecko jednej z najpopularniejszych par w polskim show-biznesie. Sam nie zabiegał o uwagę, ale z racji sławy swoich rodziców do dziś, jest częstym tematem artykułów prasowych.

Występ u boku mamy w filmie "Bokser"
W 2011 roku, mając zaledwie 6 lat, Szymon Bieniuk wystąpił u boku swojej mamy w dramacie „Bokser”, reżyserowanym przez Tomasza Blachnickiego. W produkcji tej wcielił się w syna głównego bohatera, granego przez Szymona Bobrowskiego, natomiast Anna Przybylska wcieliła się w rolę nauczycielki. Był to jedyny raz, gdy Szymon pojawił się w filmie razem z matką. I choć widzowie od razu zrozumieli wyjątkowość ich wspólnego angażu, to dla małego wówczas Szymona, było to zupełnie niezrozumiałe przeżycie. Po latach Szymon Bieniuk ujawnia, że nie wiedział, że bierze udział w filmie. Jak sam przyznaje: „Myślałem, że się bawimy. Byłem bardzo mały i nie miałem pojęcia, co się dzieje”. Dziś wspomina to z rozbawieniem i wzruszeniem, jednocześnie podkreślając, że dopiero po latach zrozumiał znaczenie tamtego doświadczenia i wyjątkowość wspólnego czasu z mamą na planie filmowym.

Jak obecnie wygląda życie Szymona Bieniuka?
Obecnie, osiemnastoletni Szymon Bieniuk jest uczniem liceum i regularnie trenuje koszykówkę. Sport odgrywa dużą rolę w jego życiu i jak sam przyznaje – pozwala mu nie tylko się odreagować, ale też rozwijać w tej dziedzinie. Wciąż jest obecny w przestrzeni publicznej, lecz nie ulega presji bycia „synem sławnych rodziców”. Koncentruje się na sobie, swoich pasjach i planach na przyszłość, które dalekie są od drogi, którą obrali jego rodzice. Jak sam zaznacza, nie zamierza kontynuować kariery aktorskiej, a jego rola w filmie "Bokser" pozostaje niezwykłym i ważnym wspomnieniem.